WINDJAMMERÓW BYŁO KIEDYS WIELE (3)
z dnia: 2017-02-01
Nostalgia, nostalgia za czasami, które odeszły.
Andrzej Colonel Remiszewski tęskni za widokiem "pożeraczy wiatru" i daje temu wyraz w okienku SSI.
Tęskni tak jak ja za widokiem "Mercedesa 170V" na którym także dawnymi laty uczyłem się powozić.
Czyli mam zrozumienie. Pewnie ten i ów z Klanu SSI przeczyta te kolejne colonelowe wspominki z łzą w oku.
Przyjemnej lektury.
No cóż - dzisiejsze żaglowce jakoś mi się kojarzą z modnymi obecnie "rekonstrukcjami" :-)
Andrzejowi dziękuję !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
.
.
--------------------------------------------
POŻERACZE WIATRU – odcinek 3
. Przenosimy się dziś na Alandy. Przedziwny archipelag, rozciągający się w poprzek północnego Bałtyku, gdzie mówi się po szwedzku, choć wyspy należą administracyjnie do Finlandii. Faktycznie ponad 6700 wysp zamieszkałych przez ludność mogącą z trudem zapełnić jedno średnie miasteczko powiatowe, cieszy się międzynarodowo gwarantowaną autonomią i jest całkowicie zdemilitaryzowane. Dla gości ważne są dwie informacje: obowiązującą walutą jest Euro, a flaga jest całkiem inna niż fińska. / To pod saling
. Jedynym miastem i stolicą wysp jest Mariehamn (fińska nazwa Maarianhamina). A w Mariehamn największą atrakcją jest trzeci bohater naszego cyklu: windjammer „Pommern”. Mariehamn to w gruncie rzeczy dziura. Do tego dziura, która bywa zatłoczona latem. Miasteczko powstało półtora wieku temu, gdy Alandy wraz z całą Finlandią należały do imperium carów, czego śladem jest nazwa: „Port Marii” na cześć żony Aleksandra II. W swoim czasie miasteczko było siedzibą kilku znanych armatorów, z których najsłynniejszy był Gustaf Erikson. I właśnie wspomnienia po nich są najciekawszym powodem do odwiedzenia Mariehamn. Mariehamn choć niewielkie ma kilka muzeów, z których co najmniej część może zainteresować miłośników żagli. Za 9 EUR można kupić kartę Museikort ważną rok i uprawniającą do zwiedzenia czterech dowolnych muzeów. Jest ona do nabycia w poszczególnych muzeach lub w informacji turystycznej, Storagatan 8. Oto szybki przegląd: Muzeum Alandzkie (Ålands Museum) oraz znajdujące się tuż obok Muzeum Sztuki Alandzkiej (Ålands Konstmuseum) mieszczą się we wschodniej części miasta. Pierwsze z nich, Ålands Museum, istnieje od 1892 roku. Zobaczyć w nim można inskrypcje z nagrobków Wikingów, ubrania, meble i wiele innych pamiątek przedstawiających Wyspy Alandzkie od czasów prehistorycznych do dnia dzisiejszego. Na miejscu sklepik z pamiątkami, czyli taką turystyczną „cepelią”. W Ålands Konstmuseum organizowane są ekspozycje czasowe, o tematyce których można dowiedzieć się w informacji turystycznej. Obydwa muzea czynne są codziennie: w maju, czerwcu i sierpniu w godz. 1000-1700, w lipcu do 1800. Wstęp w roku 2016 kosztował 4 EUR, dzieci 7-15 lat 3 EUR. Adres: Stadshusparken. Ekspozycję w Dzielnicy Tradycji Morskich (Sjökvarteret) położoną w porcie wschodnim Österhamn stanowi trójmasztowiec „Sigyn” z 1887 roku - podobno jedyny tak dobrze zachowany drewniany bark. Można tam też obejrzeć wystawę poświęconą technice budowy i rekonstrukcji statków i łodzi. Ekspozycja czynna jest latem w godz. 1000-1800, w pozostałym okresie od poniedziałku do czwartku w godz. 9-11, a zwiedzenie jej kosztowało w 2015 roku 4 EUR, dzieci poniżej 12 lat bezpłatnie. Po piętnastominutowym spacerze przechodzimy do zachodniej części miasta. Galeria Mariehamn (Mariehamns Galleriet) znajduje się zaledwie kilkaset metrów na południe od Muzeum Morskiego, o którym za chwilę. Jest tam stała wystawa modelu miasta Mariehamn z lat dwudziestych w skali 1:100. Zwiedzać ją można bezpłatnie w godz. 1200-1800. Muzeum Morskie (Ålands Sjöfartsmuseum) znajduje się w zachodniej części miasta przy Hamangatan, w bezpośredniej bliskości windjammera „Pommern”. Czynne jest codziennie w tych samych godzinach co Museifartyget Pommern i obowiązują takie same opłaty za wstęp. Jest uważane jedno z najciekawszych tego typu muzeów na świecie. Posiada ogromną kolekcję modeli i fotografii alandzkich statków handlowych oraz pamiątek pochodzących ze słynnych żaglowców. O szczegółach ani słowa, to trzeba obejrzeć. No i wreszcie „Pommern”. / „Pommern” pod żaglami, z Internetu
. „Pommern” był został zbudowany w szkockiej stoczni J Reid&Co w Glasgow w roku 1903 dla jednego z niemieckich armatorów jako „Mneme” i szybko w 1906 roku odkupiony przez znanego już nam F. Leisza. Czteromasztowy stalowy bark miał 95 m długości, 13 m szerokości i zanurzenie 7,5 m. Pojemność brutto: 2376 BRT. Całkowita powierzchnia żagli dochodziła do 3249 m2. Załoga liczyła zaledwie 26 osób. „Pommern” miał opinię „szczęśliwego statku”. Przetrwał dwie wojny światowe, a w rejsach bił rekordy tras. Między innymi „Pommern” pobił rekord trasy z Tocapilli do Hamburga pokonując ją w 103 dni co jest jego najbardziej znanym osiągnięciem, trasę z Tocapilli do Przylądka Lizard w 77 dni, co było absolutnym rekordem trasy a także pobił rekord na trasie z Antwerpii do Valparaiso uzyskując wynik 79 dni. Dwukrotnie także wygrał „regaty zbożowe” z Australii do Europy: w latach 1930 i 1937. / „Pommern” na holu, za marynistyka.org
. Kiedy po pierwszej wojnie światowej Leisz zaczął mieć kłopoty ekonomiczne „Pommern” trafił w ręce Gustafa Eriksona z Mariehamn. Właśnie we flocie Eriksona trafił na linię australijską. Seniorem armatorów alandzkich był Nikolai Sittkoff, którego statki przywoziły zagraniczne towary sprzedawane później w jego sklepie przy Strandgatan. Sittkoff zmarł w 1877 roku, lecz jego imię nosi dziś pasaż handlowy w centrum miasta, a przed jego wejściem stoi pomnik armatora. Po Sittkoffie przyszli następni. / Gustff Erikson na pokładzie, źródło Internet
. Gustaf Erikson urodził się u schyłku życia Sittkoffa, 14 października 1872 na Alandach. W wieku dziesięciu lat spędził lato na morzu, jako chłopiec okrętowy na barkentynie „Adele”, a w latach 1885 i 1886 pracował jako kucharz na barku „Neptun”. Od roku 1887 roku był marynarzem na „Adele”, a później na barku „Ansgar”. Ukończył szkole morską i aż do 1913 roku służył na różnych statkach dochodząc do funkcji kapitana. W tym samym roku założył firmę armatorską, która nabyła bark „Tjerimai”, a listopadzie założył inną firmę, która kupiła czteromasztowy bark „Renee Rickmers. Potem flota Eriksona rosła. Jedną z tajemnic jego sukcesu było obsadzanie statków nielicznymi, złożonymi z kilkunastoletnich chłopców-praktykantów, czyli tanimi załogami. W latach 20-ych flota Eriksona kursowała do obu Ameryk wożąc węgiel, saletrę, guano i drewno. W latach 30-ych jego wielkie żaglowce przeszły na zbożową linię australijską. W roku 1935 dysponował piętnastoma windjammerami. W drugą wojnę światową wszedł z jedenastoma żaglowcami, z których bezpowrotnie utracono trzy. Już w 1946 roku uruchomiono ponownie ”Passata” i „Vikinga”, jednak rok później armator zmarł. Jego następcą został syn Edgar, który stopniowo przekształcał firmę. Dziś spółka posiada około 25 nowoczesnych statków: chłodniowców i STO/RO. Po drugiej wojnie światowej, gdy żegluga towarowa została definitywnie zmotoryzowana, „Pommern” trafił, przekazany przez spadkobierców Gustafa, w ręce gminy Mariehamn z przeznaczeniem na statek-muzeum. Dzięki temu jest dziś ostatnim w całości zachowanym w oryginalnej postaci żaglowcem towarowym na świecie.
. Andrzej Colonel Remiszewski
|