STANISLAW SZLENDAK NA WIECZNEJ WACHCIE

W piątek 19 lipca, w wieku 87 lat, na wieczną wachtę odszedł Stanisław SZLENDAK, kultowa i niezapomniana postać żeglarstwa elbląskiego - żeglarz, trener regatowy, wychowawca i przyjaciel wielu z nas. Stasiu był w Ognisku Wodnym TKKF Zamech pomysłodawcą, propagatorem, twórcą i menedżerem wspaniałej szkółki żeglarstwa regatowego dla młodzieży. Później awansował w Elbląskim Okręgowym Związku Żeglarskim do roli międzyklubowego trenera koordynatora.

Nikt przed nim ani po nim czegoś podobnego w Elblągu i na Zalewie Wiślanym nie stworzył. Łagodny dla ludzi, a wymagający wobec siebie, Stasiu dokonywał rzeczy niemożliwych, by pozyskać do żeglarstwa wielką gromadę dzieci. Po drugie – by wywalczyć dla nich niezbędny sprzęt i możliwość wyjazdów na regaty, nawet zagraniczne, po trzecie wreszcie, w ogóle nauczyć je żeglowania i ścigania się. Lecz - jako wychowawcy - Stanisławowi zależało nie tylko na wyszkoleniu regatowców, ale poprzez żeglarstwo uczynienie z nich ludzi z charakterem. Wielu takich wyszło spod Jego ręki.

Jak Stanisław sam wspominał, lata 70-te do 90-tych XX w. w których działał, to były czasy wspaniałe – przyjaciele, z którymi wzrastał jako żeglarz, prześcigali się w działalności. Takie były czasy, że ludzie oddawali się tej pasji z całym sercem, bez pieniędzy, społecznie. Ten bardzo pozytywny nawyk przyswoił sobie i Stanisław.

Zapewnił sobie tym poczesne miejsce w historii tutejszego żeglarstwa i panteonie ludzkich wspomnień - lubiany i podziwiany.

Cześć Stanisławie Twojej pamięci!

 

Pogrzeb Stanisława Szlendaka we środę 24 lipca, na Cmentarzu Dębica w Elblągu, po mszy żałobnej w kościele św. Józefa Robotnika na elbląskich Bielanach o godz. 13.00.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Stanisław SZLENDAK, kultowa i niezapomniana postać żeglarstwa elbląskiego - żeglarz, trener regatowy, wychowawca i przyjaciel wielu z nas. Stasiu był w Ognisku Wodnym TKKF Zamech pomysłodawcą, propagatorem, twórcą i menedżerem wspaniałej szkółki żeglarstwa regatowego dla młodzieży. Później awansował w Elbląskim Okręgowym Związku Żeglarskim do roli międzyklubowego trenera koordynatora. Nikt przed nim ani po nim czegoś podobnego w Elblągu i na Zalewie Wiślanym nie stworzył. Łagodny dla ludzi, a wymagający wobec siebie, Stasiu dokonywał rzeczy niemożliwych, by pozyskać do żeglarstwa wielką gromadę dzieci. Po drugie – by wywalczyć dla nich niezbędny sprzęt i możliwość wyjazdów na regaty, nawet zagraniczne, po trzecie wreszcie, w ogóle nauczyć je żeglowania i ścigania się. Lecz - jako wychowawcy - Stanisławowi zależało nie tylko na wyszkoleniu regatowców, ale poprzez żeglarstwo uczynienie z nich ludzi z charakterem. Wielu takich wyszło spod Jego ręki. Jak Stanisław sam wspominał, lata 70-te do 90-tych XX w. w których działał, to były czasy wspaniałe – przyjaciele, z którymi wzrastał jako żeglarz, prześcigali się w działalności. Takie były czasy, że ludzie oddawali się tej pasji z całym sercem, bez pieniędzy, społecznie. Ten bardzo pozytywny nawyk przyswoił sobie i Stanisław. Zapewnił sobie tym poczesne miejsce w historii tutejszego żeglarstwa i panteonie ludzkich wspomnień - lubiany i podziwiany.

Cześć Stanisławie Twojej pamięci!

 

 

 

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu