ŻEGLUJĄC - KONIECZNIE FOTOGRAFUJCIE
z dnia: 2014-03-22
News jak najbardziej na czasie. Ani się obejrzeliśmy jak zdeaktualizowało się nasze dotychczasowe złudzenie o "końcu europejskiej historii". Nad nami czarne chmury. Oby je wiatr nagle obudzonej historii rozwiał jak najprędzej, bo już mi donoszą, że Szwedzi zabrali się do renowacji nadbrzeżnych bunkrów.
Marian Lenz przywołuje fotograficzny obraz Belle Epoque w Dziwnowie.
Wniosek: warto dokumentować fotograficznie to co dziś nas otacza.
Oby tylko z kronikarskiej powinności.
--------------------------------------
Przy okazji dwie sprawy "porządkowe":
- minął tydzień odrętwienia Autorów newsów - a Wy nawet nie domyślacie co Was czeka na targach "Wiatr i Woda"
- a ja natomiast nadal czekam na kolejne proporczyki klubowe i armatorskie
---------------------------------------
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Belle Epoque w Dziwnowie
To były wspaniała epoka! W okresie od 1871 do 1914 roku trwał czas między 1890, a 1914 rokiem, który po straszliwej pierwszej wojnie światowej zapisał się w pamięci - tych, którzy ją przeżyli - jako Belle Epoque, Piękna Epoka.
Był to okres rozkwitu, postępu i spokoju w Europie. Życie stawało się coraz łatwiejsze, a życie kulturalne osiągało niedościgniony poziom. Kończył się XIX wiek – fin de siecle – a nowy, XX wiek, niósł nowe perspektywy. Miała miejsce stabilizacja z nutką dekadencji. Była to fascynująca era - na każdym kroku, w każdej dziedzinie notowano niebywały postęp. Zakończył się czas odkryć geograficznych – ziemski glob - przestał być tajemnicą. Ludzkość osiągnęła jakiś skończony - doskonały - etap. Czyste morza - zasilane czystymi rzekami - jeszcze pełne były ryb i wielorybów. Na zdjęciach widzimy wielodzietne rodziny. Przyroda nie była zapaskudzona pestycydami i odpadami zatopionych chemikaliów. Nad światem nie wisiała groźba totalnego zniszczenia. Tryumfy świeciły para i elektryczność. Nastąpił złoty wiek wspaniałych automobilów, pierwszych sterowców i samolotów. Żaglowce ścigały się z parowcami. Poprawiała się medycyna i higiena. Zaczęto opanowywać cholerę i gruźlicę. Pojawiła się psychoanaliza. Był to czas secesji w architekturze i impresjonizmu w malarstwie. Wzrosło zainteresowanie etnografią i odkryciami archeologicznymi. Miasta wypełniły się bulwarami, a na nich znalazły się kawiarnie, restauracje i kabarety, które wypełniły damy w pysznych strojach i fantazyjnych kapeluszach. Popularne stały się podróże i wypady „do wód”, i „badów”. Juliusz Verne propagował fantastykę naukową. Obok pojawiły się pierwsze sufrażystki. Wszystko to utrwalała rozwijająca się fotografika i pierwsze kino. Mimo upływu kolejnego wieku wciąż tęsknimy do tych rozkosznych czasów, dlatego wszelkie pamiątki z tamtych lat należy starannie zbierać i zachowywać, gdyż stanowią zbiór zamknięty, którego wartość może tylko rosnąć. Na starych fotografiach, które zaczęto sobie przesyłać - z informacjami - w postaci pocztówek zachowały się widoki tamtych czasów. Do niewielkiej osady rybackiej Dziwnów (Dyuennow, Dieuenow, Dievenau, Dzynowo, Dievenow (niem.) u ujścia Dziwny też przyszło (przypłynęło) nowe. W latach 1820-30 pojawili się na kąpielisku morskim pierwsi kuracjusze. Znaleziono tu źródła solankowe i borowinowe; w 1896 roku powstały pierwsze łazienki. Rozróżniano wówczas: Wschodni Dziwnów, Górny Dziwnów, Mały (Leśny) Dziwnów – Dziwnówek i Zachodni Dziwnów. W roku 1910, w Wschodnim Dziwnowie zanotowano 2700 kuracjuszy, w Górnym (339 mieszk.) 2700 kuracjuszy. Moment ten uwieczniają załączone, dawne, pocztówki.
