Drogi Don Jorge,

Z radością spełnię Twoją prośbę, tym bardziej, że mam okazję głosować na najsympatyczniejszą i najmądrzejszą kandydatkę.

Zgadnij kto to jest?

Żyj wiecznie.

Jarek

Wprawdzie  termin wyborów wybrano  nieszczęśliwie  w czasie mojego, dawno zaplanowanego rejsu  z Korfu ale jako czerstwemu staruszkowi przysługiwało mi  prawo do głosowania przez  zaufanego pełnomocnika.  Ani PiS ani Konfederacja niech na mnie nie liczą.

--

Absolutnie się z Panem zgadzam. Mam nadzieję, że w poniedziałek obudzimy się wszyscy w Polsce normalnej, praworządnej i europejskiej. Nasz kraj od ośmiu lat tonie w bagnie, ustrój jest konsekwentnie niszczony, długi narastają lawinowo. Musimy w niedzielę odsunąć tych łobuzów!!! 

 Wszystkie ręce na pokład.

Pozdrawiam serdecznie,

Marcin Stryjek

Z przekonaniem popieram apel Don Jorge. 

Obawiam się awantur PiS po przegranych wyborach.

Adam

Szanowny Don Jorge

Ja i cała Rodzina głosujemy na KO

Serdecznie pozdrawiam

Kuba

Na ogół, w różnych opiniach i komentarzach związanych z wyborami przeważa perspektywa wewnętrzna. Choć rozważających przyszłość Polski i to odnoszących się głównie do "tu i teraz". Jednak istnieją też perspektywy historyczna i międzynarodowa.

Co do historycznej, identyczny jak pisowski melanż politycznej głupoty, warcholstwa, prywaty (czyli złodziejstwa) i chamstwa doprowadził do rozbiorów Rzeczypospolitej.

Międzynarodową perspektywę za rozbiorów określała caryca Katarzyna II, a dziś - car Putin. To jedynie z jego wsparciem kurdupel z Nowogrodzkiej mógłby zostać dyktatorem, za cenę podporządkowania się Moskwie.

Dla Polski, w połączeniu z polexitem, a w dalszej perspektywie wyrwanie jej z NATO, oznaczałoby to dostanie się pod putinowski bucior i to nawet bez jednego sołdata przekraczającego naszą granicę! 

Świadomi to rozumieją, głupki nie - to jest wyborcza linia strzału.

Mieczysław

Wasze wieliczestwo, na wstępie śpieszę donieść:
Akt podpisany i po naszej myśli brzmi.
Zgodnie z układem wyłom w Litwie i Koronie
Stał się dziś faktem, czemu nie zaprzeczy nikt.

Muszę tu wspomnieć jednak o gorszącej scenie,
Której wspomnienie budzi we mnie żal i wstręt,
Zwłaszcza że miała ona miejsce w polskim sejmie,
Gdy podpisanie paktów miało skończyć się.

Niejaki Rejtan, zresztą poseł z Nowogrodu,
Co w jakiś sposób jego krok tłumaczy mi,
Z szaleństwem w oczach wszerz wyciągnął się na progu
I nie chciał puścić posłów w uchylone drzwi.

Koszulę z piersi zdarł, zupełnie jak w teatrze,
Polacy – czuły naród – dali nabrać się:
Niektórzy w krzyk, że już nie mogą na to patrzeć,
Inni zdobyli się na litościwą łzę.

Tyle hałasu trudno sobie wyobrazić!
Wzniesione ręce, z głów powyrywany kłak,
Ksiądz Prymas siedział bokiem, nie widziałem twarzy,
Evidemment, nie było mu to wszystko w smak.

Ponińskij wezwał straż – to łajdak jakich mało,
Do dalszych spraw polecam z czystym sercem go,
Branickij twarz przy wszystkich dłońmi zakrył całą,
Szczęsnyj-Potockij był zupełnie comme il faut.

I tylko jeden szlachcic stary wyszedł z sali,
Przewrócił krzesło i rozsypał monet stos,
A co dziwniejsze, jak mi potem powiadali,
To też Potockij! (Ale całkiem autre chose).

Tak à propos, jedna z dwóch dam mi przydzielonych
Z niesmakiem odwróciła się wołając – Fu!
Niech ekscelencja spojrzy jaki owłosiony!
(Co było zresztą szczerą prawdą, entre nous).

Wszyscy krzyczeli, nie pojąłem ani słowa.
Autorytetu władza nie ma tu za grosz,
I bez gwarancji nadal dwór ten finansować
To może znaczyć dla nas zbyt wysoki koszt.

Tuż obok loży, gdzie wśród dam zająłem miejsce,
Szaleniec jakiś (niezamożny, sądząc z szat)
Trójbarwną wstążkę w czapce wzniósł i szablę w pięści –
Zachodnich myśli wpływu niewątpliwy ślad!

Tak, przy okazji – portret Waszej Wysokości
Tam wisi, gdzie powiesić poleciłem go,
Lecz z zachowania tam obecnych można wnosić,
Że się nie cieszy wcale należytą czcią.

Król, przykro mówić, też nie umiał się zachować,
Choć nadal jest lojalny, mogę stwierdzić to;
Wszystko, co mógł – to ręce do kieszeni schować,
Kiedy ten mnisi lis Kołłątaj judził go.

W tym zamieszaniu spadły pisma i układy.
– Zdrajcy! – krzyczano, lecz do kogo, trudno rzec.
Polityk przecież w ogóle nie zna słowa „zdrada”,
A politycznych obyczajów trzeba strzec.

Skłócony naród, król niepewny, szlachta dzika
Sympatie zmienia wraz z nastrojem raz po raz.
Rozgrywka z nimi to nie żadna polityka,
To wychowanie dzieci, biorąc rzecz en masse.

Dlatego radzę: nim ochłoną ze zdumienia
Tą drogą dalej iść, nie grozi niczym to;
Wygrać, co da się wygrać! Rzecz nie bez znaczenia,
Zanim nastąpi europejskie qui pro quo!

Jacek Kaczmarski. Rejtan

W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie.

Adam Jerzy Czartoryski, Rozważania o dyplomacji

Podsumowanie:

Rów w którym płynie mętna rzeka

nazywam Wisłą. Ciężko wyznać:

na taką miłość nas skazali

taką przebodli nas ojczyzną. Herbert. Prolog

Przesłanie (mickiewiczowskiego) Pana Tadeusza to „Kochajmy się”. Nawołuje do zgody narodowej, pojednania, wspólnoty celów, do uznania także innych stanów za naród.  Z tego co się orientuję, większość żeglarzy to romantycy, i tak też odbieram prawie wszystkie powyższe komentarze.  Cytatow na poparcie kazdego argumentu, z kazdej strony nie zabraknie.

Do elokwentnej polemiki oraz Pana Tadeusza Lisa ośmielę się jeszcze zacytować pragmatycznego Swiętego Augustyna "Roma lucuta causa finita est"

Darek  

s/y  „Veni, Vidi, Vici”

Drogi Jerzy,

melduję, że z narażeniem zdrowia stałem jak na mostku żaglowca, aby już 16.10. o godz. 0100 oddać właściwy głos. Nie byłem sam:
https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,189664,30310312,wroclaw-jagodno-to-tu-glosowano-do-3-w-nocy-jakie-wyniki.html.

Gwiazdek nie zamieszczam,

Pozdrawiam ciesząc się, że (prawdopodobnie) wracamy do Europy

--

Zygmunt

> Drogi JUrku !

> Nie zastosowałem się do Twojego apelu i zagłosowałem jak zwykle na

> Konfederację, oczywiście nie biorąć udziału w "referendum".

> Bardzo się dziwię iż własnie Ty - zwolennik wolności nakłaniałeś do

> głosowania na zlepek komunistyczych ugrupowań. Ja jako były działacz

> KPN od samego początku byłem przeciwny przystąpiniu Polski do unii

> niemieckiej - eurokołchozu i w pamiętnym referendum głosowałem przeciw

> Na prezydenta w ostatnich wyborach głosowałem na Krzysia Bosaka -

> jedynego żeglarza w tym towarzystwie. Zgodni jesteśmy jedynie z tym iż

> rządy PIS były wielką stratą czasu i należało odsunąć ich od władzy,

> natomiast nie wiem dlaczego do jednego worka z PIS wrzucasz

> Konfederację jedyną grupę posłow głoszącą praawdziwą wolność. Jest to

> jedyne ugrupowanie które sprzeciwia sią zabieraniu pieniędzy jednym a

> rozdawaniu drugim, preferując lenistwo i kombinatorstwo. Ty który

> byłęś przeciwny zabieraniu przez PZŻ drobnych w sumie pieniędzy

> przyjemniaczkom a przeznaczanie ich na sport wyczynowy jestes za

> zabieraniem ludziom ponad 60% tego co zapracują by przeznaczyć to na

> jakies dziwne "programy" rzekomo "socjalne", które Tusk chce utrzymac.

> Zauważ , że jedynie KOnfederacja głosowała pprzeciw podwyżkom podatków

> i zozdawnictwu. Dlatego nie rozumiem wkładania ich przez Ciebie do

> jednego worka  PIS.

> Pozdrawiam

> K