NOWY KLUB ŻEGLARSKI W GDAŃSKU
z dnia: 2023-10-07


Cieszę się bardzo, a Gdańska Federacja Żeglarska

pewnie jeszcze bardziej. Choć w stolicy Pomorza

jachtklubów najwięcej, to akurat ten wydaje mi się

najbardziej oryginalny w pozytywnym znaczeniu tego

słowa. Wcale nie przez słowo  factory, które w wielu

cywilizowanych językach akurat znaczy – wytwórnia,

fabryka, przedsiębiorstwo, ale za społeczne, obywatelskie,

bezinteresowne podejście do sprawy czystości naszego

otoczenia. Moje uznanie !

Klub jest gdański, ale członkowie ciągną do niego z całej

Polski – tak jak Autor tego newsa – Zbigniew Rembiewski

z Warszawy (s/y „Słoni”). Klub powstał  wiosna 2023 z

inicjatywy tzw. „grupy młodych” żeglarzy w różny sposób

związanych z osobą znanego wszystkim Jacka Chabowskiego.

Wiosną tego roku klub przebrnął przez wszystkie formalności

i oficjalnie przeszedł do działań. Jako że jest to byt bez

nieruchomości i środków trwałych (ewenement !) – siłą rzeczy

swoją aktywność opiera na jachtach Jacka oraz takich członków

jak Zbigniew.  Członkowie klubu przez cały tegoroczny sezon

startowali w regatach pod proporcami klubowymi i to na ogół

z dobrymi wynikami. Klub ma już za sobą pierwsze własne imprezy 

 żeglarsko-towarzyskie.  W maju – otwarcie sezonu połączone

z chrztem s/y „Sailing Factory” – powszechnie znanego jako

„Różową Panterą”, powitanie s/y „Blue Horizon” wracającego

z prawie rocznego rejsu  po wodach południowych.

Wizytówka internetowa: https://rejestr.io/krs/1036779/sailing-factory-club

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

Jak Sailing Factory Club, zamykał swój pierwszy sezon.

.

Nowe byty muszą walczyć o rozpoznawalność. My w założonym wiosną tego roku nowym klubie żeglarskim Sailing Factory Club , jesteśmy najbardziej widoczni przez swoją obecnośc na wodzie, z akcentem na aktywność regatową. Ale na koniec sezonu wymyśliliśmy jeszcze inny akcent. Posprzątamy plażę, czyli brzeg naszego morza które tak kochamy. Wprawdzie nie nasze to śmieci, ale morze już tak. Od pomysłu do realizacji.

.


Na plaży zebrali ci, którzy "się poczuwają"

.

W ostatnią sobotę września 2023, przy pięknej żeglarskiej, ale i słonecznej pogodzie, zebraliśmy się silną ponad 20-to osobową grupą na plaży w Górkach Zachodnich. Wyposażeni w rękawice, worki, tudzież pogrzebacze, ruszyliśmy plażą w kierunku Stogów, zostawiając za sobą tylko złoty piasek, bursztyny i okruchy muszli. Załączone foto pokazuje nas pod Stogami z workami śmieci, ale refleksja jaka nam się już wtedy narzucała to : "nie jest tak źle". Plaża była stosunkowo czysta, o czym świadczą worki wypełnione raptem w połowie po ok. 1,5 kilometrowym odcinku. Żeby je dopełnić, wróciliśmy lasem za pierwszą linią wydm. Dopełniliśmy, ale znowu nie były to góry śmieci. Ilustruje to druga fotka z pryzmą worków na koniec.


Smieciowe trofea

.

Tak dowartościowani, wsiedliśmy na łódki i popłynęliśmy do Gdańska aby w ten sposób zakończać żeglarski sezon. Zatoka nas tak łatwo nie puściła. Zachodni wiatr w sile 4-5 B, sprawił nam frajdę twardą, mokrą, żeglugą z pracą na balaście i licznymi zwrotami. Za to po minięciu główek Nowego Portu, wszystko jak latem: ciepło słonecznie, gęsto na wodzie i nad nią, jednym słowem letniej fiesty ciąg dalszy. Kuluarowa część zakończenia sezonu  Sailing Factory Club, połączona była z formalnym przyjmowaniem jego nowych członków, na co w ciągu sezonu nie było czasu i możliwości skrzyknięcia wszystkich na raz. 

     

.

.


Zrobiliśmy to teraz , ale w luźnej wesołej atmosferze (foto),  czemu sprzyjał catering, i wyszynk. Tegoż wieczoru miało miejsce też, rozstrzygnięcie wewnętrznego konkursy fotograficznego. Wygrała go Joanna Osica , a zwycięska praca, na obrazku poniżej. Nagroda, sponsorowana przez Don Jorge, "Zatoka Gdańska" jego autorstwa, opatrzona stosowną dedykacją na kolejnej fotce. Tak się zapamiętaliśmy w tym radosnym zakańczaniu, że, nie starczyło czasu na snucie planów na przyszły rok. Musimy się spotykać dalej. W niedzielę w dalszym ciągu przy pięknej pogodzie, pożeglowaliśmy z Szafarni (fot 6), z powrotem na nasze "Górkowe"  leża, tym razem z pełnymi wiatrami.

ZR

 

 

 

 

 

 

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=4065