
Minęło już 33 lata kiedy nieprzemyślana teza "Koniec historii" - owoc
niepoprawnego optymizmu i wiary w amerykańską wyjątkowość Francisa
Fukijamy została opublikowana. W nas, Polakach tliła się nadzieja,
że kacapski imperializm naprawdę zdechł i to na dobre. Co więcej - wielu
z nas, zwłaszcza tych urodzonych po II wojnie uważało że upojone sukcesem
Stany Zjednoczone same się rozbroją, rezygnując z roli globalnego stróża
demokracji, bo przecież już nie ma "imperium zła". Pewnie tak się łudzili ci
z polskich żeglarzy, którzy żeglowali Dnieprem, składali kwiaty na grobie
generała Mariusza Zaruskiego.
Koniecznie zajrzyjcie do dawnych newsów SSI:
- https://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1805&page=0 z dnia 20.08.2011 (4.978 odsłon)
- https://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2366&page=30 z dnia 17.11.2013 (7.207 odsłon)
Historia się nie skończyła, świat zawraca. Źli, bardzo źli ludzie na razie triumfują, rakiety Moskali eksplodują tuż przy naszej granicy. Niestety wygląda na to że nawet rejs na wschodnie i północne wody Bałtyku może okazać się przysłowiowym szukaniem guza.
Mimo wszystko - liczmy na solidarność i współpracę państw cywilizowanego Zachodu.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Niewiarygodna głupota Putina, oraz obrona Ukraińców, pokazały, że Rosja ma armię z papieru.
Być może pojawiła się rzadka i niespodziewana(?) okazja, żeby doprowadzić ten kraj do całkowitego upadku i docelowo rozbicia.
Rozpad kraju i odebranie wszystkich zagrabionych ziem, a jest tego sporo...
Petsamo, Karelia, Wyborg, Białoruś, Obwód Kaliningradzki, ziemie ukraińskie łącznie z Krymem, Gruzję, Czeczenię, inne republiki azjatyckie a na deser Wyspy Kurylskie. I wtedy będzie można znów, na kilkadziesiąt lat, żeglować w różne dziwne miejsca.
Fantazja? Może i tak, ale pomarzyć można.
Pozdrawiam
Tomasz
Gdy jeszcze Krym był ukraiński żeglowanie tam wcale takie łatwe nie było.
Głównie z powodów papierzanych.
Załączam wspominki z 2007 roku
http://whale.kompas.net.pl/mczarne2007b.html
--
Stopy wody pod kilem
Marek Popiel
http://whale.kompas.net.pl
Don Jorge
Podobno kraje afrykańskie po odzyskaniu niepodległości w XX wieku zaprzestały resentymentów granicznych i pozostawiły granice jakie były w momencie odzyskania tej niepodległości.
Pewno nie wszystkie ,ale taką zasadę znaczna część przyjęła podobno.
Wg mnie każda rewizja granic po II wojnie światowej w Europie jest bardzo niebezpieczna i nie powinna mieć miejsca. Tyle było w historii wojen,zmieniania granic ,że jak zaczęło by się zmieniać to każdy kraj do każdego kraju sąsiedniego by miał pretensje graniczne.
Mam nadzieję /chciałoby się dopisać - graniczącą z pewnością / ,że za niedługo będę leciał czy jechał do zaprzyjażnionego kraju będącego członkiem UE i NATO gdzieś nad Morze Czarne ,gdzie np. w Odessie w marinie będzie czekał na mnie ,powiedzmy że Carter 30 .
Świat nie tyle ,że zawraca co spowoduje ,że i w Rosji /mam nadzieję ,że szybko/ nastaną demokratyczne rządy ,chociaż praktyki w demokracji nie mają prawie żadnej /od lutego do października to trochę mało/.
Pozdrawiam
Witold