EPIZOD Z ŻYCIORYSU ADMIRAŁA NELSONA
z dnia: 2013-04-10
Czas szybko płynie! Już tylko najstarsi pamiętają kultowy miesięcznik „Morze”. Ukazywał się, gdy nasz przemysł okrętowy kwitł, a statków handlowych i rybackich pod naszą banderą było mrowie. Już w czasach przed drugą wojną miesięcznik kultywował tradycje morskie. Wówczas w szczytowym okresie nakład wynosił trzysta tysięcy egzemplarzy! Łza się w oku kręci…. Dzisiaj? Dzisiaj jak jest, każdy widzi ……. Tradycję jeszcze podtrzymuje miesięcznik „Morza Statki i Okręty” głównie w zakresie okrętów wojennych i bitew morskich. Ze znanego niegdyś „Morza” przetrwała w nim dawna stała rubryka morskich ciekawostek „Archiwum Neptuna”, teraz jako „Archiwum Morskie im. Jerzego Micińskiego” - wieloletniego redaktora naczelnego tego pisma. Od czasu do czasu ukazują się też artykuły czy to historyczne, czy to o muzeach wojenno-morskich. Cóż nie jesteśmy narodem morskim, ale to temat na inną okazję.
----------------------- W ostatnim, kwietniowym numerze (2013) „MORZE, STATKI i OKRĘTY” ukazał się artykuł stałego współpracownika SSI Mariana Lenza pod tytułem „Długa wachta”. Epizod z życia admirała Nelsona”. Artykuł jest cennym uzupełnieniem poczytnych powieści zamieszkałego w Polsce (1946 do 1989) i ożenionego z Polką, Anglika, Georga Bidwella - „Lord Nelson” i „Admirał i kochanek” (G. Bidwell napisał cała „bibliotekę” książek popularyzujących u nas historię Anglii i Wielkiej Brytanii).
----------------------- Artykuł zainteresuje wszystkich miłośników epoki napoleońskiej i interesujących się epoką, w której działał legendarny admirał - idol żeglarzy, gdy na morzach królowały żaglowce. Także tych, którzy zwiedzali - i tych którzy będą zwiedzać - okręt-muzeum HMS "Victory". Wysyłając do Londynu paczkę z mięsem i wędlinami warto dołączyć egzemplarz „MOiS” co by Angole nie myśleli, że my gęsi…… Akcja artykułu toczy się na znajdującym się przy północno wschodnich brzegach Sardynii Archipelagu La Maddalena. Ostatnio wielu naszych żeglarzy w tej okolicy czarterowało jachty; pływają tu także jachty armatorów pod polską banderą! Dlatego wart jest polecenia wszystkim, którzy tam byli i tym którzy dopiero się wybierają. Bywalcy w tamtych okolicach, mogą na SSI zamieścić komentarz, a może nawet ciekawe wspomnienie-news ze zdjęciem (!).
Łamy SSI zawsze stoją otworem do dyspozycji!
. Żyjcie wiecznie!
Don Jorge

--------------------------------------------------------------------------- HMS "Victory" Zbudowany w latach 1759-65 Projektant - Sir Thomas Slade Port macierzysty - Portsmouth Okręt liniowy pierwszej klasy Wypór - 2162 ton Długość z bukszprytem - 92 m Długość od rufy do galionu - 68,3 m Długość w KLW - 56,7 m Szerokość - 15,2 m Zanurzenie średnie (do 1. pokładu) - 6,8 m Zanurzenie maksymalne (do 1. pokładu) - 7,6 m Żagle - 5.440 m2 Uzbrojenie - 104 działa Prędkość m - 8 (14?) węzłów Załoga - 850 osób
Klasyfikacja ówczesnych okrętów Okręt liniowy 1-klasy 178-186 stóp, 100-130 armat, 850 osób Okręt liniowy 2-klasy 164-178 stóp, 84-90 armat, 750 osób Okręt liniowy 3-klasy 148-170 stóp, 64-80 armat, 520 osób Fregata, okręt liniowy 4-klasy, 1-pokład 124-156 stóp 30-44 armat, 380 osób
|