Tytuł newsa oczywiście sugeruje, że chodzi o napęd elektryczny (temat technicznie nieco szerszy). Cieszy mnie, że idea stref ciszy wreszcie w naszym społeczeństwie znalazła powszechne zrozumienie. Dwa pokolenia to trwało, ale najważniejsze że się utrwaliło. Pojawiło się zapotrzebowanie, któremu naprzeciw wychodzi z ochotą nasz Laureat Nagrody PRZYJAZNEGO BRZEGU – Tadeusz Lis. News z gatunku „do it yourself”, odwołujący się do wspomnień o prekursorze samodzielnego majsterkowania – mjr artylerii Adamie Słodowym (1923 – 2019).
Powodzenia i satysfakcji – Drodzy Praworęczni !
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
----------------------------------
List od Czytelników SSI
Panie Tadeuszu,
Odziedziczyłem po krewnym dość długą (7 m), ale wąską, kabinową łódź wędkarską.
Łódź jest dość lekka. Chciałbym nią łowić z Żoną w strefie ciszy, ale na łowisko mam prawie 18 km (to jest do strefy ciszy). W obie strony przeszło 30 km. Czasami nawet dalej. Myślałem żeby powiesić na pawęży 2 silniki – benzynowy oraz elektryczny i dobrać do tego dużą baterię. Łowimy głównie spławikowo, czasami blacha lub trolling.
Jednak jak sprawdziłem, wszystkie benzynowe silniki są bardzo głośne, a mi coraz bardziej zależy na ciszy – również w czasie płynięcia na łowisko. Mam dobre możliwości warsztatowe. Jestem mechanikiem samochodowym na emeryturze. Zależy mi na tym, aby rozwiązanie było możliwie tanie w eksploatacji – planujemy sporo czasu spędzać na wodzie.
Jakiś pomysł lub inspiracja?
Pozdrawiam wszystkich Czytelników SSI
Jerzy i Maria Domagała
-----------------
PS. Chciałbym na napęd przeznaczyć maksimum 7-8 tys. Większość rzeczy mogę wykonać sam. Realne?
--------------------------------------------
Szanowni Państwo,
Trochę czasu poświęciłem na przemyślenie rozwiązania i oto rezultat.
1. Proponuje kupić używany silnik Diesla chłodzony powietrzem, taki jak jest używany w zagęszczarkach. Oto przykładowa charakterystyka:
a. Typ: Jednocylindrowy, 4-suwowy, chłodzony powietrzem, silnik Diesla
b. Pojemność silnika: 462cm3
c. Max obroty silnika: 3600rpm
d. Moc użytkowa: 6,8kW(9,2Hp)
e. Moc maksymalna: 7,5kW(10,2Hp)
f. Średnica x skok cylindra: 88 x 76mm
g. Kierunek obrotu wału napędowego: W przeciwną stronę zegara
h. System rozruchu: wersja silnika: FE - ręczny + elektryczny
i. System zapłonowy: wtrysk bezpośredni
j. Pobór prądu rozrusznika: wersja silnika: FE - 12V, 0.8kW
k. Zalecana pojemność akumulatora: 12V, 24Ah-36Ah
l. Rodzaj paliwa: ON-Diesel
m. Pojemność zbiornika paliwa: 4,7L
n. Rodzaj oleju: SAE15W40
o. Rodzaj smarowania: Pompka olejowa
p. Masa netto: wersja silnika: FE – ok 51
.
Do tego alternator z hybrydy 48V 11kW (np. 36300-07000 HYUNDAI KIA 1.0 TGDI HYBRID). Alternator należy połączyć z silnikiem przez przekładnie zwiekszającą obroty 4-5 razy wykonaną z paska zębatego, tak, aby alternator miał około 6-8 tys. obrotów przy około 1500-1800 obr. silnika spalinowego. Aby odciążyć rozrusznik warto jest zastosować tanie, fabryczne sprzęgło odśrodkowe mocowane wewnątrz kółka napędowego.
Do tego zestaw akumulatorów żelowych głębokiego rozładowania 4 x 120 Ah + silnik prądu stałego na magnesach neodymowych około 2,5 kW przy 1500 obr./min pracujący bezpośrednio na wał śrubowy. Jak wykonać tanią pochwę wału pisałem już wcześniej.
Sterownik do silnika typu PWM. Prądnicę (silnik Diesla + alternator) proponuje umieścić w wyciszonym skrajniku dziobowym (tak, to nie pomyłka – chodzi o to aby maksymalnie oddalić źródło hałasu od kokpitu, gdzie będziecie Państwo najczęściej przebywać).
