że w SSI o bieżących regatach oceanicznych cicho.
Cicho, bo uczestnicy, zwłaszcza Chabowsk, Kopytko i
Baranowski siedzą tzn, żeglują cicho lub po prostu się
wycofali. Czyli wszystko co mam Wam teraz do
przekazania pochodzi tylko od dwóch Andrzejów.
Obyście żyli wiecznie!
Don Jorge
_____________________________________
Don Jorge,
OSTAR to bardziej znana nazwa transatlantyckich regat pod nazwa oficjalna Transat Anglaise. Pierwsze regaty odbyly sie w 1960 roku i z zalozenia mialy to byc regaty samotnych zeglarzy z Anglii do USA. Odbywaly sie co 4 lata i uczestniczyla w nich swiatowa czolowka zeglarzy. Chichester, Tabarly, Colas, Peyron, Le Cleac'h czy Gabart to tylko niektorzy z nich. Byli oczywiscie i Polacy a Krzysztof Baranowski oglosil nawet ze po 50 latach wystartuje w tym roku ponownie. No ale ostatnio Polacy glownie zapowiadaja starty i albo nie pojawiaja sie na starcie tak jak pan Krzysztof albo wycofuja zaraz po starcie przy aplauzie kibicow trzymajacych kciuki i gratulujacych rozsadnej decyzji wycofania sie przed niechybna smiercia. W tym roku swiatowa czolowka odpuscila sobie regaty o nic a i organizatorzy po tym jak 2 lata temu odwolali regaty w obawie aby samotni zeglarze na pelnym oceanie nie zlapali Covida tegoroczny start potraktowali medialnym milczeniem. Na starcie stanelo 7 samotnych zeglarzy i 3 zalogi dwuosobowe. Przed startem polscy nieliczni kibice przewidywali ze w tym roku to my nadamy regatom tempa a moze nawet ktorys z naszych zwyciezy. Zaraz po starcie dwa polskie jachty jakby w obawie przed nadciagajacym z polnocnego zachodu rozleglym nizem z wiatrami do 50 wezlow, skierowaly sie na poludnie. Taktyka obrania trasy pasatowej jest dobra ale nie na te pore roku i nie dla jachtow regatowych. Nawet startujacy w rownoleglych regatach "Jester" tez przez Atlantyk, Polak Andrzej Kopytko obral smialo trase polnocna. Dostal ostro po zaglach ale pisze teraz ze zyje co zapewne przysporzy mu licznych wielbicielek nie tylko w marinie w Gorkach Zachodnich. A moze nawet i dostanie plastikowy sekstant zwany "srebrnym" jako zeglarz roku. Ale wracam do Ostar. Otoz juz po dwoch dobach z regat wycofaly sie dwie polskie zalogi. Dwuosobowa z kapitanem Kuczynskim na w sumie szybkim jachcie klasy "Figaro" i samotny Tomasz Ladyko. Od startu plyneli na koncu stawki w strefie slabych wiatrow, o czym pisalem wyzej. Na trasie pozostal Jacek Chabowski ktory poczatkowo obral trase posrednia, a wiec prosto na zachod, ale teraz jakby zlapal wiatr w zagle i jest w strefie silnych wiatrow wspomnianej zatoki nizowej. Ma dosc duza strate do lidera ktory juz minal centrum nizu i udowodnil ze krolewskie regaty wygrywa ten zeglarz ktory wiatrow nie unika.
Andrzej Kowalczyk
Francja
--------------------------------------------------------
Szanowny Jerzy, Czcigodny Don Jorge !
Objaśnij, mi proszę - ten skomplikowany swiat. Czy nikt z miłośników zeglarstwa nie śledzi regat Ostar 2022, m.in. z Jackiem Chabowskim, o czym pisałeś w SSI ? Probowalem cos na polskich stronach wyguglać - ale - bez skutku. Na stronie Royal Western Yacht Club jest tracking, zresztą to ten sam program, ktorego uzywano w Bitwie o Gotland. Dzis - we środe wieczór - dwoch Polakow wyraźnie wraca (czemu ?), jacht p. Kuczynskiego bardzo blisko brzegu, wraca też p. Ładyko, a p. Jacek Chabowski dzielnie płynie w stawce, której przewodzi żeglarz bułgarski (?!). Wiesz coś o tym wyścigu ? I czemu nie ma Poloneza - co u siebie w SSI anosowaleś ?
Chetnie bym sie czegos dowiedział, może własnie w SSI ?
Żyj w zdrowiu wiecznie
Andrzej Jamiołkowski
Olsztyn
Szymon Kuczyński twierdzi że wrócą na trasę. Przyczyną zawrócenia jest pęknięcie elementu łączącego autopilota z trzonem steru. Dokładnie to kiepsko nasmarkany spraw.
PozdrawiamJacek Chabowski wycofał się "z powodu awarii foka".
W regatach Jester Andrzej Kopytko jest przedostatni. Drugie miejsce zajmuje ten, co jest ostatni.
Andrzej
Drogi Don Jorge,
Jest troche wiecej informacji o powodach wycofania sie Polakow z regat OSTAR. Otoz Kuczynski zawrocil bo pekl spaw uchwytu samosteru do rumpla. Ladyko zglosil ze ma problemy z fokiem. A Chabowski zglosil ze fok zaczyna pekac a z uwagi na duze fale wymiana foka na rezerwowy jest ryzykowna. Tak teraz sobie mysle jakim cudem Slocum, Wagner czy Jaskula a nawet dziewczyny Natasza Caban i Asia Pajkowska oplynely swiat? Moze wtedy spawacze byli lepsi i fal nie bylo na oceanach? Cos w kazdym razie bylo inaczej.
Zerknalem tez na "nasze" zeglarskie publikatory. Rzeczywiscie nie jest najlepiej. Kiedys PZZ mial swoj, wydawany na gazetowym i szarym papierze serwis informacyjny, ktory przeksztalcil sie w niezapomniany misiecznik "Zagle". Elity z naszego miesiecznika zrobily lukrowany magazyn dla milionerow ktory oczywiscie splajtowal, bo co jak co ale milionerzy gazet ani ksiazek nie czytaja i tylko zasmiecaja poklady ich wypasionych jachtow. No wiec na bazie tej powstaly internetowe "Nowe Zagle" ale ostatni felieton bylego redaktora "Zagli" pochodzi ze stycznia br. Natomiast o OSTAR napisaly strony czyli „SSI” i „zeglarski info”.
Ja tez pisze i zapraszam na moj profil na FB.
Z goracego poludniowego wybrzeza Francji
Andrzej Kowalczyk
PS. Po dokonaniu naprawy w porcie Baltimor w Irlandii Szymon i Ania wracaja na trase regat. Regulamin zezwala na to.
Don Jorge,
Wyjaśniam zainteresowanym, że przez trzy lata przygotowywałem się do startu w OSTAR na jachcie POLONEZ przy wsparciu i zachęcie właściciela, który przeprowadził gruntowny remont wraz z wymianą wszystkich żagli i silnika. W zeszłym roku przeprowadziłem jacht na Kanary, gdzie właściciel rezyduje, a w tym roku odbyłem na Atlantyku wymagany rejs kwalifikacyjny solo na trasie 500 mil. W chwili napaści rosyjskiej na Ukrainę właściciel zmienił zdanie na temat udziału POLONEZA w OSTAR i tak oto zostałem bez jachtu. Ale z żeglowania nie rezygnuję i w lipcu wracam na POGORI. Jeśli armator nie zmieni zdania :).
Żyj wiecznie Przyjacielu
krzysztof