Wygląda na to, że już oderwaliśmy się od kulinariów
Tadeusza Lisa, że Czytelnikom i Skrytoczytaczom SSI
na razie nie grozi uczony wykład pt. „Krówka na jachcie”.
Tadeusz wraca do tematyki problemów technicznych.
Dziś odpowiada na niby „przyziemne” pytania typu
renowacyjnego. Całe nasze życie przepełnione jest
niezliczoną ilością drobnych kłopocików. Spoko - na
poważne i drobne kłopoty i kłopociki SSI ma przecież
Tadeusza.
Doceniajcie!
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
----------------------------------------------------
Panie Tadeuszu,
nie możemy sobie poradzić z dwiema rzeczami na kupionym w Szwecji Corsarze 32. Pierwsza rzecz, to piękna podłoga w kabinie (panele teak) która klawiszuje na łączeniach. Jednak szkutnik który to obejrzał powiedział, że nie da się oderwać desek bez ich zniszczenia, bo na całości klej trzyma dość mocno. Czy da się z tym coś zrobić?
.
Drugi temat jest nieco wstydliwy. Na jachcie jest kingston w bardzo dobrym stanie technicznym, ale nie możemy usunąć z niego rdzawych zacieków od morskiej wody. Próbowaliśmy już wszystkiego (proszki, CIF, itd.). Trochę pojaśniało - ale do ideału daleko. Szkoda nam go wyrzucić bo bardzo dobrze jest wkomponowany w pomieszczenie i ładnie zdobione zawory i dźwignia do pompy pasują stylistycznie do jachtu. Da się coś z tym zrobić?
.
Pozdrawiamy
Elżbieta i Jerzy Shonnehon
---------------------------------------------------------------
Szanowni Państwo,
obie rzeczy są łatwe w naprawie.
.
Podłoga.
1. Oklejacie deski w pobliżu szpary taśmą malarską do ochrony przed zabrudzeniem, tak, aby pozostała szczelina między deskami, które się ruszają.
2, Napełniacie strzykawkę rzadką żywicą z utwardzaczen
3. Robicie bardzo powoli zastrzyk w szczelinę pod unoszącymi się deskami, opierając końcówkę strzykawki i podłoże - to zajmuje 10-15 minut bo trzeba, aby klej wypchnął powietrze spod desek.
4. Dociskacie obciążnikami deski - nadmiar kleju wypłynie górą i zatrzyma się na taśmie. Na zaschnięcie potrzeba około 24 h w temperaturze ok. 20 st. C
5. Zrywacie taśmy, myjecie podłogę detergentem. Naprawa będzie trwała na lata... Opcjonalnie możecie wymienić SIKAFLEX na łączeniach desek, tam gdzie to będzie konieczne - ale jeżeli nie jest pokruszony lub twardy - nie ruszajcie go.
.
Kingston
Znam tylko jeden sposób - ale za to w 100% pewny. Trzeba wziąć 1/3 szklanki sody oczyszczonej i 1/4 kwasku cytrynowego i odrobinę wody (naprawdę odrobinę - najlepiej destylowanej).
.
Wymieszane składniki utworzą pastę, którą należy starannie rozprowadzić po całej muszli. Pasta powinna pozostać na kilka godzin, aż prawie będzie sucha. Następnie należy umyć muszlę normalnie - gorącą wodą. Po tym zabiegu będzie śnieżno-biała. Na końcu zwykle zabezpieczam ją jakimś preparatem hydrofobowym od pokrywania szyb samochodowych. Aby uzyskać ładny wygląd myjemy tak całość - również z zewnątrz. Mosiężne okucia na starych jachtach czyścimy pastą do zębów naniesioną na sznurowadło. Potem przecieramy nasze słońca szmatką nasączoną olejem białym, aż do uzyskania uczucia suchości. Zabieg starczy na cały sezon.
.
Pozdrawiam Klan SSI.
T.L.
Nie chcę krytykować rad Tadeusza, ale zgadzam się w 100% z tekstem:
https://mamachemik.pl/nie-lacz-sody-oczyszczonej-z-octem/
Do usuwania osadów mineralnych polecałbym środki o odczynie kwaśnym (kwasy). Od cytrynowego przez octowy do bardziej "profesjonalnych".
Często skuteczny jest kwas fosforowy (lub środki go zawierające np.
nietani Helotil Ecolab, czy jakiś odrdzewiacz go zawierający), albo kwas szczawiowy. Albo inne profesjonalne środki do sanitariatów (np. Into Top). Albo próbować odkamieniacze, odrdzewiacze.
Zawsze tańsze będą kwasy kupowane jako "żywy" środek chemiczny, niż po dodaniu odrobiny środków powierzchniowo-czynnych, barwnika i zapachu i zapakowany w ładną butelkę i sprzedawany jako środek czyszczący (kilka - kilkadziesiąt razy tańsze). Dlatego polecam w wyszukiwarce (allegro lub innego sklepu) wpisać "kwas fosforowy", "kwas szczawiowy" itd. Zacząłbym od fosforowego.
Najlepiej spróbować próbkę osadu (jeśli można odłupać) rozpuszczać różnymi środkami, oraz sprawdzić odporność powierzchni kingstona na dany środek (urządzenia sanitarne powinny być na kwasy odporne).
Mechaniczne drapanie (w tym także środkami zawierającymi materiały ścierne), spowoduje mikrorysy, które w przyszłości łatwiej będą "przyjmowały" brud / pozwolą "zaczepić się" osadom... A polerowanie łatwe nie jest. Środek hydrofobowy - pomoże, ale tylko do czasu jego zmycia/spłukania...
Powodzenia.
Wojtek
Drogi Wojtku.
Krytyka mile widziana.
Moja mieszanina działa ponieważ:
1. Oba składniki są w równowadze quasi dynamicznej - bo nie potrafimy zrobić idealnie homogenizowanego roztworu
2. Efekt czyszczący ma budująca piana która wyrywa cząstki brudu z chropowatej powierzchni.
Tak teoretycznie tłumaczę działanie pasty.
Natomiast zapomniałem dodać że spłukujemy ja wrzątkiem.
Prośba o umieszczenie Twojego cennego komentarza i mojej odpowiedzi ad vocem
Tadeusz