Rura wydechowa skierowana do wody przez przepust w dnie, chłodzona wodą (z płaszczem wodnym).
Akumulatory bliżej rufy dla wyrównania obciążeń.
W przyszłości można na dachu kabiny przedłużonym nad kokpit zamontować 4 używane panele solarne (trzeba wypolerować szkło pastą do zębów) o mocy 550 W każdy + najtańszy kontroler solarny.
Panele ładują akumulatory zarówno na postoju, jak i w czasie łowienia.
Zestawienie kosztów:
Silnik diesla (używany, w dobrym stanie): 1000-1300 zł (sugeruje wybrać wersję z prostym wałem)
Alternator: 600-800 zł
4 akumulatory żelowe 120 Ah: 3600-4100 zł
Silnik elektryczny DC 48V 2,5 kW – 800 zł (Alliexpress) z przesyłką
Sterownik silnika z wyświetlaczem: 200-500 zł
Śruba + wał + pochwa: 400 zł
Pozostały osprzęt elektryczny 250 zł (kable 25 mm2, bezpieczniki, oczka, przepusty)
Razem: około 8000 zł + około 100 roboczogodzin
Układ można rozbudować o automatykę, badającą szybkość spadku napięcia na akumulatorach i automatycznie startujący generator.
Dla wstępnego oszacowania zużycia paliwa możecie Państwo przyjąć około 330-400g oleju napędowego na każdą kWh pracy napędu. Zatem koszty eksploatacji będą symboliczne.
Przyjmując, że w strefie ciszy wystarczy Panu około 700 W mocy silnika elektrycznego dla płynięcie z prędkością około 3,5-5 km/h (to nie pomyłka – sprawdziłem to w praktyce) będzie Pan miał zasięg operacyjny w ciszy około 15-25 km (nie rozładowujemy akumulatorów do końca).
Powinien Pan uzyskać hałas (ciśnienie akustyczne) w kokpicie na poziomie około 35 dB przy pracy generatora, a więc będzie można rozmawiać półgłosem. Posadowienie generatora na szczątkowej ramie izolowanej od kadłuba na poduszkach żelowych.
Wygłuszenie komory generatora powinno być wielowarstwowe. Trzeba koniecznie zwrócić uwagę na dobre wytłumienie szumów ssania – ale to nie jest trudne na tak długiej łodzi. Powietrze pobieramy z kabiny – będzie w niej zawsze sucho.
Całość napędu będzie ważyła realnie około 200 kg razem z paliwem na 24 godziny pracy generatora. Panele (2,5 tys. zł razem z kontrolerem) w słoneczne dni istotnie zwiększą ten zasięg.
Pozdrawiam.
Powodzenia!
Tadeusz
Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałem opis rozwiązania problemu łódki w strefie ciszy.
Od jakiegoś czasu, nie z potrzeby ale teoretycznie, rozważam napęd hybrydowy na jachcie.
Na moim jachcie jest silnik MD5B o mocy 7,5 KM. Ktoś kiedyś (w duńskiej stoczni) ten napęd i śrubę bardzo dobrze dobrał do jachtu. Prędkość na gładkiej wodzie to 6 węzłów , a wyjście we wrednych warunkach, pod wiatr i z innym jachtem na holu jest realne i realnie sprawdzone kilka razy. Śruba składana VP i s-drive VP 110.
Jach ma 8,35 m długości i masę w trymie żeglugi zbliżającej się do 3 ton (2600 kg w trybie pomiarowym ORC).
Przejście na napęd hybrydowy dałoby sporo zalet. Po pierwsze, innego rodzaj s-drive, bez wielkiej dziury w dnie. Silnik elektryczny pod dnem (nie byłyby za duży?), a do jachtu idą tylko kable i przeniesienie siły napędowej na kadłub. Brak przekładni, silnik w zasadzie w dowolnym miejscu jachtu (acz u mnie by został tam gdzie jest). W zamian znacząco większy alternator, układ sterowania silnika elektrycznego.
Oryginalne rozwiązania dla jachtów są drogie i za duże a umowne podwajanie wartości jachtu wydaje się przesadą.
Ciekawią mnie rozważania na taki temat. Oczywiście pomysł nie jest nowy, ale jakoś rzadko na jachtach spotykany. Zbyt mały rynek?
Pozdrawiam
Tomasz