Wszyscy znają powiedzonko, ze jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. To wszystko pod obłudnym płaszczykiem troski o bezpieczeństwo żeglarzy na morzu. To nie ważne, że wypadków morskich jest tyle, że statystyki są bezradne. Przybywa za to jachtów, czyli potencjalnych jeleni (mowa o armatorach). Oczywiście za plecami urzędników czają się "lobbyści", którzy zamiast zajmować się sportem - ślinią palce. Drodzy Czytelnicy SSI - otwórzcie oczy.
Popatrzcie - co kilka tygodni w okienku SSI pojawiają się kopie kolejnych pism SAJ do władz. Różnych - nie tylko państwowych. W jakich sprawach? Też różnych, bo SAJ jako reprezentant żeglarzy przyjemnosciowych (nie tylko armatorów) rzeczywiście PILNUJE.
Wnioskuje, prosi, protestuje, gani, ale i chwali jak jest za co.
Konsekwentnie podtrzymuje zdroworozsadkową zasadę niewtrącania się władz w sprawy armatorów jachtów rekreacyjnych*). Bo nie ma powodu.
SAJ nie może zgodzić się z tym, aby urzędnicy ustanawiali wydumane alibi kosztem zdrowego rozsądku. Aby urzędnicy ulegali presji "lobbystów", choćby przy formułowaniu wniosków wieńczących protokoły Komisji Badania Wypadków Morskich (np casus "Holly 2").
Drodzy Czytelnicy - udzielajcie wsparcia działalności SAJ !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
--------------------------------------------------------------------
*) Największe dobro jakie Państwo może zaoferować swym Obywatelom to jest danie im świętego spokoju
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdańsk, 13 listopada 2015
Minister Infrastruktury i Rozwoju
ul. Chałubińskiego 4/6
00-928 Warszawa
dot.: Projektu rozporządzenia MIiR w sprawie inspekcji jachtów morskich, instrukcji bezpieczeństwa jachtu morskiego i wzoru karty bezpieczeństwa jachtu morskiego
DTM.I.0210.3.9.2015.JO
NK/298500/15
Po wnikliwym zapoznaniu się z nadesłanym projektem Rada Armatorska Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych przyjmuje z zadowoleniem, fakt że mimo ostatnich, niezrozumiałych zmian w ustawie o bezpieczeństwie morskim, w projekcie rozporządzenia utrzymana jest wypracowana jeszcze w roku 2007 zasada rezygnacji z obciążania zbędnymi formalnościami armatorów jachtów rekreacyjnych o długości poniżej 15 m.
Mamy nadzieję, że przestrzeganie tej kardynalnej zasady przyczyni się do utrzymania należących do Polaków jachtów rekreacyjnych pod polską banderą.
Prosimy o uważne zweryfikowanie następujących kwestii:
Ustawa o bezpieczeństwie morskim (art 22a i art 23) przewiduje możliwość eksploatacji na podstawie "instrukcji bezpieczeństwa" wobec każdego "jachtu morskiego" (definicja "jachtu morskiego" obejmuje zarówno jachty rekreacyjne, jak jachty komercyjne). Przepis ten wchodzi w życie już 8 grudnia bieżącego roku.
Projekt rozporządzenia z 29 października ogranicza jednak możliwość eksploatacji jachtu morskiego w oparciu o "instrukcję bezpieczeństwa" wyłącznie do jachtów rekreacyjnych. To jest naruszenie zapisów ustawy!
Szczegółowe przepisy dotyczące „instrukcji bezpieczeństwa” są nadmiernie rozbudowanym biurokratycznym alibi dla Ministerstwa, wychodzącym daleko szerzej, niż obejmuje to procedura związana z uzyskiwaniem karty bezpieczeństwa. W pełni doceniamy słuszną próbę jasnego wskazania odpowiedzialności armatora za bezpieczeństwo jachtu, jednak realizacja tego poprzez obligatoryjne tworzenie dokumentu o objętości doktoratu, tę słuszną ideę ośmiesza. Proponujemy ponowie przeanalizować całość zaleceń dotyczących zawartości instrukcji bezpieczeństwa w kierunku daleko idącego jej uproszczenia i ograniczenia zakresu.
Z wyrazami szacunku
.
( - ) j.kpt.ż.w. Andrzej Remiszewski
PREZES SAJ