PROMOCJA POLSKI ZA 20 MILIONÓW
z dnia: 2017-10-13
Mariusz Wiącek mnie dobrze zna. Zwłaszcza jako propagatora żeglowania „na swoim i za swoje”. Wiedział do kogo przysłać swoje przemyślenia na temat korzystania
z publicznych pieniędzy. Zwłaszcza teraz, kiedy martwimy się niedostatkiem nakładów na służbę zdrowia w ogólności, a o byt polskich pielęgniarek w szczególności.
Bo młodzi o wysokich kwalifikacjach „rezydenci” dadzą sobie radę. Spoko. Rozpytywałem kiedyś znajomych czy ktoś zna ubogiego lekarza? Oczywiście nikt nie znał.
A tymczasem chodzi o promocję Polski za granicą.
Moi drodzy Czytelnicy – szacunek i poważanie Kraju chyba nie tak i nie takimi metodami (jak niże)j należy uzyskiwać. Tak myśli Mariusz i ja mu nieśmiało przytakuję.
Na stronie ŻAGLI czytamy: Rzecz dotyczy przedsięwzięcia, którego partnerem strategicznym ma być Polska Fundacja Narodowa*). To instytucja, która ma
wpisane w swój statut promocję Polski na świecie. To zadanie jest głównym celem projektu Polska100. Złożony został wniosek do Polskiej Fundacji Narodowej,
który został rozpatrzony pozytywnie i możemy, dzięki wsparciu, nie tylko finansowym, ale i organizacyjnym, przystąpić do realizacji pomysłu z dużym komfortem.
A co Klan SSI o tym myśli ?
Żyjcie wiecznie !
*) Polska Fundacja Narodowa. Założona w 2017 w Polsce fundacja utworzona przez 17 spółek Skarbu Państwa. Według słów premier Beaty Szydło fundacja "wykorzystując siłę i energię spółek skarbu państwa, będzie budowała polską markę". W pierwszym roku działalności Fundacji jej założyciele przeznaczyli na jej działalność 100 milionów złotych[1].
-----------------------------------------
Drogi Jurku
Jakiś czas „leniłem się” jako Twój korespondent. No bo o czym pisać skoro masz znamienite grono Korespondentów, gdzie mi się tam z nimi równać.
Jednak delikatnie z „nerwów” wyszedłem jak przeczytałem o pomyśle Mateusza Kusznierewicza o rejsie dookoła świata za 20 mln zł.
Po krótce:
Wykombinowały sobie nowe władze żeglarskie że za ciężkie pieniądze kupią jacht regatowy Oceaniczny pod polską banderą, z polską załogą, na której
czele stanie Mateusz Kusznierewicz wypłynie w połowie 2018 r. w dwuletni rejs dookoła świata. Załoga przepłynie 40 tys. Mm. W odwiedzanych miejscach
zorganizuje wydarzenia promujące Polskę. Mistrz olimpijski z Atlanty zdradził, że na potrzeby projektu zespół zakupi, szybki oceaniczny, 70-stopowy
jacht regatowy. Załoga wyruszy w przyszłym roku w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Do kraju ma wrócić dwa lata później –
w 100. rocznicę zaślubin Polski z morzem. Wystartuje m.in w słynnych regatach Sydney-Hobart. Szczegóły w linku
http://zagle.se.pl/regaty/mateusz-kusznierewicz-ruszam-w-rejs-dookola-swiata-startuje-projekt-polska100,3_19611.html
Sami znamienici żeglarze tam mają startować. Jednego wymienionego zaczepiłem na FB. Roman Paszke bo o nim mowa odpowiedział uprzejmie że
nic o tym że miałby żeglować nie wie.
Przeczytałem dwa razy, uszczypnąłem się w policzek sprawdziłem datę czy to nie prima aprilis ale jednak nie.
Infantylizm tego przedsięwzięcia poraża Wyobraźmy sobie, że np. w Kapsztadzie odwiedzimy w pełnym rynsztunku jedną ze szkół, ubrani w sztormiaki,
z długi brodami opowiemy o Polsce. Wydać 20 mln zł po to aby w Kapsztadzie w klasie licealnej do 30 osób opowiadać o Polsce – wręcz genialne
Monty Phyton by tego nie wymyślił.
Tak na poważnie - Szymon Kuczyński na małym maxusie 22 płynie solo non stop dookoła świata, bez zbędnych hałasów po prostu popłynął. To jest drugi
jego rejs dookoła świata pierwszy trasą równikową. Projekt „Setką” przez Atlantyk jakoś się zawiesił miał być na 100 lecie odzyskania niepodległości
nie ma kontynuacji. Selma była za swoje na regatach Sydney – Hobart zrobiła za własną kasę, ale jakoś „świat tego specjalnie nie odnotował’. Rejs na
najzimniejszym morzu światowy rekord w żeglowaniu na południe. zdobycie Erebusa to gdzieś w branżowych mediach pewnie było odnotowane.
Gdyby był projekt „Zawiszą Czarnym” dookoła świata, albo „Darem Młodzieży” – śladami „Lwowa” i „Daru Pomorza” na 100 lecie odzyskania niepodległości.
Dorzucić do tego młodzież w szkole pod żaglami rejs wieloetapowy. A najlepiej oba jachty w asyście razem to jakąś sensację w portach zamorskich
mogłoby zrobić. Na jachcie nie będącym polską produkcją (nawet tu nie ma pomysłu jak wciągnąć do projektu polskie stocznie jachtowe) grupa żeglarzy
w dużej mierze kończąca swoją morską regatową karierę ma płynąć z mniej wyrobioną młodzieżą przez dwa lata dookoła świata za publiczne pieniądze.
Kwoty jakie padają to 10-20 mln zł. To jest kasa na 4 tysiące optymistów, . Stawiam pytanie retoryczne czy ktoś zapamięta że w 2018 roku czy 19 zapłynął
jacht z brodatymi żeglarzami którzy po gimnazjach opowiadali o Polsce? Pytanie ile dzięki tej akcji dzieciaków będzie pływać na Optymistach. Czy nie ma
możliwości za tą kasę zrobić innej promocji Polski żeglarskiej za granicą? Dzieciaki z głębi Polski na morze?
.
Mariusz Wiącek
port Otałęż (niedaleko Mielca)
---------------------------
PS pewnie się narażam ale trudno.
|