SPECJALISTA MRCK PRZEDSTAWIA SWOJE RACJE
Doniesienia prasowe jak zwykle przedstawiają bałwaństwa. Dlatego rzeczowych informacji należy oczekiwać od fachowców.
SSI w poprzednim newsie przedstawił link do relacji rozbitka - Jacka Zielińskiego, głos zabrał żeglarz - praktyk Jacek Guzowsk - samotnik oceaniczny.
Teraz czas na opublikowanie oceny specjalisty SAR - Wiesława Jasińskiego.
Wszystkim Kolegom serdecznie dziękuję za zaufanie.
Obyście żyli wiecznie !
Don Jorge
.
-----------------------------------------
.
Szanowny Don Jorge !
Po lekturze postu Jacka Guzowskiego i własnie na jego sugestię, sugeruję upublicznienie na Twoim SSI mych wyjaśnień (łącznie z załącznikami) dotyczących tej akcji. Może spowoduje to dokładniejsze zainteresowanie się tych którzy naprawdę będą tego chcieli zasadą działania EPIRB-u i PLB
w systemie Cospass-Sarsat w systemie GMDSS.
Może "odczaruje" myślenie o natychmiastowej pomocy po uruchomieniu EPIRB-u.
Pozdrawiam serdecznie
Wiesław Jasiński
----------------------------------------------------
Szanowny Don Jorge!
Jak nadmieniłem w poprzednim mailu po sprawdzeniu dokumentów i przesłuchaniu całej akcji (no, prawie całej) poniżej przedstawię w miarę skompensowany przebieg akcji a dowody w załączniku.
Na wstępie nadmienię tylko, że w ramach GMDSS świat jest podzielony na strefy a stacja lądowa odbierająca sygnały z satelit systemu Cospas- Sarsat "naszej" strefy" mieści się w Moskwie.
Z Moskwy przesyłane są alerty do właściwych krajowych ARCC w zależności od miejsca zdarzenia.
1. MRCK otrzymał Alert Distress z ARCC Warszawa o 05:05 LT
Wynika z niego, że satelita odebrał sygnał o 02:36 Z - czyli 04:36 LT
Moskwa wysłała do ARCC w-wa o 04:36;09
Pozycja z EPIRBU : 54 48,1 N 019 41,8 E prawdopodobieństwo 50%
54 53,1 N 019 15,8 E prawdopodobieństwo 50%
Oczywiście podany MMSI na podstawie którego rozpoczęto identyfikację jednostki ( co tez zabiera trochę czasu)
2. O godz 05:18 LT MRCK otrzymał z ARCC drugi Alert Distress ( z PLB)
Satelita odebrał sygnał o 02:37 Z (04:37 LT)
Moskwa przesłała do ARCC w-wa o 04:37 19
Pozycja z PLB : 54 54,2 N 019 09,4 E
Bez nanoszenia na mapę widać różnice i odległości wynikające z różnych pozycji.
.
Jest jeszcze inny drobny szkopuł.
Przy takich różnicach w pozycjach dlaczego do diabła mam być pewien, że oba alerty dotyczą tego samego distress-u? A może dwa oddzielne mimo zbieżności czasowej.
Muszę zidentyfikować PLB, a to wymaga czasu na przejrzenie ohasłowanych baz danych.
A PLB nie ma zakodowanego MMSI a jedynie 15-cyfrowy heksakod i na jego podstawie należy odnaleźć właściciela.
Ze względu na częste fałszywe alarmy właśnie z system Cospas-Sarsat (średnio raz - dwa razy w tygodniu) sprawdzamy po prostu wiarygodność alertu.
Dlatego też po zidentyfikowaniu jednostki od 05:18 rozpoczęto sprawdzanie wiarygodności sygnału. Stąd telefony o 05:45 i 05;47 do Krystiana Szypki i Radosława Kowalczyka.
Sporo zamieszania wprowadził Wacław Sałaban informując MRCK o 05:55 , że " Jacek Zieliński zszedł na tratwę na pozycji 54 53,52N 019 09,25 E z jachtu Quick Linever. Mój jacht Sunrise jest na lądzie."
O godz. 06:00 "Sztorm" wyszedł z Helu o 06:00 a Jacek Zieliński na jego pokładzie był o 07:45. Natomiast w helu zacumowano o 09:10.
Szanowny Don Jorge z powyżej przedstawionych faktów nie bardzo można doszukać się jakiegoś bezwładu decyzyjnego ze strony MRCK. Owszem można byłoby wysłać "Sztorma" kilkanaście minut wcześniej, można doszukiwać się pewnej zwłoki w przesłaniu informacji przez ARCC ale w sumie i tak czas oczekiwania przez Jacka Zielińskiego na pomoc nie wynosił tyle na ile wskazywał w swym blogu. Nadmieniam również , że do akcji poszukiwania zaangażowany był m/s Eco Green. Ktoś go skierował do akcji. (MRCK via Witowo/R).
