REPERKUSJE PO CZASIE
z dnia: 2020-10-11
Im dalej w czasie – tym więcej domysłów. Rzecz traktuje o tym gdzie to gen. Haller zaślubił Polskę z morzem,
jaka była wtedy pogoda, czy Zatoka Pucka lodem była skuta …itd.
A może żadnego rzucania pierścienia w ogóle nie było ?
I czy to dziś ma jakieś znaczenie ?
Andrzej Colonel Remiszewski wytrwale drąży mitologię.
.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
.
/
Planik z locyjki „Zatoka Gdańska” strona 130
----------------------------------
Don Jorge,
Kilka lat temu pisałem o zaślubinach z morzem dokonanych przez Gen. Hallera 10 lutego 1920. Linki: http://kulinski.navsim.pl/art.php?id=3319&page=0 oraz .http://kulinski.navsim.pl/art.php?id=3646&page=0 Jedną z kontrowersji jest sprawa warunków panujących tego dnia w Pucku i dzień potem w Wielkiej Wsi. Przypadkiem przed chwilą zobaczyłem w telewizorze w knajpce na trasie program ignorowanej zazwyczaj przeze mnie stacji. Był to reportaż historyczny Eugeniusza Pryczkowskiego o tym dniu. I pojawia się tam fascynujący dokument: nagranie wspomnienia samego Hallera, który opowiada jak Kaszubi pobiegli po lodzie, by złapać rzucony przez niego pierścień. Nie złapali, utonął (nagranie nie rozstrzyga, czy w przeręblu, czy lód się kończył). Na pytanie czemu go nie złapali, mieli powiedzieć: "Wyjmiemy go w Szczecinie". Jest i kolejna relacja jak dzień potem w Wielkiej Wsi rybacy na plecach przenieśli generała do kutra Jakuba Myślisza "Seestern". A więc wjeżdżanie konno, czy wchodzenie do wody możemy miedzy bajki włożyc. Ale też Zatoka nie była zapewne skuta lodem od brzegu do brzegu. Ze zdjęć wynika, że było chmurno i mogło być deszczowo, jak mówią niektóre relacje.
Żyjcie wiecznie!
Andrzej Colonel Remiszewski
PS. A kto wie, co stało się z czwartą kotwicą krążownika "Bałtyk" (o ile w ogóle istniała)?
============================================================================================================
ILUSTRACJA DO KOMENTARZA KRZYSZTOFA BARANOWSKIEGO
|