MALUTKI AUTONOMICZNY GENERATOR JACHTOWY
z dnia: 2018-08-15
Autonomiczność i to na własny użytek – marzenie, bo na jachcie żaglowym energia elektryczna jest niesłychanie pożądana.
Pędzenie silnika pomocniczego tylko po to aby podładować baterie - rozrzutność i hałas. Tadeusz Lis – odpowiadając na
zapotrzebowanie na malutki, cichutki, ekonomiczny, ustawny generatorek przedstawia jeden ze swych pomysłów.
Pomysł pomysłowy i niedrogi. Chyba łatwy do realizacji.
Tadeuszowi podziękowania składam w imieniu Klanu SSI.
Każdy może się do tego podziękowania dołączyć. Autorowi będzie miło.
Sic transit gloria mundi... tak przemija sława tego świata ?
Tadeusza gloria – oby trwała wiecznie !
Don Jorge
----------------------------------
Czcigodni!
Dziękuję za zainteresowanie wyrażone w mailach do Mistrza Don Jorge. Niestety nie mam zdjęć generatora, który zbudowałem dla Edzia Zająca.
Po Jego śmierci wiele rzeczy się rozpłynęło - niekoniecznie w kierunku, którego życzyliby sobie jego przyjaciele. Sic transit gloria mundi...
Zatem opiszę od podstaw ideę rozwiązania, które dobrze sprawdziło się w praktyce - nie tylko na jachcie, ale w ciężkiej zimie jako wspomaganie rozruchu diesla w terenówce, gdy ten zastyga w mroźnym nic nierobieniu z powodu za małej energii uderzeniowej akumulatora.
Zaczniemy od prostej fizyki.
Moc generatora elektrycznego zależy prawie proporcjonalnie (dogmatycy elektryczni zamykają w tym momencie oczy) od obrotów wirnika (lub obudowy - o czym w dalszej części pomysłu).
Zatem musimy posiadać tylko dwie rzeczy:
1. Wysokoobrotowy, możliwie lekki i niezawodny w swej prostocie silnik spalinowy na zwykłą benzynę
2. Zgrabny, zwarty alternator, który połączymy osiowo z silnikiem w sprytny sposób. Dlaczego sprytny - o tym za chwilę
Jaki silnik wybrać? Proponowałbym coś z górnej półki benzynowych silników modelarskich - ale uwaga - nie lotniczych, tylko do modeli samochodów RC.
Przykład: ZENOAH 290 RC
/
Parametry tego przykładowego silnika są następujące:
· pojemność skokowa [cm³]: 28,5
· moc [KM / obr/min]: 3,9 / 14000
· obroty biegu jałowego [obr/min]: 4000
· masa silnika [g]: 2070
· wymiary [mm]: 167x204x195
· świeca zapłonowa CMR7H NGK
· gaźnik Walbro VT990
Jak widzimy, nie jest to potwór przesadnie wysilony, a więc posłuży nam dość długo. Chociaż warto zwrócić uwagę, że wskaźnik pojemnościowy mocy wynosi tutaj 120 KM/1000 cm pojemności, czyli dwukrotnie więcej niż w typowym, małym autku miejskim segmentu B.
.
Teraz alternator.
Kupcie coś małego. Przykładem może być japoński Denso, stosowany np we Fiacie Bravo (Panda)
/
Widoczne łapy pozwolą Wam go łatwo przymocować do wspólnej podstawki z silnikiem.
Parametry tej maszyny są dokładnie takie jak potrzebujecie. 75A x 14,5V = ok. 1 kW mocy elektrycznej maksymalnej. Można ją jeszcze nieco zwiększyć - czytajcie cierpliwie do końca
Z wałka alternatora usuwany widoczne sprzęgło jednokierunkowe z pasowym kołem wielorowkowym. W to miejsce tokarz dorabia Wam walcowy kosz sprzęgła, który z luzem powinien wejść w środek obudowy sprzęgła odśrodkowego - to jest właśnie to sprytne rozwiązanie. Silnik mocujecie do pionowej płytki aluminowej przyspawanej do dolnej podstawy. W rozwiązaniu Edzia w podstawkę wbudowałem dwulitrowy zbiornik paliwa na około 3h ciągłej pracy. Może być w dowolnym miejscu ponieważ silnik miał wbudowaną w gaźnik bardzo wydajną pompkę benzynową (widzicie tę przeźroczystą kopułkę na gaźniku?)
Co dalej? Nic - koniec pracy. Przykręcacie przewody do odpowiednich zacisków i generator jest gotowy. Ewentualnie równolegle włączcie mały woltomierz cyfrowy. Pasjonaci mogą zrobić jeszcze trzy rzeczy:
1. Obudowę - ja wykonałem ją z poliwęglanu kształtowanego na gorąco, bo Edzia bardzo cieszył widok szybko wirujących części.
2. Dołączenie małego akumulatora w podstawce - wtedy utworzycie przydatny na wyjazdach power bank awaryjny (proponuje dobrej jakości power banki 20 Ah 5V do ładowania komórek). Ewentualnie. 12 Ah 12 V o dużym prądzie rozruchowych - na przykład od motocykle. Będzie wtedy mógł dobrze wspomóc Waszego diesla przy awaryjnym rozruchu.
3. Zastować gotowy lub zlutowany własnoręcznie regulator napięcia (programowalny) - na przykład w oparciu o Tiny Arduino.
Ale to proste rozwiązanie działa bardzo dobrze również bez powyższych dodatków.
Teraz użycie. Proszę bezwzględnie przestrzegać reżimu, bo spalicie alternator.
1. Zapinacie przewody na zaciski akumulatora. Mogą być to zwykłe krokodylki, jak w kablach rozruchowych, ale lepiej by było, gdybyście zastosowali na stałe złącze wysokoprądowe. Czarną część przyklejcie klejem na gorąco do akumulatora. Żółty wtyk ma doprowadzone kable z alternatora. Nie pomylcie biegunów - bo zrobi się niezła kaszana...
/
2. Jeżeli wtyk jest wpięty w akumulator uruchamiamy silnik. Ustawiamy przepustnicę w położenie rozruchu, pompką podpompowujemy paliwo i z wyczuciem ciągniemy linkę rozruchową. Zazwyczaj za drugim razem silnik bezbłędnie zapala.
3. Pozwólcie mu popracować około minuty - w tym czasie jeszcze raz sprawdźcie poprawność podłączenia kabli - jeżeli nie będzie obciążenia z dużym prawdopodobieństwem spalą się diody prostownicze, a chwilę później diody układu wzbudzenia
4. Zwiększcie powoli obroty, aby umożliwić łagodne zasprzęglenie.
5. Ustawcie teraz pożądane obroty pracy generatora. To będzie okolica 10 tys. obr. na minutę. Raczej jej nie przekraczajcie ze względu na trwałość łożysk alternatora
Uwagi końcowe. Taki mały silniczek wytrzyma około 300 mth pracy. Musicie jednak pamiętać o tym aby starannie przygotować mieszankę i stosować dobre oleje - na przykład od pił łańcuchowych. Remont kapitalny polega na wymianie pierścieni lub tłoka z pierścieniami. Zajmuje to około godziny i da się zrobić między posiłkami na stole w mesie
Pozdrawiam cały Klan.
Następny artykuł o wersji ultralekkiej.
Tadeusz
---------------------------
PS. Taki zestaw będzie ważył około 4,2-5,5 kg bez zbiornika paliwa
|