ŻEGLARZE MAJĄ PRAWO DO KORZYSTANIA Z PRAC OPŁACONYCH PODATKAMI
 

Wojtka Bartoszyńskiego, kapitana jachtowego, współpracownika SSI już dobrze znacie. Znacie więc jego zacięcie do obalania różnego rodzaju obstrukcji formalnych, w tym restrykcyjnego „copyrightu”, którym BHMW uparcie obarcza wytwarzane przez siebie pomoce nawigacyjne. Rzecz w tym, że BHMW za swoją pracę otrzymuje wynagrodzenie pochodzące z naszych podatków. Copyright to jakby domaganie się drugiej zapłaty. W państwie prawa nawet wojsku nad prawem stać nie wolno.

A tak na marginesie - moja subiektywna uwaga: czy to już nie czas aby powołać do funkcjonowania cywilne Biuro Hydrograficzne RP ? Choćby jako element cywilnego nadzoru nad wojskiem.

Wojtkowi okazujcie wdzięczność i szacunek !

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

========================

Jerzy drogi!

Informuję, że otrzymałem właśnie wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego będący zakończeniem pewnego etapu mojej kolejnej potyczki z Biurem Hydrograficznym MW. Wyrok ów uchyla decyzję Szefa BHMW odmawiającą mi ponownego wykorzystania jednej z komórek elektronicznej mapy nawigacyjnej produkowanej przez owe biuro, a "po drodze" także decyzję Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych tę decyzję BHMW aprobującą oraz wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego oddalający skargę na obie decyzje.


.

NSA stwierdził, że już pierwszy zarzut skargi kasacyjnej okazał się trafny i wystarczający do podjęcia decyzji o uchyleniu. Zarzucałem niewskazanie konkretnego przepisu konkretnej ustawy (lub ratyfikowanej umowy międzynarodowej) który zabraniałby ponownego wykorzystania elektronicznej mapy S-57.  Szef BH MW (a w ślad za nim DGRSZ oraz WSA) powoływali się na ogólniki (wskazując ogólnie "konwencję SOLAS" i "konwencję IHO"), nie wskazał natomiast konkretnego przepisu (artykułu, paragrafu...) z którego wynikałby zakaz ponownego wykorzystania. A takie wskazanie jest bezwzględnie konieczne aby ograniczyć moje (i każdego obywatela) prawo do ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego (czyli prawo do bezpłatnego dowolnego wykorzystywania informacji wytworzonych przez organy publiczne za nasze podatki). 

.

Tutaj łyżka dziegciu: To nie koniec sprawy. Spraw wraca do Szefa BHMW, który musi ponownie rozpatrzyć mój wniosek i wydać mi żądaną mapę cyfrową, albo odmówić, tym razem jednak wskazując ową konkretną normę prawną pozwalającą mu na ograniczenie prawa do wykorzystania tej mapy (informacji sektora publicznego). Jaką decyzję podejmie Szef BH - oczywiście nie wiem. Wiem natomiast że wskazanie takiego przepisu będzie trudne lub niemożliwe... albowiem... takowy, moim zdaniem, nie istnieje.

.

Spragnieni szczegółów mogą zapoznać się z wyrokiem (sentencja + uzasadnienie) tutaj: https://wojtekbartoszynski.pl/dokumenty/02_NSA_III_OSK_2711_22.pdf . Ciekawi poszczególnych kroków szczegóły znajdą na https://wojtekbartoszynski.pl/legalne.html gdzie także treść Konwencji o Międzynarodowej Organizacji Hydrograficznej, sporządzonej w Monako dnia 3 maja 1967 r. (konwencja IHO - Dz.U. 1973 nr 12 poz. 78), oraz  Międzynarodowej konwencji o bezpieczeństwie życia na morzu 1974 (konwencja SOLAS - Dz.U. 1984 nr 61 poz. 318)

.

Wojtek

Wolne Publikacje Nautyczne – Bartoszyński

------------------------------

PS. szkoda, że w polskim systemie prawnym koszty postępowania nie są pokrywane (przynajmniej częściowo) przez podejmującego wadliwe decyzje, a pokrywane przez podatników. Mam wrażenie, że to zmieniłoby poszanowanie prawa przez urzędników, a wątpliwości rzeczywiście byłyby rozstrzygane na korzyść obywateli... L

 

Komentarze
dotyczy także Związunia Krzysztof Kotynia z dnia: 2024-08-23 08:30:00