Cóż, pomarudzić każdemu wolno.
Z poważaniem
Wiesław Jasiński
-------------------------------------------------------------
Strona 1 z l Ąlq -"trf--u1t
MRCK Gd
Od: <arcc@sp.mil.pl>
.P9, "mrck, gdynia" <polratok.l @sar.gov.pl>; "CRMiL MW' <arsc@mw.mil.pl>
Wysłano: 20 pażdziernika 2016 05:07 Temat: Fwd:SPOCS
----- Przekazana wiadomość -----
Od : "CMC COSPAS-SARSAT (Consol2) " <9Ę9@n]ą1§ąL1g>
Do : "lIO,TbLlIA " <arcc(Osp.mil.pl>
Wysłane : czwartek, 20 październik 20 1 6,4 :3 6:09
Temat: SPOCS
DATE: 20 OCT 16 0ż36Z
FROM: MCC RUŚŚIA
TO : RCCPOLAND
FORMAT FlLE: RCC406.FMT
l. DISTRESS COSPAS-SARSAT INITIAL ALERT
2. MSG NO: 04697 CMC REF: AOA8D74355534D1
3. DETECTED AT: 20 OCT 16 02ż6 UTC BY SARSAT S12
4. DETECTION FREQUENCY: 406,0369 MHz
5, COtINTRY OF BEACON REGISTRATION: 261l POLAND
6. USERCLASS:
USER LOCATION
EPIRB USER
MMSI - LAST 6 DIGITS:,019660
EMERGENCY CODE: NIL
POSITIONS;
RESOLVFD - NlL \ DOPPLER A - 54 48lN_0]9 41.8 E] PROBABILITY 50 PERCENT
DoppLER B -@rRoBABILITv 50 IERcENT
ENCODED - 00 00,00 N
,7.
8.
- 000 00.00 E
ENCODED - UPDATE TIME L|NKNOWN
9. ENCODED POSITION PROVIDED BY INTERNAL DEVICE
10. NEXT PASS TIMES (UTC):
RESOLVED - NIL
DOPPLER A-ż0 oCT l6 0305
DOPPLER B - 20 oCT l6 0305
ENCoDED NIL "-
1 1, 30-HEX MSG: D0546BAlAA49A68465812FEOFF0146
HOMING SIGNAL lż1.5 MHZ
l2. ACTIVATION TYPE: NIL
13. BEACON NUMBER ON AIRCRAFT OR VESSEL NO: 0
14. OTHER ENCODED INFORMATION: NIL
1 5. OPERATIONAL INFORMATION:
Dop.Rel-Suspect: WF>2, CTA<l or>2ż
LUT lD: NLUT SPITSBERGEN, NORWAY
NUMBER OF POINTS: 09
16. REMARKS: N]L
END OF MESSAGE
RCC406.FMT
20I6-I0-20
---------------------------------------------------------------------------
ZAŁĄCZNIK 2
Strona 1 z 1 ,Óą , VL * 1:4(
MRCK Gdynia
Od: <arcc@sp.mil.pl> Do: "CRMiLMW'<arsc@mw.mil.pl>;"mrck,gdynia"<polratok.l@sar.gov.pl>
Wysłano: 20 pażdziernika 2016 05:18 Temat: Fwd: SPOCS
Jest to PLB ale tężw morzu
----- Przekazana wiadomość -----
Od: "CMC COSPAS-SARSAT (Consol2)" <cmc@nrarsat.ru>
Do: "|IOIIbILIA" <arcc@sp.mil.pI>
Wysłane: czwaftek, ż0 październik 2016 4:37:19
Temat: SPOCS
DATE: 20 OCT 16 0237Z
FROM: MCC RUSSIA
TO : RCC POLAND
FORMAT FILE: RCC4O6M.FMT
1. DISTRESS COSPAS-SARSAT POSITION RESOLVED ALERT
2. MSG NO: 04699 CMC REF: 20AE6CE912FFBFF
3. DETECTED AT: 20 OCT 16 0226 UTC BY SARSAT S12
4. DETECTION FREQUENCY: 406.037I MHz
5. COUNTRY OF' BEACON REGISTRATION: 261l POLAND
6. USERCLASS:
STANDARD LOCATION
PLB - SERIAL NO: 0217 13449
7. EMERGENCY CODE: NIL
8. POSITIONS:
RESOLVED - 54 54.2 N 019 09.4 E
DOPPLER A - 54 54.2 N 019 09.4 E
DOPPLER B - NIL
ENCODED - 54 53.33 N
- 0l9 10.93 E
ENCODED - UPDATE TIME LINKNOWN
9. ENCODED POSITION PROVIDED BY INTERNAL DEVICE
10. NEXT PASS TiMES (UTC):
RESOLVED - 20 oCT 16 0305
DOPPLER A - NIL
DOPPLER B - NIL
ENCODED - NIL
1 1, 30-HEX MSG: 9057367 48937026A6E53B7lA841 CCO
HOMING SIGNAL 1żI.5 MHZ
12. ACTIVATION TYPE: NIL
13. BEACON NUN4BER ON AIRCRAFT OR VESSEL NO:
l4. OTHER ENCODED INFORMATION: NIL
TYPE APPROVAL CERTIFICATE, NO: 0217
UNKNOWN BEACON MODEL
1 5. OPERATIONAL INFORMATION:
LUT ID: NLUT SPITSBERGEN, NORWAY
NUMBER OF POINTS: 09
16. REMARKS: NlL
END OF MESSAGE
RCC4O6M.FMT
20I6-10-20
Z przyjemnością czytam informację, z której wynika, że nasz SAR cywilny jest w porządku. Badzo dziękuję!
