ODZIERANIE MNIE Z RESZTEK NADZIEI?
z dnia: 2022-12-05
Ja, jako przekonany do argumentów o sile wolnego
rynku z pewną rezerwą odbieram wiadomości o
nadchodzącym ponoć terminie zagłady morskich map
papierowych. Z pewnością o wszystkim zadecydują
popyt, a w konsekwencji zysk. Klient nasz pan! Taka
jest natura człowieka.
O ile potrafię sobie wyobrazić rychłe zarzucenie druku
profesjonalnych płacht morskich map papierowych –
przeznaczonych dla statków (zwłaszcza nowalijki –
bezzałogowców) i okrętów to jednak nadal wierzę, że
poręczne jachtowe atlasy wód przybrzeżnych -
nieocenione dla planowania rejsów, jak i awaryjne nie
poddadzą się ani łatwo ani jutro.
Papierowe gazety i czasopisma oraz książki przędą
teraz niby cienko, ale żyją. O wszystkim z pewnością
zadecyduje ekilibrystyczny rynek. A Wojtek Bartoszyński
apeluje abyśmy się do zagłady map papierowych „przygotowali”.
Hmm – niby jak ?
Wojtkowi dziękuję i pozdrawiam.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
===================================
Drogi Jerzy !
To kontynuacja, chyba odzierająca Cię z resztek nadziei na ostanie się papierowych map, newsa: https://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3953&page=0
Nie tylko NOAA wieszczy odejście map papierowych. Zapowiedź końca tradycyjnych map ogłosiło także... Biuro Hydrograficzne Zjednoczonego Królestwa (UKHO). To musi coś znaczyć, ta organizacja osadzona mocno w tradycjach to coś zupełnie innego niż "kowboje" z NOAA.
Admiralicja Brytyjska określiła datę zmierzchu (sunseting) tradycyjnych map nawigacyjnych (SNC) o 2 lata dłuższą niż szaleni Amerykanie - nastąpi to... już za 4 lata - w roku 2026 (Amerykanie porzucą papier w styczniu 2025) https://www.admiralty.co.uk/sunsetting-paper-charts
Zapewne inne biura hydrograficzne uczynią to samo, bądźmy więc przygotowani, czasu pozostało niewiele.
Wojtek
|