Zbigniew Rembiewski zwraca uwagę Czytelników oraz Skrytoczytaczy SSI na oceaniczne zmagania Polaków w regatach Original Single-handed Transatlantic Race – OSTAR. Mnie oczywiście najbardziej interesuje żeglowanie gdańszczanina i Przyjaciela Jacka Chabowskiego, któremu już od tej chwili teraz kibicuję.
Zbychowi dziękuję.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
================================
Jurku, wystartowali!
Ale kto? gdzie? w czym? I takiej reakcji oczekiwałbym od ogromnej większości żeglarzy. A przecież jeszcze nie tak dawno, raptem wtedy gdy my byliśmy młodzi, cały żeglarski świat pasjonował się obserwując zmagania tytanów na północnym Atlantyku. OSTAR, Observer Singlehanded Trans Atlantic Race, wówczas przedmiot marzeń tysięcy ambitnych żeglarzy. Sic transit forma mundi. Nic nie jest na zawsze. Uwaga żeglarzy skierowała się na inne obszary. Ale dlaczego? Przecież Atlantyk jest ciągle tak samo wymagający jak 50 lat temu. Czy to tylko winne media, które przekierowały nasze zainteresowania na inne tory? Czy to inny OSTAR? Trochę tak, choćby w nazwie, obecnie to: Original Single-handed Transatlantic Race - OSTAR.
Nic nas jednak nie zwalnia od wspierania naszych, tych którzy w tym roku zdecydowali się zmierzyć z Atlantykiem. Jest ich dwóch , Tomasz Ładyko na „Odyssey” i Jacek Chabowski na „Blue Horizon”, obaj w kategorii single-handed. Nie wiem czy to dobrze, ale nasza bandera obstawia 40% listy startowej sumarycznej, bo oprócz trzech zawodników single-handed , są jeszcze dwa jacht double-handed.
I tak jak w tytule wystartowali dziś o 1200 BST, czyli o 13-tej naszego czasu. Żeglują w kierunku przylądka Lizard w słabnącym wietrze. To trudny moment dla Jacka Chabowskiego, żeglującego na najcięższym jachcie, najbardziej sprofilowanym na silne wiatry.
Obserwujmy ich zmagania na /rwyc.org/ostar/tracking
ZR
Drogi Don Jorge,
Nareszcie coś się dzieje w polskim żeglarstwie oceanicznym. Po pierwsze w znanych regatach transatlantyckich OSTAR 40% startujących to Polacy, a po drugie śledzę tracking i widzę że jachty polskie płyną na 2 i 3 pozycji. Jak to utrzymają to mamy dwóch Polaków na podium. I o to właśnie chodzi.
Pozdrawiam serdecznie bo czego nam więcej potrzeba?
Andrzej znad Zatoki Lwiej
Drogi Don Jorge,
Nareszcie coś się dziej w polskim żeglarstwie oceanicznym. Po pierwsze w znanych regatach transatlantyckich OSTAR 40% startujących to Polacy, a po drugie śledzę tracking i widzę że jachty polskie płyną na 2 i 3 pozycji. Jak to utrzymają to mamy dwóch Polaków na podium. I o to właśnie chodzi.
Pozdrawiam serdecznie bo czego nam więcej potrzeba?
Andrzej znad Zatoki Lwiej
Z kokpitu
10 maja 2024 o godzinie 1920 ·
Ostar '24 - regaty przez Atlantyk z pokładu „Blue Horizon”
#5 Z Morza Celtyckiego w ramiona Atlantyku.
Piąta doba od startu i powitanie na oceanie wyszło całkiem przyjemnie.
Bardzo zaspane Morze Celtyckie wystawiło na próbą moją cierpliwość i wszystkie moje cechy z tego obszaru. Całe szczęście Atlantyk jest w formie i jak na razie nie wykazuje chęci pokazaniu kto tu rządzi. Trzecia doba żeglugi od półwiatru do baksztagu. Prędkość wiatru mieści się w drugiej dziesiątce, zatem niczego więcej nie oczekuję.
Jeszcze na Morzu Celtyckim czujność nie mogła odpocząć, bo sporo kutrów rybackich grasowała w tym rejonie. Lawirując między czterema takimi jednostkami zastanawiałem się na kogo zastawiają swoje pułapki. Miałem wrażenie, że celem są nie tylko morskie stworzenia, ale także wałęsające się tu i ówdzie jachty. Jak tylko na monitorze pojawiły się kutry trzeba było częściej wystawiać głowę i obserwować co przed dziobem. Dobrze, że mijałem je za dnia, bo w nocy nie ma szans na wypatrzenie kilku powiązanych ze sobą bojek. Niby dużo miejsca na tym morzu, ale Prawo Murphiego działa.
Po minięciu szelfu kontynentalnego skończyły się kutry rybackie i pułapki przez nie zastawiane. Wchodzę coraz odważniej w rytm oceaniczny, czego przejawem są coraz dłuższe czasy spania. Robi się luksusowo, bo pozwalam sobie na półtoragodzinne sesje. Później powinno być jeszcze lepiej, znaczy dłużej z głową w poduszce.
Codziennie ściągam prognozy pogody i kombinuję czy płynąć bardziej na północ, południe, czy po prostu cisnąć po ortordromie. Zjechałem trochę niżej, bo tak mi wychodzi, że ominę niż, który króluje teraz nad północnym Atlantykiem i jeżeli nie zmieni swoich planów, to dokończy żywota gdzieś na Islandią.
Do analiz taktycznych próbowałem dołączyć jeszcze sytuację prądową. Otworzyłem mapkę z prądami na Atlantyku i ….ten obszar na razie do analiz nie jest brany pod uwagę. Jak będę już bliżej wschodniego brzegu, wrócę do tych analiz.
Atlantyk jak na razie gościnny i przyjazny, choć mógłby nie oszczędzać już na ogrzewaniu.
Jch
powered by
Sailing Factory Club
Sailing Factory
#sailingfactory #bluehorizon #ostar2024 @sailing_factory #SingleHandedTransAtlanticRace #żeglarstwo #żeglarstwoinstagram #ocean #oceanracing #regatymorskie #sailing #sailboat #solosailing #samotnyżeglarz #RegatyPrzezAtlantyk #JachtBlueHorizon #adventure #oceanatlantycki #delphia47 #sailingfactoryclub #żagle #oceanracing #JacekChabowski #plymouth #newport #regaty #RegatyPoOceanie #rejs #sailingadventure