Poprzednie pytania https://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=4104&page=0 zadane Jackowi Guzowskiemu sprowokowały kolejne – tym razem zadane przez Tomka Konnaka. Jak widać temat jest ważny, obszerny i zaciskający pętlę rygorów na szyi. Jachtowi globtrotterzy – czytajcie uważnie.
Może nawet – drukujcie lub zapiszcie na pendrive.
Gdy tak sobie to czytam, nachodzi mnie konkluzja – jak to dobrze, ze ja już nie żegluję.
Z każdym rokiem będzie gorzej.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
--------------------------
Drogi Jerzy,
Poniżej odpowiedź na pytanie z 10.01.2024r, zadane przez Tomasza Konnaka
Pozdrowienia serdeczne
żyj wiecznie
Jacek
Mam pytanie o odpady w dłuższych trasach. Czyli opakowania różne, puszki, słoiki, bardzo różne opakowania plastikowe. Jest tego zazwyczaj dużo, często są mokre od jedzenia.
Trzeba sobie z nimi radzić, gdzieś je zbierać, ale mnie ciekawi najbardziej planowanie zapasów żywności (ależ też chemii różnej) właśnie pod kątem optymalizacji odpadów.
Np. 30 weków z mięsem brzmi super, ale potem trzeba te weki, już puste, jakoś zachować. Umyć, wyczyścić, spakować. Inne?
Ogólnie chodzi mi o problem śmieci na jachcie.
Pozdrawiam
Tomasz
Dziękuję Tomaszowi, za zwrócenie uwagi na istotny aspekt przygotowań do rejsu. Pominąłem go gdyż przyjąłem taką metodykę postępowania z zapasami, że sam w zasadzie nie zauważam już tego problemu.
Pomogły mi w tym przepisy obowiązujące na wodach terytorialnych USA, gdy planowałem je odwiedzić.. Na wodach USA, na jachcie powinien znajdować się podpisany przez skippera egzemplarz „Waste Management Plan” oraz wydrukowana „plakieta”, zgodna z Aneksem nr V do Konwencji MARPOL – więcej na ten temat w części końcowej.
.
Gospodarka odpadami jest ważna ze względu na obowiązujące przepisy, ale przede wszystkim naszą, jako użytkowników mórz, świadomość ekologiczną i odpowiedzialność za czystość środowiska.
.
Proces „gospodarowania odpadami” zaczyna się na długo przed rozpoczęciem rejsu – już na etapie planowania zaopatrzenia jachtu a później podczas zakupów. Trzeba uruchomić wyobraźnię i spróbować przewidzieć, jak stopniowe zmniejszanie ilości zapasów na jachcie przełoży się na zwiększanie objętości odpadów, które trzeba przecież odpowiednio posegregować i gdzieś przechować, zanim zostaną zutylizowane w porcie. Nawiasem mówiąc, z utylizacją bywa różnie. Np. w USA, podczas odprawy, trzeba wybrać firmę, która odbierze worki z odpadami i zutylizuje je za opłatą, która wcale niska nie jest. Z kolei na Wyspach Bahama, tubylcy bardzo niechętnie patrzą na worki z odpadami przypływające wraz z jachtem, bo sami mają z tym duży problem. Na odwiedzonym przeze mnie w 2015r Wielkim Abaco, miejscowi wydzielili plac po zawietrznej stronie wyspy, gdzie gromadzili i palili odpady. Ani nie wyglądało, ani nie pachniało to dobrze. Świadomość ekologiczna szybko rośnie, więc mam nadzieję, że do dzisiaj ten aspekt wyspiarskiego życia również uległ poprawie.
W europejskich marinach, w opłacie postojowej, znajduje się m.in. koszt utylizacji odpadów, więc zawsze jest gdzie umieścić posegregowane śmieci.
.
Wracając do planowania zakupów i gospodarki odpadami na s/y „Eternity”:
Głównymi składnikami odpadów są:
· Opakowania szklane – Unikam kupowania jakichkolwiek zapasów w opakowaniach szklanych, więc na pokładzie mam w zasadzie wyłącznie słoiki z pasteryzowanym mięsem, które „mieszkają” w mesie, w małej bakiście pod koją. Ich rozmiar dobrany został do wysokości bakisty – 30 słoików 0,7l szczelnie ją wypełnia, zapobiegając przemieszczaniu się podczas żeglugi. Każdy słoik owinięty jest dodatkowo folią „bąbelkową”. Słoik, po opróżnieniu z zawartości i przepłukaniu, wraca na swoje miejsce. W trakcie wielomiesięcznej wyprawy, podczas postoju w portach, są „naprawiane” – czyli wyparzane, a zawartość uzupełniana nową i pasteryzowana;
· Odpady metalowe i plastikowe i butelki PET – po opróżnieniu są prasowane i umieszczane w „żółtym” worku przeznaczonym na odpady plastikowe i metalowe.