Pierwsza czarno-biała (Lichtdruck von Trau & Schwab, Dresden 19). Całkiem spory parowiec „białej floty” raczej odpływa od pomostu przystani w Górnym Dziwnowie – cumy już oddano, a do pomostu pewnie ze dwa metry. Na pomoście kilkanaście żegnających osób i jakieś kosze (walizy podróżne?). Na dziobie można odczytać nazwę „Werner”. S/s „Werner” zapewne popłynie do Szczecina, a może nawet Berlina. W prawym rogu pocztówki spory, drewniany, jacht (?), kuter (?), służący do lokalnej komunikacji, lub może wycieczek po Dziwnie i na morze. Z wysuwanym bukszprytem, pięknej budowy – na zakładkę (6 planek); teraz takich się nie widuje! Za nim w tle jeszcze jeden podobny, a za pomostem jeszcze pięć masztów! Przed jego dziobem czterowiosłowa szalupa o kształtach typu „szpicgat”. Natomiast w lewym rogu wystaje – to już ani chybi – jacht! Na krótkim bukszprycie, na forsztagu fok, na pokładzie spora, rozłożona, kotwica admiralicji – gotowa do użycia, wysokie nadburcie, ale cuma prowadzona jest niezbyt fachowo (?!).
Druga pocztówka – kolorowa (J.R. & Co., K.). Ta sama przystań, czyli obie z tego samego okresu, a może nieco później bo pomost jakby bardziej wysunięty na wodę. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że stoi przy nim ten sam jachcik (?), kuter (?) co na poprzedniej. Po bliższym przyjrzeniu okazuje się być większy – widać siedem planek i nazwę na dziobie - „Neptun”. Dłuższy jest także bukszpryt, masywniejszy maszt z segarsami i nadburcie też wyższe. Przy pomoście od naszej strony ośmiowiosłowa szalupa i stojący człowiek z wiosłem. Za pomostem mniejsza żaglówka z żaglem gaflowym i obu podniesionymi żaglami, na niej majaczą jakieś dwie, trzy osoby. Dalej w tle widać biały kadłub i pięć, sześć podobnych masztów. Ta pocztówka jest o tyle jeszcze ciekawa, że - na odwrocie - posiada pisane ołówkiem informacje. Niestety nadawca „bazgrał” i można się tylko doczytać, że mieszkał w „Klein Dievenow, Hotel (???)” (Dziwnówku). Pisał – ważne! – „Dievenow 11. VII. 1908”, i dalej „Herzliche Grusse sendet Ihren vom schonen Ostsee. (???) Familie (???)” (Serdeczne pozdrowienia przesyłam Pani znad pięknego Bałtyku). To wszystko adresował “Fraulein Else (???)” (Pannie Elzie) zamieszkałej w “Reinickendorf, Rresidenzstr. 138”. Wysłano z poczty (stempel) „BERG-DIEVENOW 13.7.08.” (Górny Dziwnów 13.7.1908) i ofrankowano znaczkiem 5 (fenigów?). Kolekcjonujcie dawne pocztówki! Zatrzymały w kadrze tamten czas. Przy okazji. Tuż obok, plaże pobliskiego Międzywodzia, w niemieckiej wersji językowej Wikipedii prezentowane są jako „ polnische Cote d’Azur” - „polskie Lazurowe Wybrzeże”! Marian Lenz Pocztówki ze zbiorów Autora
----------------------------------------------------------------
Zbigniew Klimczak (zamiast komentarza) przysłał pstrykniętą przez siebie w 1956 roku fotografię mazurskiej rybaczówki.
========================================================================================
|