NAPRAWIACZE DOBREGO

Jak to miło, że wraz życzeniami Wesołych Swiąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności w 2025-tym roku docierają do mnie korespondencje z tak dalekich miejsc jak na przykład z kanadyjskiego Vancouver. To wbija w dumę – SSI dociera aż za oceany. Wraz z życzeniami Darek Jezierski przysłał artykulik aluzyjnie nawiązujący do tematyki wywołanej humoreską Mariana Lenza i nie tylko. Azymut paraleli skojarzeń musicie sami sobie ustalić.

Darka Jezierskiego już znacie jako autora kilku newsów w SSI. Kto ciekaw – zapraszam do okienka „szukaj” na lewym marginesie strony tytułowej SSI.

Dziękuję za news publikowany właśnie w I Dzień Swiąt, jako że w SSI nie zna pojęcia „wolne niedziele czy święta”.

Rączki Lucyny całuję !

Swiętujcie roztropnie !

Żyjcie wiecznie i razem !

Don Jorge

-------------------------------

Don Jorge,

Naprawiacze dobrego czują się świetnie pouczając, a wspaniale gdy mogą regulować to co zwykle regulacji nie potrzebuje.  Kilka dni temu z wyprawy po południowe słońce przywiozła nas z powrotem i to samolotem kapitan Julie i jej pierwszy oficer, Rebecca.  Z tego co się zorientowałem to jedynym panem w załodze był pan od nawadniania podróżnych służąc kawą i napojami wszelakiego asortymentu. O ile się orientuję, kapitan statku powietrznego lub morskiego, to funkcja, którą pełni osoba i to tyle w tym temacie.  Czy dodawanie ‘pani’ Kapitan Krystyna

coś zmienia w rozumieniu o kim piszemy? 

Wytykacze i poprawiacze mają sposób aby wykazać się elokwencją w tym temacie więc może coś zasugerują (mile widziane) ale gorzej gdy zaparafują z urzędu swoje przemyślenia. Pozytywem tego drugiego jest dawanie żartownisiom materiału na dobrą dozę humoru. Przykładów jest bez liku.

Fachowcom od ulepszania dobrego dedykuję poniższą historyjkę.

Na plaży pod palmami, siedzą sobie dwaj lokalni panowie, w jednej ręce zimne lokalne piwo, w drugiej wędka. Widać, że są w dobrym humorze choć w wiaderku tylko kilka rybek. Podchodzi do nich amerykański turysta z telefonem przy uchu i grzecznie zagaduje jak im idzie z rybami.  Panowie z uśmiechem odpowiadają, że jeszcze kilka ryb i na obiad wystarczy.  Amerykanin, biznesmen na wakacjach wzdycha i mówi, dam wam kilka dobrach rad. 

Po pierwsze, powinniście mieć więcej wędek w wodzie, wtedy szybciej nałapiecie ryb, a namiar możecie odsprzedać.  Lokalsi, popatrzyli na siebie, później na Amerykanina i zapytali z ciekawością - co dalej.  Amerykanin przedstawił im plan: za odsprzedane ryby, i ekstra pieniądze kupcie kuter i będziecie mieli jeszcze lepsze wyniki.  

I co dalej, pytają podekscytowani wędkarze.  Jak to co, kupujecie więcej kutrów i zatrudniacie ludzi.  Zaintrygowani panowie chcą wiedzieć co dalej.  Amerykanin maluje im obraz, jak już macie flotę, to zakładacie przetwórnię.  Następnie zatrudniacie fachowców od marketingu i sprzedaży i podbijacie rynki swoimi produktami.  I co następnie - pytają przyjaciele. 

Następnie możecie żyć jak we śnie, siedzieć pod palmami, pić piwo i moczyć wędki w oceanie... 

Życzę wszystkim zdrowych, pogodnych i wesołych Świąt (bez potrzeby określania jakie to święta) oraz udanego Nowego Roku (niekoniecznie kalendarza gregoriańskiego)

 

Darek J.

 

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu