PORADY KAMBUZOWE – TRZY TRIKI

Że idzie wiosna widać nie tylko przez okno. Wiosną na przystaniach ruch, już rozpoczęły się przygotowywania jachtów do wodowań. Sprzątanie, skrobanie, szpachlowanie, malowanie…

A ja to odczuwam, jako pewien, oby chwilowy niedobór korespondencji przeznaczonych do publikacji w SSI. Ostatnio tylko niezawodny Tadeusz Lis w pełni się poczuwa. Tekścik krótki, wart wydrukowania i włożenia między kartki Dziennika Jachtowego.

Dziękuję !

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

---------------------------------------

Don Jorge,

Gotowanie czegoś w garnku, co wymaga pilnowania jest na wachcie przekleństwem kuka - nawet w dobre pogodzie.


Kambuz jachtu Jacka

.

Oto trzy użyteczne triki - bynajmniej nie powszechnie znane.

.

1. Kipi ryż?

a. Dodaj do wody pół łyżki oliwy. Dodatkowo będzie ona zapobiegać sklejaniu się ziaren.

b. Połóż w poprzek garnka dużą drewnianą łyżkę - narastające bąble piany będą pękać w zetknięciu z trzonkiem i mamy do przodu szorowanie blatu kuchni

c. Nie mamy długiej drewnianej łyżki? Wysmarujemy 1,5 cm od krawędzi garnka jego wnętrze szmatką zwilżoną oliwą lub olejem. Różnica napięć powierzchniowych zaoszczędzi Wam czyszczenia zalanych palników

.

2. Niesforne mleko?

Weź na palec trochę masła i posmaruj brzeg garnka równo z lustrem zimnego mleka. A teraz rób swoje - na przykład obieraj ziemniaki - mleko się ugotuje, ale nie wykipi.

.

Ryż sztormowy dla wachty w ciężkich warunkach pogodowych.

To wypróbowane, wysokolaroczyne danie opracowałem na podstawie wspomnień z książki 

.

Na małych statkach wśród piaszczystych ławic - Maurice Griffiths

Składniki (porcja na dwóch umiarkowanych żarłoków) na sztormowej wachcie.
- 1,5 szklanki ryżu
- 2 szklanki mleka
- 6 łyżeczek cukru
- pół łyżeczki cynamonu oraz około  4 cm laski wanilii

- mała torebka rodzynek lub miękkich bakalii/
.
Mleko podgrzewamy w garnku wysmarowanym masłem, jak to opisałem wyżej. 

Tuż przed zagotowanie wsypujemy cukier i mieszamy, aż się cały rozpuści. 

Gotując, dodaję ryż i gotuje całość jeszcze przez  8 -10 minut. Od czasu do czasu mieszam, żeby nie przywarł do dna. 

Dodaję cynamon, wanilię i bakalie, ciągle mieszam. 

Zdejmuję z gazu i wstawiam w brezentowym worku do śpiwora lub pod dużą poduszkę na około 10 minut - ryż musi dostać szansę wchłonięcia całego mleka. 

.

Podaje w miękkich, plastikowych miskach z drewnianymi łyżkami, aby przy silnych uderzeniach fal jedzące misie nie zrobiły sobie krzywdy. Ryż powiększa swoją objętość w żołądku. Ta bomba kaloryczna starcza na całą, czterogodzinną wachtę i bardzo podnosi wolę przetrwania. Nie podawajcie większych porcji - ostatecznie karmimy załogę, a nie Neptuna...

.

Tadeusz

 

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu