Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
-----------------------------------
Witaj Jerzy!
Uprzejmie i z przyjemnością donoszę, że na terenie przystani nadal zwanej przystanią JSG, w ostatni weekend zadziałaliśmy w naszym Sailing Factory Club.
Jacek
-----------------------------------
Co i jak się działo opisała zwięźle nasza Komandorka Beata Beti Zięba:
.
Weekend 24-25.08.2024 – spotkanie klubowe i ćwiczenia jak być bezpiecznym na wodzie.
Trzy jachty pływające pod banderą Sailing Factory Club tj: „Sailing Factory”, „Polled” oraz „Enzo” przeprowadziły ćwiczenia ratownicze na Zatoce Gdańskiej w zakresie ćwiczeń z człowiekiem za burtą oraz odpalenia tratwy ratunkowej. 26 klubowiczów uczestniczyło w tym wydarzeniu. Było super !!!
Spotkaliśmy się w sobotę rano w Marinie Przełom 9, gdzie trochę teorii z zakresu bezpieczeństwa usłyszeliśmy od kpt. Jacka Chabowskiego - Sailing Factory . Potem przygotowaliśmy naszego człowieczka „Michałka”, ważącego jakieś 40 kg, który dzielnie służył nam w manewrach człowieka za burtą. Powiem Wam, że to była duża różnica wciągnąć go na pokład w porównaniu z tym co ćwiczymy w szkołach żeglarskich, czyli zwykłe koło ratunkowe lub tyczka. A to tylko 40 kg, a gdyby „Michałek” ważył 70 kg?
.
Potem było jeszcze ciekawiej, bo kto z żeglarzy ma możliwość odpalić tratwę, wskoczyć do wody i wejść do niej w bezpiecznych warunkach i z pełną asekuracją. Natomiast naszym celem było też odzwierciedlenie rzeczywistości, dlatego też zrobiliśmy to ćwiczenie na morzu, a nie w basenie portowym. Było trochę niepewności czy skakać, bo Bałtyk taki zimny i fala – ale potem była już tylko radość i duma z siebie, bo tylko ten kto to przećwiczył wie jak wejść do tratwy i jak się w niej odnaleźć. No i ta wątpliwość czy jak skoczę do wody to czy ta kamizelka pneumatyczna na pewno się otworzy??? Otworzyła się!
.
Także wiele nowych doświadczeń i przeżyć wśród naszych klubowiczów.
Po spłynięciu do portu macierzystego rozpoczęliśmy klubową część wieczorną i na dużym ekranie obejrzeliśmy zdjęcia z regat OSTAR 2024. Kpt. Jacek Chabowski, który przez 26 dni płynął samotnie przez Atlantyk opowiedział nam o swojej życiowej przygodzie. Piękny wieczór i piękne wspomnienia. Dzięki Jacku.
.
W sobotę przyjęliśmy też kolejne 5 osób do naszego Sailing Factory Club. Cieszymy się, że nasza społeczność rośnie i że chcecie działać razem z nami.
Natomiast w niedzielę dzięki Marcie nauczyliśmy się jak złożyć kamizelkę pneumatyczną i ją aktywować do ponownego użycia oraz posłuchaliśmy o rodzajach pirotechniki wykorzystywanej na jachtach. A potem jeszcze pływanie po Zatoce i dalsze ćwiczenia wg potrzeb klubowiczów.
Także weekend był intensywny, wszyscy wrócili cali, zdrowi i z uśmiechem na twarzy do swoich domów, no i mam nadzieję, że z nowymi żeglarskimi kompetencjami.
Do zobaczenia przy kolejnych spotkaniach w ramach Sailing Factory Club.
Beti
--------------------------