DARŁOWO - WIZYTA U LIDERA
z dnia: 2013-09-11
Latami w Darłowie nic się nie działo. Aż w końcu - nie tylko drgnęło, ale nawet rozpędziło. Argusowe oczy SSI - Marcin Palacz, Andrzej Remiszewski, Tomasz Konnak, Krzysztof Kulka, Jacek Chabowski i inni skierowali moją uwagę na Darłowo. Analizując także podnewsowe opinie Komentatatorów - ustaliłem bez cienia wątpliwości, że liderem rankingu "przyjazności okazywanej żeglarzom" jest Darłowo. Jaki polski port zasługuje na malinowe wyróżnienie - na razie zmilczę. Na razie, bo póki co - ścigają się o ten zaszczyt dwa porty.
Postanowiłem udać się do Darłowa na 3 dni, aby spokojnie, skrupulatnie przyjrzeć się wszystkiemu, a po powrocie opracować obszerny, wszechstronny (poważny) artykuł do "ŻAGLI". To spora robota, zwłaszcza dużo rysowania. Mam nadzieję, że zajmie mi to jeszcze kilka dni - zanim wyśle do Redakcji ilustrowany materiał na CD-R. Obyście artykułu o Darłowie nie przeoczyli :-)
W międzyczasie - dla zaostrzenia apetytu, czyli zainteresowania Czytelników SSI - zamieszczam poniżej kilka obserwacji tekstowych i obrazkowych. Oczywiście subiektywnych, zarówno w doborze jak i ocenie.
------------------------------------------------
W Darłowie nie tylko wznoszą nowe obiekty, ale prowadzone są prace renowacyjne istniejących konstrukcji i urządzeń. Przyglądałem się pracom renowacyjnym falochronu wschodniego. Uzupełnianie ubytków kamiennego parapetu oceniam bardzo dobrze. Wykuwanie spękań, dogłębne mycie przemysłowym Karcherem, dokładne wypełnianie ubytków, staranne i ładne spoinowanie przy użyciu wysokiej jakości specjalnej zaprawy szybkowiążącej. Od razu widać, że będzie mocno, a już jest ładne.
Nieco mniej spodobała mi się konstrukcja odbojowa ostrogi między ujsciowym odcinkiem rzeki Wieprza i awanportem. Zaprojektowano ją dla kutrów, a nie dla małych jachtów. Przy wchodzeniu w do portu - utrzymujcie rozsądną odległość od tej konstrukcji. Nie wiele (na lepsze) się zmieniły warunki cumowania na odcinku od Bosmanatu do kładki. Przy wysokiej fali - dużo wysiłku załogi pójdzie na "chronienie burty". Całe szczęście, że w sterowni kładki zatrudniono życzliwych żeglarzom operatorów. Widząc mordęgę załogi jachtu - otwierają drogę wodna przed regulaminowym "rozkładem otwarć". Chwilowy postój jachtów jest możliwy przy nabrzeżu wschodnim Wieprzy na odcinku między sterownią, a "basenikiem WOP" (Nb. Usteckie).
Darłowo dorobiło się tramwaju wodnego, a chyba większość pozostałych kutrów i kuterków porzuciło połowy ryb na rzecz wywożenia letników na redę. Do tego flotylla "kutrów wędkarskich", a nawet stateczek transbałtycki do Nexo.
Lansowana dekadę temu idea budowy przystani przy nabrzeżu zachodnim - vis a vis stoczni ("Basen Zimowy") została zarzucona. Usadowił się tam wygodnie SAR, a na nabrzeżu ustawiono żuraw o nośności 2 T.
Przystań jachtową wprowadzono na zasadzie sublokatorstwa do Basenu Kutrowego. Zajmuje południowa połowe basenu, ma dwa pływające pomosty cumownicze. Zaplecze socjalne Mariny Darłowo urządzono w nowiutkim (szkło - aluminium - glazura) budynku Zarządu Portu Darłowo. Wszystko jest super - sanitariaty jak w hotelach sieci Hilton, kuchenka z wyposażeniem, telewizja, WiFi. Na pomostach i nabrzeżach - wszystko co trzeba. Goście zagraniczni, zwłaszcza Niemcy na miejscu rewidują stereotyp o polskim porzadku. Czysto, dbałość o każdy szczegół, a ceny postojowego naprawdę niskie. Najważniejsze jest jednak to, że na stanowisku Bosmana Mariny zatrudniono właściwego człowieka. Antoni Holub to facet ludziom przyjazny, pomocniczy, troskliwy, a do tego ma dwie prawe ręce. Przyglądałem się jak przywracał świetność zabytkowej lampie światła pozycyjnego. Wygląda mi na to, że samorządowcy Darłowa już wiedzą co się kryje za pojęciem "czynniki miastotwórcze".
