ALEKSANDER CELAREK NADAL ANTYCZNY
Słowo „antyczny” w tytule, to oczywiście przesada. To news o marzeniu. Zanim przejdziemy do sedna – młodym musze przypomnieć kim jest Autor newsa.

Aleksander Celarek, mgr inż. okrętowiec,  jest znanym i cenionym od lat specjalistą w zakresie wiedzy o łodziach południowo-wschodniego

wybrzeża Bałtyku oraz Zalewu Wiślanego.  W latach 1971-1977 kierował oddziałem silnikowym w stoczni rybackiej „Szkuner” we Władysławowie.

W latach 1977-92 prowadził zakład szkutniczy i żaglomistrzowski Polskiego Związku Żeglarskiego. W roku 1992 wreszcie założył własną firmę. 
Wykonywał takielunki  żaglowców między innymi: ”Mir”, „Drużba”, „Chersonez”,”Pogoria”, „Zawisza Czarny”, Kpt. Głowacki”, „Hordatral”, oraz „Anna Maria”.

Większość z Was zna przez niego zaprojektowany i zbudowany parowiec "Xiąże Xawery" , który nazwą nawiązuje  do pierwszego polskiego parowca

z lat 30 XIX wieku. Aleksander Celarek jest również autorem książki pod tytułem „Rybackie łodzie żaglowe z wybrzeży Kaszub” wydanej w Polsce w 1987,

 a w Niemczech w 1989 roku. Swoje artykuły publikował w czasopismach „Alte Schiffe”, „Le Chasse-Maree”, „Classic Boat” i „Wooden Boat”.

Szacunek dla historii – bezbłędnym świadectwem kultury człowieka !

Zyjcie wiecznie !

Don Jorge

--------------------------------------

Witaj Don Jorge ,

Czytając w SSI artykuł Andrzeja Remiszewskiego o różnorodności żeglarstwa naszła mnie chęć podzielenia się z Tobą i Twoimi Czytelnikami moim żeglarskim marzeniem, którego jestem w trakcie spełniania.   Moje żeglarskie marzenie rejs do Chłapowa a może nawet do Karwii

 Jak wiesz jestem jachtowym kapitanem i opłynąłem, może nie cały, ale z pół świata. Z drugiej strony interesuję się historią kaszubskiego żeglarstwa i konstrukcją naszych rybackich łodzi. Około dwa lata temu zacząłem budować replikę pomeranki, łodzi używanej do połowu bezpośrednio z morskich plaż. Okazała się łodzią szybką i dobrze żeglującą, choć w tym roku pływałem nią tylko po Zatoce, która nie jest akwenem dla którego stworzono kiedyś ten typ łodzi.

        

.

     

.


"Szpela"

.

Obecnie odtwarzam "szpelę" czyli rodzaj kabestanu do wyciągania łodzi na "strąd". Myślę że za pół roku odtworzę  z niemiecka nazywaną "botsztelę" czyli stanowisko łodzi na plaży. Wtedy poćwiczę manewr przechodzenia przyboju ze złożonym masztem i stawianie masztu i żagli na względnie spokojnej głębokiej wodzie. 

Wtedy będę gotowy do mojego wymarzonego rejsu: Chałupy - Chłapowo - Chałupy na dystansie  około 10 Mm !!!

 

Pozdrawiam,

Olek

------------------------------------------------------------------------------------------

Ilustracja do komentarza Colonela


 

 

Komentarze
więcej Celarka w SSI ! Andrzej Colonel Remiszewski z dnia: 2018-12-03 10:50:00
pomeranka w JKPW Waldemar Ufnalski z dnia: 2018-12-05 00:00:00