· puszki - np. po fasoli, kukurydzy czy pomidorach, po opłukaniu, prasowane są metodą „z buta”, choć dużo skuteczniejsze byłoby zastosowanie prostej praski, w którą zamierzam wkrótce wyposażyć swój kambuz.
· opakowania foliowe - np. po ryżu, makaronie, kaszy, soli, cukrze, kisielkach itp. Wszystkie te produkty opakowane są folią, ponieważ przed wniesieniem na jacht pozbywam się opakowań kartonowych i porcjuję je przy pomocy domowej zgrzewarki z funkcją „vacuum”. Każdy woreczek jest opisany „permanentnym” pisakiem a zapasy rozmieszczane są na jachcie zgodnie z „listą sztauerską”. Jeśli nie zrobimy listy, błyskawicznie zapomnimy gdzie „utkaliśmy” poszczególne woreczki.
.
Jak z powyższego wynika, podczas kilkutygodniowego „przelotu” oceanicznego, wolumen odpadów składa się głównie ze sprasowane butelek PET, sprasowanych puszek i opakowań foliowych, gromadzonych w jednym 90l worku, który rzadko wypełnia się do końca i przechowywanym w kabinie rufowej.
O odpadach „niebezpiecznych” nie wspomniałem, ponieważ np. zużyty olej silnikowy, po wymianie, którą robię sam ale zawsze w marinie, utylizuję w wydzielonych pojemnikach wskazanych przez obsługę. Zużyte baterie u mnie nie występują – używane są wyłącznie baterie „reachargable” – o ile to tylko możliwe doładowywane z paneli solarnych. Odpadki pozostałe, gromadzone w odrębnym worku, zajmują objętość „pomijalną”.
.
Jeśli chodzi o "chemię różną", to jedyną chemią jaka trafia za burtę na otwartych wodach, jest płyn do zmywania naczyń, którym jest rodzimy, biodegradowalny, "Ludwik ekologiczny", dostępny np. na Allegro.
.
Dla zainteresowanych pogłębieniem tematu, pozwolę sobie zwrócić uwag na uregulowania prawne. W Rzeczpospolitej Polskiej sprawy ochrony wód morskich przed zanieczyszczeniami reguluje "Obwieszczenie Marszałka Sejmu RP r o wprowadzeniu jednolitego tekstu ustawy z dnia 16 marca 1995 r. o zapobieganiu zanieczyszczaniu morza przez statki" z dnia 17.04.2023, (Dz. U. 2023 poz. 1072).
Tekst jednolity: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20230001072/T/D20231072L.pdf ).
Uregulowania Ustawowe respektują postanowienia umów międzynarodowych, które zostały przez RP ratyfikowane:
a) Międzynarodowej konwencji o zapobieganiu zanieczyszczaniu morza przez statki, 1973 r., sporządzonej w Londynie dnia 2 listopada 1973 r., zmienionej Protokołem uzupełniającym sporządzonym w Londynie dnia 17 lutego 1978 r. (Dz. U. z 1987 r. poz. 101, z późn. zm. oraz Protokołem uzupełniającym sporządzonym w Londynie dnia 26 września 1997 r. (Dz. U. z 2005 r. poz. 1679 i 1680), zwanej dalej „Konwencją MARPOL”,
b) Konwencji o ochronie środowiska morskiego obszaru Morza Bałtyckiego, sporządzonej w Helsinkach dnia 9 kwietnia 1992 r. (Dz. U. z 2000 r. poz. 346), zwanej dalej „Konwencją Helsińską 1992”,
c) Konwencji o zapobieganiu zanieczyszczaniu mórz przez zatapianie odpadów i innych substancji, sporządzonej w Moskwie, Waszyngtonie, Londynie i Meksyku dnia 29 grudnia 1972 r. (Dz. U. z 1984 r. poz. 46 i 47 oraz z 1997 r. poz. 300 i 481), zwanej dalej „Konwencją o zatapianiu”,
d) Międzynarodowej konwencji w sprawie kontroli szkodliwych systemów przeciwporostowych na statkach, podpisanej w Londynie dnia 5 października 2001 r. (Dz. U. z 2008 r. poz. 851 i 852 oraz z 2022 r. poz. 2636), zwanej dalej „Konwencją AFS”,
e) Międzynarodowej konwencji o kontroli i postępowaniu ze statkowymi wodami balastowymi i osadami, 2004, sporządzonej w dniu 13 lutego 2004 r. w Londynie, zwanej dalej „Konwencją BWM”;
.
