Jerzy Knabe - ceniony, zasłużony, lubiany nestor naszego polonijnego żeglarstwa, orędownik przedsięwzięcia
przywracanie Wagnerowi rozpoznawalności wśród Polaków i obecności w historii pisze do SSI z Londynu.
Donosi o sukcesie, choć nadanie imienia Wagnera dotyczy tylko ulicy na bardzo odległych peryferiach Gdyni.
Póki co - dobre i to, najwyższy czas, bo kurz historii nieubłaganie wszystko przykrywa i przykrywa.
.
Jerzemu dziękuję, serdecznie pozdrawiam.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
------------------------------------------------------
Hola Don Jorge, Londyn, 1.02.2021
Po starej znajomości – mogę Cię poinformować co się dzieje obok Ciebie w Gdyni.
Otóż Rada Miasta Gdynia podjęła w styczniu 2021uchwałę o nadaniu jednej z ulic nazwy Władysława Wagnera !
Środowisko żeglarskie związane od lat w przywracanie Wagnerowi rozpoznawalności wśród Polaków i obecności w historii czekało i apelowało o to długo – ale się właśnie doczekało. Dlaczego czekaliśmy na Gdynię? Bo Wagner w budującej się właśnie między wojnami Gdyni mieszkał i się uczył, z niej wypłynął w świat, który jako pierwszy Polak okrążył pod samymi żaglami. Wszystkie trzy jego ZJAWY miały Gdynię za port macierzysty, i chociaż za życia do niej nie wrócił to jednak spoczywa na cmentarzu Witomino.
Ulica Wagnera to część starej ulicy Chwarznieńskiej idącej na zachód właśnie przez Witomino do Chwarzna. Uchwała zapadła ale prawomocnym faktem stanie się w dwa tygodnie po jej opublikowanie w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego. Wtedy Pan Prezydent Gdyni dokona potrzebnych zmian. Czuję się jako przysłowiowy ślepy i - „Nie widzę przeszkód!”. Wagner -„emigrant” miał za czasów PRLu wrogów. Ale przypuszczam, że teraz – tak jak i on sam – oni też nie żyją.
Nie ukrywam więc radości, bo ta ulica to był ostatni już cel naszych wysiłków i starań rozpoczętych na serio deklaracją roku 2012 Rokiem Wagnera. Tablic pamiątkowych ma już na świecie co najmniej cztery, okolicznościowych imitacji rejsów „na cześć” też nie mniej, Krzyż Komandorski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej przyznany i przez rodzinę- czyli płomiennowłosą Olimpię - odebrany. Czego chcieć więcej? Udało się – pomimo słyszalnego kiedyś krakania.
Proponuję toast. za Jego, nasze i polskiego żeglarstwa zdrowie!
Jerzy
W tamtym rejonie jest więcej żeglarskich i żaglowcowych nazw, np. Fregatowa, Barkentynowa, Jachtowa, Zaglowa, Sterowa, Kotwiczna, ale i Mamerta Stankiewicza, Kazimierza Jurkiewicza, Leonida Teligi, Teresy Remiszewskiej, Janki Bielak, Zdzisława Pieńkawy.
Władysław Wagner pasuje!
A Władysławowi IV czwórkę chyba trudno byłoby odbierać.
Mieliśmy ostatnio fazę "poprawiania" nazw odgórnie.
To niebawem będzie miasto, a nie łąki!
Andrzej