POGODA DLA ŻEGLARZY
z dnia: 2015-12-29
Mój zawód wymuszał znajomośc i szacunek dla matematyki. Tak Bogiem, a prawdą - matematyki nigdy nie pokochałem, natomiast w młodym wieku byłem zakochany w matematyczce. I pewnie właśnie dlatego z tej mąki chleb nie został upieczony.
Od początku byłem świadom, że w układach równań nadmiar zmiennych zbliża matematykę do szamaństwa. Dziś już każdy młokos wie, że granica między informatyką, a czarną magią jest mało czytelna.
Z meteorologią jest podobnie. Ilość zmiennych wyjściowych powodukje że cytowana w ostatnim zdaniu opinia cenionego naukowca jest trafna.
Nie mniej - Autor recenzji - Bogdan Sobiło zachęca żeglarzy do studiowania podręczników traktujących o "meteorologii dla prostaczków" (pardon).
A w końcu i tak się skończy jak z tym podpytywanerm pana Rumiana jak się ma ubrać młoda dama na noc poślubną.
Czyli jednak komunikaty pogodowe.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
.
------------------------------------------------------------------------------------------------
.
.
Frank Singleton, REDS Pogoda. Poradnik dla żeglarzy, tłum. Milka Jung, Alma-Press, Warszawa 2015, ss. 143, ISBN 9-788370-206123; cena 30 zł; . Chyba od zawsze meteorologia była mało lubiana przez znaczną część żeglarzy. Głównym powodem takiego stanu rzeczy było chyba jej niezrozumienie. A wiadomo, że jeżeli czegoś się nie rozumie, to trudno jest to zaakceptować, a tym bardziej polubić. Wykład tej dziedziny wiedzy w większości polskich podręczników żeglarstwa ma charakter formalistyczny, w niewielkim stopniu powiązany z praktyką. Suchy przekaz często naszpikowany trudną terminologią zniechęca zarówno początkujących jak i bardziej zaawansowanych żeglarzy. Znakomita książka profesora i kapitana Jacka Czajewskiego Meteorologia żeglarska (Wydawnictwa Komunikacji i Łączności, Warszawa 1988) jest już dzisiaj trudno osiągalna, a poza tym jest treść w znacznym stopniu zestarzała się. Skrót tego opracowania Meteorologia dla żeglarzy zawiera tylko najbardziej podstawowe wiadomości. Dobrze się więc stało, że wydawnictwo Alma-Press wydało angielski podręcznik Chrisa Tibbsa, Meteorologia. Podręcznik RYA (II wydanie Warszawa 2015). Niestety niezbyt udane polskie tłumaczenie w pewnym stopniu zmniejsza przydatność podręcznika. Dlatego z tym większym uznaniem należy przyjąć wydanie nowego opracowania Franka Sigletona. Nie jest to podręcznik, a tym bardziej „podręcznik na stopień”. Autor jest emerytowanym zawodowym meteorologiem i bardzo doświadczonym żeglarzem. Znany jest także polskim żeglarzom ze swojej znakomitej strony internetowej: http://weather.mailasail.com/Franks-Weather/Home .
Omawiana książka zawiera dziewięć rozdziałów oraz kilka aneksów. Autor omawia syntetycznie takie zagadnienia jak: właściwości mas powietrza, powstawanie i znaczenia dla żeglugi frontów i ośrodków niżowych, falowanie, prognozowanie własne, pozyskiwanie prognoz pogody. Szczególnie dużo miejsca poświęca najnowszym zdobyczom techniki i ich znaczeniu dla żeglarstwa. Obala mity, szczególnie silnie zakorzenione wśród młodszych żeglarzy, często „uczulonych” na słowo pisane, a dotyczące choćby „niezawodności” prognoz internetowych. Dokładnie opisuje jak powstaje GRIB, jakie są jego zalety i ograniczenia. O ile mi wiadomo, w polskiej literaturze dla żeglarzy-amatorów nikt się tym tak dokładnie nie zajmował. W aneksie zdefiniowane są podstawowe terminy, rozwinięte skróty oraz podane informacje o niektórych serwisach pogodowych w sieci. Na zakończenie kilka uwag szczegółowych. Książkę można czytać z pożytkiem i zrozumieniem mając już za sobą lekturę podstawowych opracowań. Autor zakłada, że podstawowa terminologia i zjawiska pogodowe są już czytelnikowi znane. Kilka zauważonych usterek. Omawiając bryzy lądowe Sigleton pisze o greckich wyspach na Adriatyku. Tymczasem najbliżej położone wyspy greckie znajdują się na Morzu Jońskim, na południe od Cieśniny Otranto (s. 59). Jacht przedstawiony na zdjęciu 3.3 płynie na silniku, a nie jak opisuje Autor stoi na kotwicy (widoczny wyraźnie kilwater). W rozdziale Fale i rozkołys dość szczegółowy opis zyskałby na jasności, gdyby został zamieszczony rysunek ilustrujący parametry fali (długość, wysokość, stromość). W opisie systemu NAVTEX litera D to ostrzeżenie pogodowe, a nie „informacje dotyczące bezpieczeństwa”, jak podaje Singleton. Niektóre rysunki i mapki są mało czytelne (np. s. 19). Czasami tłumaczenie jest mało udane. I tak na stronie 33 zamiast „prawdopodobieństwo podjęcia złej decyzji” lepsze by było „ryzyko”. Lepiej też „przeciwnie do ruchu wskazówek zegara” zamiast „wstecz” (s. 40). Z kolei na s. 114 stwierdzenie, że NAVTEX to system „o zasięgu co najmniej 200 mil od boi toru wodnego” jest bardzo enigmatyczne. Może po prostu „od lądu”? Rymowanka Mackerel skies mare’s tails make tall ships carry small sails and oddawana jest po polsku jako Makrelowe niebo i pierzaste chmury - na wysokich masztach sprzątaj żagle z góry! Chociaż przekład Milki Jung też jest udany: Makrelowe niebo i kobyli ogon, mówią, że statki mało żagli nieść mogą. Na s. 122 pojawia się „skłócone morze” zamiast „wzburzonego” albo „skotłowanego”. Sumując: mała książeczka wielkiego żeglarza powinna znaleźć się w biblioteczce każdego skippera jachtu morskiego. Jest to istna kopalnia wiadomości, które warto studiować i stosować w praktyce! Idąc z duchem czasu bardzo dużo miejsca poświęcił Autor prognozom opracowanym przez komputery, w oparciu o dane z satelitów meteorologicznych i innych źródeł. W latach sześćdziesiątych minionego wieku moc komputerów była taka, że opracowanie prognozy na tydzień zajmowało komputerowi miesiąc analizy danych! Z drugiej strony, mimo wszechobecnych komputerów i satelitów pogoda (tak jak kobieta) ciągle do końca nie jest przewidywalna. I to jest chyba w tym wszystkim najpiękniejsze! Bo jak zauważył dowcipny uczony: meteorologia jest nauką ścisłą, ale stosunkowo mało dokładną!
.
Bogdan
|