„Annex nr V – Regulations for the Prevention of Pollution by Garbage from Ships”, „Regulation nr 9 - Placards, garbage management plans and garbage record-keeping”, zobowiązuje każdy statek, w tym również jednostki rekreacyjne od długości 12m (40 stóp) do posiadania na pokładzie podpisanego przez kapitana tzw. „Waste Management Plan” (przykład: http://www.safeguardmarine.com/images/waste_management_plan.pdf) oraz wydrukowanej plakietki („Placard”), przedstawiającej w formie tabelarycznej, sposób postępowania z odpadami. Przykładową „placard” można zobaczyć tu: https://www.marinelite.gr/training-and-safety-posters-and-booklets/custom-made-posters/revised-marpol-annex-v-discharge-provisions-2017-22-0074/ (na wodach USA obowiązek posiadania „placard” mają już jachty od 26 stóp długości).
.
Na potrzeby Załącznika nr V (Annex nr V) wyznaczono obszary specjalne, gdzie obowiązują szczególne, zaostrzone, przepisy dotyczące zapobieganiu zanieczyszczeniom. Są to: Morze Śródziemne, Morze Bałtyckie, Morze Czarne, Morze Czerwone, Morze Północne, Zatokę Perską, Antarktykę
i obszar Karaibów wraz z Zatoką Meksykańską.
Załącznik: "Placard" zgodny z Annex nr V
.
Pozdrawiam.
Jacek
Z uwagą przeczytałem odpowiedź Jacka Guzowskiego , Tomkowi Konnakowi, a szczególnie załączoną tabelkę regulacji amerykańskich. Szukałem w niej informacji o dwóch rodzajach odpadów: szkło i metal. Zapisy brzmią : prohibited !.
Moja rozterka wynika z poglądu że zachowaniem bardziej proekologicznym niż gromadzenie odpadów jest takie z nimi postępowanie, które zwraca je środowisku w sposób nie obciążający. Gdyż każde gromadzenie, transportowanie i przemysłowa utylizacja jest jednak dla tegoż środowiska pośrednim obciążeniem. Takimi odpadami nie obciążającymi jest dla mnie szkło i metale za wyjątkiem tzw "ciężkich". Szczególnie w środowisku morskim. Szkło, czyli de facto krzem jest tożsame z piaskiem zalegającym na dnie, a metale bardzo szybko, szczególnie w słonej wodzie, wskutek działań elektrokorozji, przechodzą do roztworu, w którym i tak w ogromnych ilościach są obecne.
Zbigniew
Przepraszam Jacku, że komentuję Twój news dopiero teraz, lecz przez ostatni ponad tydzień moją uwagę zaprzątała szpitalna "ścieżka zdrowia".
Przystępując do lektury szybko odkryłem, że to na moje pytania odpowiadasz - poczułem się połaskotany ale i zobowiązany, by Twoje miarodajne i wyczerpujące odpowiedzi wypraktykować.
Dziękuję za nie, w niczym nie ustępują tym z książki podarowanej mi przez Tadka Lisa, pt. „Atlantic crossing guide”, a wzbogacają je i aktualizują.
Pozdrawiam,
Mieczysław
Drogi Jurku,
Jestem pod wrażeniem odpowiedzi Jacka Guzowskiego w sprawie odpadów generowanych przez jacht w rejsie. Opisane postepowanie nie jest teorią, dobrą radą czy też opinią na użytek środowisk skupiających różnej maści uzdrowicieli świata. Precyzyjny opis praktyki działań wsparty odwołaniem do obowiązujących przepisów powinien stać się podstawową lekturą lekturą wszystkich żeglarzy.
Problemem jest przekonanie środowiska, że te nieskomplikowane czynności i zasady postępowania nie są wymysłem znudzonych lub żądnych dochodów z mandatów urzędników, lecz czymś, co powinno być odruchem warunkowym, którego bodżcem jest wejście na jacht. Na jacht każdej wielkości, zarówno morski jak i szuwarowy.
Żyj wiecznie
Eugeniusz