Po przeciwległej stronie Wieprzy - wielka budowa .... Basenu Rybackiego. Budowa zaawansowana, przewidywany termin zakończenia - przełom 2013/2014. Generalny Wykonawca NAVIMOR INVEST S.A. Gdańsk. Poznałem i zaprzyjaźniłem się z młodym Kierownikiem Budowy - Sławomirem Szyca. Hydrotechnik łatwo porozumiewa się z hydrotechnikiem. Mogłem przyjrzeć się projektowi, fotografiom lotniczym oraz zwizytować budowę. Podobała mi się jakość betonów.
I tak sobie myślę, że ten nowy basen chyba niedługo będzie rybackim :-)))
W Darłowie (w samym miescie) zbudowano pomost-nabrzeże przeznaczone do cumowania jachtów. Nie mogę się oprzeć pokusie zamieszczenia zestawienia fotografii dzisiejszej i tej z lat 80-tych ubiegłego wieku. Ta pomarańczowa łódeczka to mieczówka MILAGRO IV, a daleko za nią m/t "Franek Zubrzycki" - statek szkolny tutejszej szkoły rybaków morskich (kto to był patronem statku - zajrzyjcie do Wikipedii). Wtedy cumowało się do dalb, a na ląd wychodziło się po zaimprowizowanym trapiku. Umiejętności linoskoczka były w cenie. Jak doszło do uwiecznionego na tej malutkiej fotce cumowania - przeczytajcie w locyjce "Polskie porty otwartego morza" (wyd. II) na stronie 269.
Zwróćcie uwagę na piękny nowy bulwar spacerowy wzdłuż wschodniego brzegu Wieprzy - między Darłowem i Darłówkiem
Podczas spaceru dowiedziałem się od jednej młodej damy, że jeden z wysokich, widocznych już z morza silosów ma byc wyburzony. Nie bardzo rozumiem sensu. Budowla zabytkowa, wpisana w panoramę portu, miejsca dookoła mnóstwo (same pola).
Samo miasto zadbane, urocze, tylko nachalność szyldów i reklam na "high street" mnie razi.
Jeszcze jedna obserwacja. Odwiedziłem Bosmana Portu w jego pieknym biurze na pięterku. Bardzo sympatyczny pan. Pogadaliśmy sobie przyjaźnie, zagadnąłem go o panią Krysię (słynna Bosmanka Darłowa), dowiedziałem się, że już poszła na emeryturę. I wtedy poprosiłem o zrobienie mi na miejscu kserokopii aktualnego sondażu w porcie. Pan Bosman się zmieszał - taką decyzję może podjąc tylko Kapitan Portu. Poszedłem do okazałego budynku Kapitanatu Portu (przy kładce). Kapitan Portu takze bardzo sympatyczny, takze się zmieszał i powiedział, że taka decyzję może podjąć tylko Urząd Morsdki w Słupsku. Nie pojechałem do Słupska, bo tam pewnie bym usłyszał, że o takich sprawach moze zadecydowac tylko V-Minister. A skoro pani kpt.ż.w. Anna Wypych-Namiotko została zastąpiona własnie przez inna panią - profesor z Gdańska - nie chciałem przeszkadzać nowej pani V-Minister w obejmowaniu stanowiska.
Co jeszcze rzuciło mi się w oczy?
Kuterek w "baseniku WOP", któremu osiadło się na dnie i straszy. Z niepokojem przyglądałem się rozkuwaniu głowic pali przez maszynę dość ryzykownie ustawiona nad dołem fundamentowym.
To by było tyle na razie. Wypatrujcie bacznie artykułu o Darłowie w "ŻAGLACH"
Kamizelki !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
|