PRZYCZYNEK DO HISTORII ŻEGLARSTWA POLSKIEGO
z dnia: 2018-11-24
News ten bezpośrednio dotyczy Jachtklubu Morskiego „GRYF”, o którym jest news z 21 pazdziernika 2018
- http://kulinski.navsim.pl/art.php?id=3416&page=15 Ale to temat szerszy. Otrzymane od Jana Ludwiga *)
skany komunikatów klubowych z roku 1957 przedstawiają fragmenciki jak się sprawy żeglarskie miały bezpośrednio
po „odwilży październikowej” 1956 roku kiedy to Władysław Gomułka doszedł do władzy. A więc – pies pozostał
ten sam, buda pozostała te sama, tyle że łańcuch przedłużono około metra. Co to praktycznie oznaczało ?
Wbrew pozorom – niemało. Reaktywacja jachtklubów, koniec z bronowaniem plaż, ale co najważniejsze – rejsy morskie.
Nawet do Norwegii !
UWAGA – to są dokumenty !
Na pożółkłych kartach papieru przeczytacie nazwiska wiele bardzo ważnych dla żeglarstwa morskiego ludzi: Lesiaka, Lehmana,
Kuśnierza, Ziółkowskiego, Kamieńskiego, Prusinkiewicza, Sieradzkiego, Teligi, Bielawskiego ..
No cóż – czas PEEREL to była czas politycznej i militarnej sowieckiej okupacji. Ale do tej okupacji staraliśmy się wprowadzać
umiarkowaną normalność – wyrwać co się da, żyć, a nawet oddawać się takim perwersjom antyustrojowym jak żeglarstwo.
To news skierowany do tych, którzy bezrefleksyjnie, ahistorycznie pluja na czas między innymi i mojej młodości.
Myslę, że ten news zainteresuje matadorów zaprzyjaźnionego z SSI starego jachtklubu, który przez wiele lat wyrywał
(i wyrwał !) się z okupacji szemranego tworu LPZ/LOK.
Żyjcie wiecznie !
Witaj Don Jorge,
Z refleksem szachisty nawiązuję do historii JKM „GRYF”, bo w papierach mojego Ojca**) znalazłem dwa historyczne biuletyny tego klubu nr.1/57 i 3/57, których skany załączam, bo być może kogoś zainteresują.
Nie wiem z jakiego powodu ojciec był w rozdzielniku tych biuletynów, bo według mnie nigdy nie był członkiem „GRYFU”.
Sam nie mam żadnych kontaktów z „GRYFEM” i dlatego kieruję tę informację do Ciebie.
Jeżeli uznasz ją za nieistotną lub niezbyt ciekawą, to ją po prostu skasuj.
Pozdrawiam,
*) Jan Ludwig. Magister inżynier budowy okrętów, harcmistrz, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej, kierownik Inspektoratu Jachtów PRS, laureat nagrody honorowej „Rejs Roku 1990: z prowadzenie żaglowca „Zawisza Czarny” rejsie dookoła świata
.
**) Stanisław Ludwig (1915 – 2008)
Od dzieciństwa zafascynowany morzem. Harcerz i żeglarz. Wychowanek generała Mariusza Zaruskiego. Pod jego komendą w latach 1935-39 odbył 10 rejsów na pierwszym ZAWISZY, w ostatnim jako pierwszy oficer. Ukończył prawo na UW. Obrońca Warszawy i uczestnik Powstania Warszawskiego. Dwukrotnie w niewoli. W czasie okupacji był członkiem Alfy AK, gdzie Zawiszacy opracowywali powojenny program kształcenia kadr morskich. Po wojnie włączył się w żmudny proces budowania Polski morskiej. Był współzałożycielem Państwowego Centrum Wychowania Morskiego. Po likwidacji PCWM był wieloletnim zastępcą redaktora naczelnego Wydawnictwa Morskiego. Był kreatorem morskiej literatury fachowej, jednym z najwybitniejszych znawców książki morskiej. Publicysta, wydawca, niestrudzony działacz różnych struktur i instytucji. Senior Ligi Morskiej i Rzecznej, współtwórca Centralnego Muzeum Morskiego i jego pracownik naukowy. Popularyzator wychowania morskiego i wiedzy o morzu, m.in. w miesięczniku MORZE, w Latającym Holendrze. Conradysta. Budował tę Polskę morską, a pod koniec życia z żalem obserwował jej demontaż. Aktywnie działał w Gdańskim Telefonie Zaufania. Najmniej znana jest sfera duchowej działalności Ludwiga, mianowicie w Ruchu Światło-Życie. Wraz z żoną Jadwigą należeli do założycieli Ruchu na Wybrzeżu, od początku lat 70. blisko współpracowali z ks. Franciszkiem Blachnickim, byli nazywani Wujenką i Wujciem. Był również animatorem duszpasterstwa ludzi morza. Człowiek wielkiej wiedzy, delikatności, szlachetności, kultury.
|