OLDTIMER W DOBRE RĘCE

Nasz elbląski współpracownik Wojciech Białecki nadesłał

tekst budzący dwojakie skojarzenia – coś się kończy, ale

perspektywy wyglądają atrakcyjne. Jest stary zabytkowy

jacht mahoniowy, którego armator niestety też się postarzał.

Czas na zmianę. Dorastają kolejne pokolenia smakoszy,

czyli żeglarzy doceniających piękno i walory  nautyczne

oldtimerów. Oczywiście to news dla tych, którzy mają dwie

prawe ręce. To jacht dla tych, którzy docenią jego wartość.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

------------------------------------------

Don Jorge,

Dziś chciałbym opowiedzieć Czytelnikom SSI o drewnianym jachcie żaglowym „Szafir”, którego macierzystym portem jest Elbląg. Wychowały się na nim trzy pokolenia i chyba nie ma takiego elbląskiego żeglarza, który by tego jachtu nie znał.

Według relacji jego kapitana - Henryka Malentowicza jacht ten w czasie swojego ponad 50-letniego żywota odwiedził nie tylko wszystkie porty polskiego wybrzeża, ale były też dalsze rejsy m.in.:

- do Londynu pod dowództwem kpt. Danuty Remiszewskiej

- do Francji pod kpt. Mieczysławem Krause

- do Tallina, Leningradu (obecnie Sankt Petersburg) i Helsinek pod kpt. Malentowiczem

- na północny kraniec Zatoki Botnickiej pod kpt. Truchanowiczem.

Kapitan Malentowicz zapamiętał ze swego rejsu trzydniowe sztormowanie w wietrze o sile 9B w okolicach Kronsztadu.

 


/

.

„Szafir” jest wciąż utrzymywany w dobrej kondycji; w ostatnich latach popłynął w bałtycki rejs do Litwy, Łotwy i Szwecji, uczestniczy w regatach na Zalewie Wiślanym, a w ostatnim roku skorzystał z otwartego Kanału ZZ by odwiedzić Gdańsk, Hel i Gdynię. Wychodzi jednak na to, że powoli już brakuje nam energii by dalej zajmować się naszym ulubionym, drewnianym „Szafirem”. Henryk Malentowicz chciałby przekazać jacht w następne, a godne ręce. Szukamy zatem armatora/amatora mahoniowego „kredensu”i to w klasycznym kształcie…

.

Plan mamy taki, by tej wiosny wyszykować jacht (czyli wykonać normalne coroczne zabiegi konserwacyjne drewnianego kadłuba i osprzętu), tak aby nowy armator miał już jacht gotowy do pływania.

Zapraszam wszystkich zainteresowanych posiadaniem unikalnego salonu na wodzie. Można pisać na maila: wbialecki@eureka.pl

.

Dane techniczne „Szafira”:

  • s/y „SZAFIR”  Numer na żaglu - POL 120 (!)
  • Typ Szafir zbudowany w Gdańskiej Stoczni Jachtowej w Gdańsku Stogi w roku 1967
  • Długość LOA =10,35m (34’), szerokość B = 2,70m, zanurzenie T=1,75m.
  • Załoga do 8 osób.
  • Typ ożaglowania: kuter bermudzki, powierzchnia ożaglowania 50 mkw.
  • Kadłub drewniany,
  • silnik wysokoprężny Sole Diesel, moc 23kW.
  • Armator prywatny, port macierzysty Elbląg


Szafir” oczami mojego wnuka Johna

.

Żyjcie wiecznie !

Wojtek

===========================================================================================

Łza się w oku kręci... Ile rejsów, ilu ludzi przeszło przez pokład SZAFIR-a, ilu uczyło się żeglarstwa, ilu z nich, moich przyjaciół odeszło na wieczną wachtę? 

Lubiłem ten jacht, ufałem mu i wiele na nim przeżyłem. Byłem dumny, że mogłem go prowadzić w rejsach długich i krótkich. Raduje mnie, że w swym - jak na jacht - podeszłym wieku, nie jest i nie pozostanie sam. Stopy wody Szafirowcy, ale nie w zęzie! 

Więcej o Waszym jachcie w albumie "Żeglarze Zalewu Wiślanego" - bezpłatny egzemplarz przekażę dla nabywcy. 

Tu dołączam dwa historyczne zdjęcia, są w albumie:

/

1) załoga Szafira na przystani Ogniska Wodnego TKKF Zamech w Elblągu, lata 70-te XX w., od lewej - w pierwszym rzędzie - Henryk Wronkowski, legendarny kpt Sławomir Truchanowicz, Alojzy Pietrangeli, Zbigniew Wach; w drugim rzędzie - Witold Bilewicz, Andrzej Marszał, Waldemar Zimnoch,

/

2) na Morzu Północnym, w drodze do Bergen - za sterem Bogdan Iwaniak, na oku jego oficer Edward Derengowski, Ryszard Zamyślony vel Zmysłowy(kuk), w zejściówce Irena, wtedy jeszcze Polak.

.

Mieczysław Krause

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu