ŻEGLARZE, MARYNARZE I GENERAŁ
z dnia: 2023-07-05
Żadne to odkrycie. Historię tworzą ludzie. Ze wszystkimi
swoimi zasługami, wadami, pomyłkami i śmiesznostkami.
Ich oceny także piszą ludzie. I od razu nasuwa się
przysłowie – punkt widzenia zależy przede wszystkim
od miejsca siedzenia (tzn. – uzależnień).
Nie zapominajmy też o uwarunkowaniach tamtego czasu.
Dziś przedstawiam punkt widzenia naszego zagranicznego korespondenta Andrzeja Kowalczyka.
Na koniec przypominam – SSI to witryna bezprzykładnie subiektywna J
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
===========================
Drogi Don Jorge
Oto tekst który zapewne wzbudzi wielkie kontrowersje, ale podobno: Kto pozna prawdę...
Andrzej
==============================================.
Żeglarze, marynarze i generał.
4 lipca 2023 minęło 80 lat od śmierci (w wyniku wypadku samolotowego) Naczelnego Wodza Wojska Polskiego w czasie II Wojny - gen. Władysława Sikorskiego. Od 1983 roku trumna z ciałem Generała spoczywa na Wawelu. Każdego roku polskie władze składają kwiaty na cokole pomnika upamiętniającym miejsce tragicznej śmierci w Giblartarze. W tym roku inicjatywę upamiętnienia w Gibraltarze podjął Komandor Yacht Klubu Polskiego w Londynie kpt. Jerzy Knabe. Na jego apel odpowiedzieli: kapitan żaglowca „Pogoria”, komendant okrętu Marynarki Wojennej ORP „Wodnik” i kilku polonijnych żeglarzy z których dwóch już dotarło do portu w Gibraltarze na jachtach. Kpt Piotrowski w drodze z Polski do USA na jachcie „Kpt. Wagner II” i załoga żeglarzy z Irlandii. Trzecim zaproszonym jachtem miałem dotrzeć z Francji ja. Podziękowałem za zaproszenie i pozostałem we Francji. Osobiście nic nie mam przeciwko składaniu kwiatów pod pomnikaami polskich generałów czy to naczelnego wodza z II Wojny czy generałów późniejszej wojny z lat osiemdziesiątych.
.
Przypomnę trochę historii. Przed II Wojną kapitan i wojewoda śląski Michał Grażyński kupuje polskim harcerkom pełnomorski jacht nazwany na jego cześć „Grażyna”. Komandorem Oficerskiego Yacht Klubu Rzeczypospolitej w Warszawie był wtedy płk. Władysław Spałek. Prezesem Ligi Morskiej i Kolonialnej był gen. Stanisław Kwaśniewski. Naczelnym inżynierem który z ramienia Marynarki Wojennej fortyfikował Hel i Westerplatte był kmdr por. Tadeusz Knittel. Dyrektorem Państwowej Szkoły Morskiej i szefem Wydziału Morskiego Rzeczypospolitej Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsk był kmdr ppor. Władysław Kosianowski.
Wszyscy oni po klęsce wrześnowej znaleźli się w Paryżu i wszyscy zgłosili się do Naczelnego Wodza meldując gotowość kontynuowania walki z niemieckim i rosyjskim najeźdźcami. I wszyscy zostali uznani za przeciwników politycznych generała Sikorskiego i na jego rozkaz internowani w obozach odosobnienia, najpierw we Francji, a później w Szkocji. Tylko młody kmdr ppor. Krawczyk, d-ca łodzi podwodnej „Wilk”, która brawurowo uciekła z Bałtyku do Anglii, gdy został zawiadomiony że ma być internowany, uniknął tego i strzelił sobie w serce.
Istnienie tych obozów wyszło na jaw tuż przed śmiercią generała w Gibraltarze i na polecenie Aliantów wszystkie zostały zlikwidowane. Nieco wcześniej taki obóz na dalekim wschodzie rozkazał zlikwidować gen. Anders stawiając jego organizatorów pod sąd wojskowy. To właśnie po tym incydencie, gdy skazani odwołali się do Naczelnego Wodza ten postanowił dokonać inspekcji oddziałów gen Andersa. O tym jak zakończyła się ta inspekcja podczas międzylądowania w Gibraltarze już wiemy. A meldunek o śmierci gen. Władysława Sikorskiego z Gibraltaru wysłał do Londynu ówczesny szef Polskiej Misji Morskiej mjr Ludwik Maria Łubieński. On też był internowany, ale kilka miesięcy wcześniej, po interwencji Churchila został uwolniony z obozu internowania, którego nazwa przeszła do historii jako „Wyspa Węży”. Czy na grobach tych internowanych przez Generała - żeglarzy i oficerów Marynarki Wojennej ktoś składa kwiaty?
Nie wiem.
Jak zawsze serdeczności z dalekiej Francji
Andrzej
|