Męczą mnie jednak pewne kwestie:
1. Czy czas docierania informacji z satelity do MRCK musi być tak długi, czy to wynik procedur międzynarowowych, biurokracji za granicą, czy biurokracji w Polsce?
2. Co z procedurą weryfikacji zgłszeń z PLB - sam podalem numer kontaktowy, ale przecież ten telefon może być wyłaczony, rozładowany... cokolwiek. Czy alarm wtedy jest ignorowany, czy weryfikacja trwa do skutku, np. tydzień. Czy jakoś ten numer weryfikacyjny mozna doraźnie zmienić? Czy to procedura światowa, czy polska?
3. Ile trwa przekazanie informacji z cywilnego MRCK do załogi jedynego wojskowego śmigłowca w Darłowie o potrzebie startu na ratunek lub poszukiwania i dlaczego tak długo?
Kto zna odpowiedź na te pytania?
Andrzej Colonel Remiszewski
Podziękowanie dla Wiesława Jasińskiego za relację, ale jednocześnie pytanie:
Dlaczego wspominając o niezgodności pozycji, wymienia estymatę pozycji
otrzymaną na podstawie pomiaru wykorzystującego zjawisko Doplera, a nie
dokładną pozycje podaną przez GPS wbudowany w urządzenie PLB?
W przypadku pozycji otrzymanej na podstawie pomiaru doplerowskiego,
milowa niedokładność jest chyba rzeczą normalną?
> Pozycja z PLB : 54 54,2 N 019 09,4 E
> Bez nanoszenia na mapę widać różnice i odległości wynikające z
różnych pozycji.
Załącznik nr 2:
....
8. POSITIONS:
RESOLVED - 54 54.2 N 019 09.4 E
DOPPLER A - 54 54.2 N 019 09.4 E
DOPPLER B - NIL
ENCODED - 54 53.33 N
- 0l9 10.93 E
ENCODED - UPDATE TIME LINKNOWN
9. ENCODED POSITION PROVIDED BY INTERNAL DEVICE
Pozdrawiam,
Marcin
Jedno jest pewne, facetowi, który siedzi nocą pośrodku morza na zalewanej lodowatą wodą tratwie ratunkowej czas z pewnością się dłuży.
Jednak "wyjaśnienia" p. Jasińskiego, też w kontekście konstatacji M.Palacza
Powodują z koleii moją konstatację: ruskiemu serwerowi przekazanie informacji do właściwej strefy odpowiedzialności zajęło dokładnie dziewięć sekund. Z obu urzadzeń; minutę.
Następne prawie PÓŁTOREJ GODZINY zajęło polskim służbom ustalenie KTO wzywał pomocy. GDZIE, to było wiadomo po dziewięciu sekundach, natomiast dla
specjalistów MRCK istotnym było KTO. Bez tego nie uruchomili statku, bo to zajęło im pięć minut, jak wynika z reacji p. Jasińskiego, po telefonie W.Sałabana.
Wackowi należą się podziękowania od nas wszystkich, natomiast specjaliści MRCK nie dostrzegają problemu. Ani swojego, ani skuteczności swoich biurokratycznych procedur.
Jarosław Czyszek
"A new type of 406 MHz EPIRB, having an integral GPS navigation receiver, became available in 1998. This EPIRB will send accurate location as well as identification information to rescue authorities immediately upon activation through both geostationary (GEOSAR) and polar orbiting satellites.".
Don Jorge,
Newsy na temat zdarzenia są takie jak lubię - bardzo merytoryczne. Panowie Guzowski i Jasiński prezentowali oba punkty widzenia i nie było problemu ze zrozumieniem istoty problemu.
