KANAŁ GOTA MA WSZYSTKIE KANAŁY POD SOBĄ
z dnia: 2020-01-25
Nie szukajcie morskich uroczysk daleko. Tylne (tzn. wschodnie i południowe) wybrzeże Szwecji dostarczy
Wam niezapomnianych wrażeń na kilka ładnych sezonów. Jak już odwiedzicie Karlskronę, Kalmarsund, Gotland,
podejście do Sztokholmu – zabierajcie się do Kanału Gota. Od lat czytam, że Szwedzi zamkną ten uroczy szlak
turystyczny, ale jak na razie – droga wolna. Nie odkładajcie tego rejsu bo te przepowiednie lada rok mogą się ziścić.
O Kanale Gota było już w SSI kilkakrotnie, ale każda kolejna relacja przynosi coś nowego. Kanał Gota to też
szlak sprowadzania do Polski jachtów znalezionych tutaj: www.blocket.se/hela_sverige?q=&cg=1060&w=3&st=s&ps=&pe=&c=1062&ca=11&is=1&l=0&md=th
Wolałbym abyście po jacht wybrali się w maju lub w czerwcu.
Czytajcie relację Grzegorza Fajdeka.
Na apetyt.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
=========================================
Wrześniowy Kanał Gota!
We wrześniu odbyliśmy ciekawy rejs. Trasa wiodła z drugiego pod względem wielkości jeziora Szwecji – jez.Vattern do Władysławowa. Aby wydostać się z interioru musieliśmy
pokonać wschodnią część Kanału Gota, czyli odcinek Motala – Mem. Nasz jacht od roku stacjonował w porcie Hastholmens Hamn na jeziorze Vattern. Piękny stary port z latarnią
był naszą letnią bazą wypadową.
.
Smukły, proporcjonalny - piękny jachcik
.
Pożegnaliśmy po raz ostatni Hastholmens i ruszyli w drogę do Motali, ponieważ mieliśmy już zarezerwowaną datę wejścia do kanału. Natomiast po drodze grzechem byłoby nie
p=okazać reszcie załogi pięknego porciku u stóp zamku w Vadstenie, w którym pochowani są członkowie szwedzkiej rodziny królewskiej. Tutaj też znajdują się relikwie św. Brygidy
która była związana z Vadsteną. Miejsce to odwiedził także Jan Paweł II w 1999 roku.
Vadstena
.
Z Vadsteny wyruszyliśmy do Motali by wejść zgodnie z planem do Kanału Gota. Początek września to już niski sezon w Szwecji, w kanale porusza się wyłącznie konwojem. Cały czas
w towarzystwie obsługi śluz. Po obsłużeniu śluzy, śluzowy wsiada w samochód i jedzie do kolejnej, czekając cierpliwie na jachty, pomagając z cumami w razie potrzeby i udzielając
wskazówek. Całe przejście kanału na trasie Motala – Mem, do Bałtyku, zajmuje 3 dni.
.
Kilka informacji o Kanale:Gota.
* Kanał Göta to jeden z największych projektów budowlanych w Szwecji.
* To król Karol XIII dał zielone światło dla budowy kanału.
* Wykonawca: Baltzar von Platen
* Rozpoczęte budowy: 1810
* Ukończone: 1832
* Zatrudnionych: 58 000 wcielonych żołnierzy, 16 pułków
* Dni pracy: około 7 milionów efektywnych dni pracy przez 12 godzin dziennie
* Narzędzia: wzmocnione metalem piki drewniane
* Koszt: dziewięć milionów riksdalerów. Odpowiada to około 12,3 mld SEK według cen z 1995
Wpływając do Motali zostajemy złapani przez burzę z ulewą. Czekamy na przyjazd śluzowego i ruszamy do pierwszych śluz.
.
.
Fot. Peter Blomberg.
.
Kanał
Każdego dnia około godziny 18-19 docieramy do portu kończącego dzienny etap i o 9 rano meldujemy się przy następnej śluzie.Jachtów prawie nie ma. Płyniemy w towarzystwie dwóch Rosjan, którzy kupili tu Albin Vegę i płyną nią do domu do Petersburga.
Dalej sielankowe krajobrazy, piętrowe systemy śluz, dziesiątki mostów i kładek. Trzeciego dnia dopływamy do Mem i płyniemy do uroczej mariny Stegeborg. Położona jest u
stóp malowniczych ruin zamku strzegącego wejścia do Kanału.
Korzystamy po raz ostatni z prysznica i nie wiemy kiedy dane nam będzie po raz kolejny się wykąpać 🙂
Kolejnego dnia prognozy są coraz gorsze – silne wiatry wiejące prosto w pysk. Halsujemy, wspomagamy się silnikiem by dotrzeć po zaopatrzenie do Vastervik, tam szybkie zakupy i na
noc ruszamy w szkier. Stoimy w ładnej zatoce. Nikogo wokoło.
Z samego rana wypływamy. Niestety wiatr się wzmaga. Płynąc maksymalnie ostro do wiatru kierujemy się na północny cypel Olandii.
Lecim na Szczecin – czy aby na pewno ? 😉
Nie chcę ryzykować halsowania w silnym wietrze w Kalmarsundzie, więc z prawej burty zostawiamy Oland i kierujemy się maksymalnie ostro kombinując zmianę portu docelowego
z Kamienia Pomorskiego na porty leżące bardziej na wschodzie. Moglibyśmy walczyć o halsowanie do Kamienia lub Świnoujścia lecz załoga musi wracać do pracy w poniedziałek a
zostały nam 2,5 doby. Noc z wiatrem około 7B. Przez ponad dwa dni żeglugi wiatr non stop z północy. Wieje zmiennie od 4-8B
.
Bałtyk
Łapie nas burza z potężną ulewą z podmuchami do 9B. Pniemy się mozolnie już nie w kierunku Kamienia czy Świnoujścia a Władysławowa, by chłopaki mogli wrócić w niedzielę do domu.
Do portu we Władysławowie docieramy po drugiej w nocy po 2,5 dobach ciągłego bajdewindu. Zmordowani ale znaleźliśmy ukryte pokłady siły by pójść na pożegnalne piwko
🙂
Wojciechu i Piotrze – dziękuję za wspólny rejs.
Grzegorz.
|