CZY ERA NAWIGACJI GPS SIĘ KOŃCZY?
z dnia: 2025-06-26
Postęp cywilizacyjny w dużej mierze jest konsekwencją postępu technicznego. Niby chodzi o to aby żyło się nam bardziej wygodnie. Ale to pic. Ukrytym wstydliwie celem jest podporządkowanie sobie jak największą część ludzkości, co często niestety sprowadza się do niefatygującego ich unicestwienia. Sztandarowym przykładem jest energia atomowa. Truizmy? No kolejny – samobójcze uzależnienie się tych „cywilizowanych” od niestety już omnipotentnej informatyki – w tym nawigacji morskiej. W SSI Takie rozważania prowadził niedawno Tomasz Piasecki - Jerzy Kuliński (navsim.pl) Przeczytajcie przed lekturą artykułu (poniżej) przysłanego do SSI przez Jerzego Wróbla.
Miejcie nieco gotówki w domu.
Żyjcie wiecznie!
Don Jorge
===============================================
Szanowny Jerzy,
Przyznam, że już od dłuższego czasu zastanawiam się kiedy GPS i inne pozycjonowania satelitarne staną się na tyle zawodne, że skończy się era nawigacji satelitarnej. Coraz bardziej niespokojne czasy niestety sprzyjają takim hipotezom. Według dziennikarzy i mediów mogło by się zdawać, że wszystko idzie w tym złym kierunku.
.
Ostatnie tytuły:
- "Spadające drony i samochody "zaparkowane na Zatoce..",
- "Zakłócenia GPS przybierają na sile",
- „Samolot został przekierowany z Bydgoszczy do Poznania",
- "Większość zakłóceń GPS na Bałtyku pochodzi ze statków",
- "Rosjanie zakłócają GPS. Jest reakcja ministra?".
- https://www.telepolis.pl/tech/sprzet/wojna-gps-w-calej-polsce-drony-spadaja-z-nieba-kierowcy-bladza
.
Czy można temu dawać wiarę co do ilości i jakości zakłóceń?
Czy ktoś z Was doświadczył już tego typu problemów z jakąkolwiek
nawigacją elektroniczną na własnej "skórze" ? Już od dawna istnieje monitoring zakłóceń sygnału GPS w czasie prawie rzeczywistym:
- https://gpsjam.org/
- https://gpswise.aero/
- https://www.flightradar24.com/data/gps-jamming
.
Ale podejrzewam, że powyższe monitoringi dotyczą wyłącznie zagłuszania
sygnału nawigacyjnego (jamming). Ostatnio coraz częściej pojawiają się informacje w mediach o czymś dużo bardziej perfidnym i bardzo echnicznie zaawansowanym, podsyłanie w prawidłowym sygnale fałszywych pozycji
- czyli podszywanie pod satelity nawigacyjne (spoofing).
.
Niestety jest to dość łatwo osiągalne dla technologii opracowywanych na poziomie państwowym (np. ruskim) ponieważ radiowy sygnał GPS, gdy dociera do ziemi jest bardzo słaby i jest podatny na zakłócenia lub "przykrycie" go dużo mocniejszym fałszywym sygnałem nadawanym lokalnie. Wielokrotnie już też było stosowane w przeszłości w
pojedynczych incydentach, również amatorskich:
- https://niebezpiecznik.pl/post/zagluszanie-gps-a/
- https://niebezpiecznik.pl/post/gps-spoofing-iran-ujawnia-jak-przejal%C2%A0amerykanskiego-dronea/
- https://youtu.be/ctw9ECgJ8L0
.
Warto wspomnieć, że wszelkie zakłócenia GPS na poziomie kilku kilometrów nad powierzchnią ziemi, czyli lotnicze mają trochę inny charakter niż te morskie i lądowe. Podane wcześniej mapy dotyczą przede wszystkim zakłóceń lotniczych.
.
Komercyjne systemy, zarówno lotnicze jak i morskie podlegające odpowiednim konwencjom międzynarodowym są pewnie standardowo wyposażone w nawigacyjne systemy alternatywne. Choć nie interesowałem się do tej pory jakie. Były podjęte już decyzje o wyłączeniu systemu Loran-c, ale nie u ruskich. Tam mają odpowiednik „Czajka”. Tylko że te systemy nie nadają się dla jachtów. Niestety morskie radiolatarnie miano już dawno zlikwidować i pewnie to zrobiono.
.
Wielu z nas, żeglujących przyjemnościowo, łącznie ze mną, zachwyciło się dotychczasową łatwością wygodą i bezawaryjnością nawigacji elektronicznej, jeśli tylko było zapewnione redundantne zasilanie.
Podstawą tej nawigacji była mapa elektroniczna, za którą trzeba zapłacić abonament. Mimo wspaniałych działań Wojtka Bartoszyńskiego, za co jestem mu niezmiernie wdzięczny, elektroniczne mapy np.
duńskie, niemieckie itp. kosztują.
.
Przyznam się, że od kilku lat oszczędzając, już nie kupowałem nowych papierowych map. Korzystałem tylko ze świeżych, płatnych elektronicznych, takich jak Navionics, OpenCPN osenc, Nv-charts.
Zacząłem się teraz zastanawiać, czy bez działającego GPS-a te mapy będą przedstawiać jakąś wartość nawigacyjną. Jest możliwy w programie obsługującym taką mapę tryb tzw. "ślepej" nawigacji (Dead Reckoning,DR)
- czyli prowadzenie zautomatyzowanej "zliczeniówki" na mapie elektronicznej.
.
Niestety:
- w Tiki Navionics jest zaimplementowany w programie, ale ręcznie obsługiwany działa bardzo topornie. Może dostarczając mu dane z elektronicznego kompasu i logu będzie bardziej funkcjonalny.
- w OpenCPN jest dodatkowa wtyczka (plugin), który ręcznie jest jeszcze bardziej toporny, nie wiem czy można go zautomatyzować
- w "chart-plotterach" na smartfon/tablet nie znalazłem takiej funkcjonalności
.
Ciekaw jestem jak ma się ta funkcjonalność w profesjonalnych chart-plotterach Raymarine itp. tudzież w ich chińskich odpowiednikach.
.
Podsumowując, na ten sezon i na następne kupuję zestaw map papierowych i zamierzam je uaktualniać na bieżąco. Aktualna mapa razem z przyrządami, ołówkiem i brudnopisem będzie u mnie leżała na stole w mesie (nie mam stołu nawigacyjnego) wspólnie z ręcznym GPS-em ustawionym na podawanie czasu i bieżącej pozycji.
Na szczęście mam dwa namierniki optyczne (jeden w lornetce).
.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Jerzy Wróbel
|