Znam Wojtka Jacobsona, bardzo cenię Jego dokonania i niezrównaną przyjacielskość. Właśnie dlatego
z całym przekonaniem i zapałem zamieszczam teraz w SSI prezentację Jego postaci - przedstawioną w
książkowej formie przez Kazimierza Robaka.
Książkę przeczytał, ocenił i ukłonił się przed wiekiem
dojrzałym nasz stały korespondent Damian Święs
Bardzo dziękuję !
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
=========================================
Szanowny Don Jorge,
sam mi podsunąłeś temat niniejszej mini-korespondencji nazywając siebie staruszkiem i to w kontekście „pamięci o staruszkach”. Ja, (choć wolę określenia: nestor czy senior) odkąd pamiętam lubiłem i ceniłem „Staruszków; kiedyś zapewne było to spowodowane wychowaniem, później sam dostrzegłem, że „Staruszkowie” dużo wiedzą i warto się im przysłuchiwać, a teraz wychodzę z założenia, że nie tylko trzeba ich słuchać, ale nawet czasem zmuszać do dzielenia się wspomnieniami i przemyśleniami i je skrzętnie rejestrować, żeby nie przepadły.
Wszak kiedyś oczywistym było nawet w naszej kulturze, że istniały „Rady Starszych” i inne ciała doradcze złożone z doświadczonych wojowników i wodzów. Czasy się zmieniły, ale takie podejście nie powinno i to nasza rola, ciut młodszych, żeby o to zadbać.
Portugalski reżyser Manoel de Oliveira spytany dlaczego będąc już dobrze po 90–ce kręci coraz więcej filmów ponoć odpowiedział: „Młodość przychodzi z wiekiem”. Myśle, że coś tu jest na rzeczy, zwłaszcza patrząc na gospodarza SSI (dziękuję za nowy „Kalmarsund i Oland” i prawie już gotowy „Sund”, a móglbyś Don Jorge sobie dyndać nóżką pijąc drinki na emeryturze), kpt. Baranowskiego i wielu innych o długich metrykach, ale młodzieńczych duchach i umysłach.
Okladka ksiazki Autor - Kazimierz Robak
.
Zdecydowanie należy do nich Pan Wojciech Jacobson, który sam mając niezwykłe osiągnięcia pozostał skromnym i ujmującym człowiekiem stawiającym sobie za cel pomoc innym i bezinteresowne działania. Zadbał o to, żeby pamięć o przyjaciołach i kolegach nie przepadła. Pora najwyższa na to, żeby to samo spotkało Jego.
Dlatego bardzo się ucieszyłem informacją, że książka Kazimierza Robaka: „Żeglarskie kto jest kim: Wojciech Jacobson”, będącą jak dotąd najpełniejszą monografią właśnie się tworzy i wkrótce zostanie wydana. Ucieszyłem się tym bardziej, że bardzo lubię książki tegopisarza, pedagoga i żeglarza. Uważam, że jego pióro jest lekkie, dowcipne i mądre, dlatego absolutnie wierzę zapewnieniom recenzentów - „ujęcie encyklopedyczne, a czyta się jak powieść przygodową”.
Można nieco wspomóc to wydawnictwo zamawiając książkę wcześniej. Zapewne pomoże to trochę w wydaniu. Książka kosztuje 50 zł wraz z wysyłką i jest to de facto przedsprzedaż z opóźnioną datą dostarczenia, chociaż pośrednikiem jest portal zrzutkowy. Szczerze polecam: https://zrzutka.pl/bvsazf
Więcej informacji na stronie Kazimierza Robaka: https://periplus.pl/archiwa/11509
Warto moim zdaniem pobuszować po tej stronie, bo jest co poczytać a Autora miałem zaszczyt poznać jako kolejnego, bezinteresownego i wspaniałego człowieka. Czy już „Staruszka”? Tego nie wiem, ale zauważam wyraźne symptomy młodości, więc kto wie. Wiem jednak, że wkrótce ktoś powinien zadbać o zachowanie w pamięci nietuzinkowej postaci Kazimierza.
I niech tak to się toczy.
Żyjcie wiecznie!
Damian