Nasz "medialnie podopieczny" Jacek Guzowski bawi (dobre określenie) na Wyspie Abacos, dokładnie w porciku Little Harbour. Nazwa wyspy w tłumaczeniu z najpiękniejszego z języków świata znaczy liczydła. Młodzi oczywiście nie wiedzą co to takiego - liczydła. To pradziadek kalkulatorów, poprzednik arytmometrów, taka sobie ramka z 10 prętami na które nanizane są koraliki. Już się pewnie domyślacie na co liczy nasz Jacek na Abacos.
My liczymy na korespondencje i przesyłamy serdeczne pozdrowienia.
Drogi Jacku SAJ i SSI są z Ciebie dumne.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
.
.
PS. Adres mailowy Wojtka Kmity wysłałem na Bahamy, ale czy aktualny, to się dopiero okaże.
---------------------------
.
.
.
"Jak trwoga, to do Boga", powiadają. A ja, gdy potrzebuję wsparcia - "jak w dym" do Jerzego Kulińskiego.