Dla mnie największym problemem jest procedura (lub jej brak) oceny wiarygodności wzywania pomocy. Dokładnie przeglądając załączniki z MRCK jest rozbiezność pomiędzy godziną uruchomienia EPIRB podaną przez Zielińskiego a czasem podanym przez Moskwę. Czy to tylko bezwładność systemu?
Nie przekonuje mnie również strata czasu na szczegółową (personalizującą ) analizę sygnału, którego pozycja jest na morzu. Co do PLB można miec wątpliwości, ale trudno sobie wyobrazić użycie EPIRB-a z innego miejsca jak jednostka pływająca. Wszelkie wątpliwości powinny być rozstrzygane na korzyć wzywającego pomocy.
Te dwie publikacje (Guzowskiego i Jasinskiego ) udowodniły, że informacje zamieszczane na Twojej stronie dotyczą spraw ważnych i są poważnie traktowane przez zawodowców.
Żyj wiecznie
Gienek
Dziękuję p. Jasińskiemu za odpowiedź.
Dwa słowa o czasch, bo w jednej wiadomości występują dwie strefy czasowe, w dwu załącznikach opisywane na trzy sposoby, co może być dla niektórych
niejasne. Zapis; Moskwa odebrała sygnał o 02:26UTC i wysłała go do Warszawy o 04:36:09 (02:36:09Z) oznacza różnicę dziesięciu minut. Czas uniwersalny
występuje na serwerze jako Zulu, w systemie Cospas-Sarsat jako UTC, a polskie służby posługują się czasem lokalnym UT+1+1. Tym samym czasem operuje
W.Sałaban w swojej relacji na blogu, gdzie podaje zarówno godziny jak i czasy rozmów spisane ze swojej komórki. Przez proste porównanie widać dwu
godzinną różnicę czasu pomiędzy Wackiem, a tym co podaje kol. Zieliński na Sailbook'u. Potem ta różnica maleje do jednej godziny w stosunku do tego co
podaje p. Jasiński o wejściu statku SARu do Helu. Ze zrozumiałych względów, u rozbitka może to się różnić w jego opisie na gorąco.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że rozbitka podjęto na statek ratowniczy po dwu i pół godzinie od momentu odebrania od niego sygnału o niebezpieczeństwie.
Jarosław Czyszek
Bardzo dziękuję wszystkim pytajacym za doprecyzowywanie i szczególnie Panu Jasińskiemu za kolejne wyjaśnienia.
Muszę jednak zadać dwa pytania:
1. Z czego wynika różnica czasu wyjścia "Sztorma" podana przez Pana Jasińskiego (0600) i widocznego na ekranie komputera (0620), czy ja to źle czytałem, czy Vessel Finder "ruszył" w jakiś czas po wyjściu "Sztorma"?
2. Czy dyżurny MRCK podjął próbę połączenia satelitarnego (telefonicznego) z rozbitkiem?
Jeśli tak, to czemu do rozmowy nie doszło?
Jeśli nie, to czy nie dysponował numerem, czy brak było możliwości technicznych (?!), czy dyżurny nie wpadł na taki pomysł?
Taka rozmowa wyjaśniłaby zamęt wprowadzony dwoma pozycjami, dwoma nazwami jachtu i informacjami "prrzyjaciela z tekefonem" dzwoniącego do MRCK.
NIewątpliwie podbudowałaby morale rozbitka.
Myślę, że wszyscy będziemy nieciepliwie oczekiwać informacji. Z góry dziękuję.
Andrzej Colonel Remiszewski
Wyjaśnienie jest przekonywujące. Moim zdaniem pozwala uznać, że dyżurny błędu nie popełnił, a jego "oskarżyciele" są, być może nieświadomie, oszczercami.
Problemu to jednak nie zamyka. Uwarunkowania techniczne AIS i systemu komputerowego sa zapewne po za nami.
Oczekiwałbym jednak,że MRCK i jego pracownicy zostaną wyposążeniu przez Państwo we wszelkie niezbędne narzędzia. Mogę zrozumieć brak telefonu satelitarnego, choć nie do końca. W końcu nawet na Baltyku bywają przypadki jego użycia. A z pewnością gdzies na oceanie wolalbym zadzwonić do MRCK, mając pewnośc, że informacja trafi dalej we właściwe, np. portugalskie ręce, niż dogadywać sie na oślep.
Natomiast zwykły telefon komórkowy jest jednak narzędziem podstawowym. Mam nadzieję, że chociaż na telefony stacjonarne nie jest nałożona blokada połączeń wychodzących do komórek i na satelity, jak to czasem w Polsce bywa.
Życzę wszystkiego dobrego!
Andrzej Colonel Remiszewski