Napływają kolejne pytania majsterkowiczów do Tadeusza Lisa. Tym razem pytanie dotyczy couplingu czyli sprzęgania.
Proszę jednak tego nie mylić z innym podobnym słowem angielskim – copulating, choć w obu przypadkach chodzi o sprawy
w skutkach dość podobne. Pomijam kwestię co tanie, a co drogie. Ta konsultacja akurat dotyczy sprzęgania mechanicznego.
A kardan to przegub, przepraszam – to wie przecież każdy mężczyzna w wieku 50+
Jak widzicie SSI gładko przechodzi z malarstwa marynistycznego do fascynacji majsterkowaniem warsztatowym.
Są jeszcze wśród nas entuzjaści dokonań własnoręcznych.
Uchylam kaszkietu.
Przypomnienia i upomnienia ciągle te same.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
==================================================
Szanowny Panie Tadeuszu,W kosztorysie nie ma ceny Pythona (Aquadrive). Nie dziwota bo to około 700-1000 USD - i budżet założony przez Kolegę Tomasza zostałby przekroczony. Ale to bardzo sensowne rozwiązanie. Czy jest możliwość wykonania na własny rachunek takiego albo podobnego couplingu z kardanem?
Tak. Wykonanie samodzielnie takiej przekładni jest bardzo proste. Należy zacząć od kupna gotowej półosi od samochodu.
/
Półoś
.
.
Następnie przecinamy ją i skracamy do pożądanego wymiaru. Cięcie powinno być w miarę możliwości prostopadłe. Następnie wytaczamy tulejkę o średnicy równej wałkowi (pasowanie suwliwe). Spawamy ją dookoła (najpierw punktowo w czterech miejscach - potem kładziemy spaw ciągły w naprzemiennych sektorach. W ten sposób będziemy mieli zagwarantowaną współosiowość skróconego wału.
Wykorzystujemy lewy przegub do zamontowania łożyska oporowego. Obudowa musi być związane na trwałe z kadłubem - gdyż łożysko przenosi siły poosiowe wału - w obu kierunkach. Obudowę kupujemy gotową - nie opłaca się jej toczyć i spawać. Chyba że potrzebujemy jakiejś wyrafinowanego połączenia z kadłubem - ale nawet wtedy lepiej jest to zrobić jako część rozbieralną. Jeżeli nie macie zaufania do siebie, że ustawicie idealnie łożyskowanie w osiach wału zastosujcie rozwiązanie z łożyskiem wahliwym. Poniżej przykład takiej obudowy (20 zł - obudowa + łożysko).
/
Łożysko
.
.
Średnicę wewnętrzną dobieracie do gotowej, szlifowanej końcówki wału. Są dziesiątki sposobów unieruchomienia łożyska na wale. W tym rozwiązaniu jest to proste - wystarczy zrobić na wale mały stożkowy otwór zwykłym wiertłem i unieruchomić łożysko pokazanym na zdjęciu
Jeżeli nie ma takiego wkrętu, to proponuje w warunkach garażowych sposób najprostszy. Podgrzejcie łożysko w oleju (max 120 st. C.) na maszynce elektrycznej. W środku garnka na dno musi być włożona kratka - grzane łożysko nie może stykać się z żadną powierzchnią o wysokiej temperaturze. Podgrzane łożysko nasuniecie bardzo łatwo na wał. Inny sposób: przy pomocy gaśnicy CO2 (śniegowej) możecie ochłodzić końcówkę wałka. Pracujecie w rękawicach - u wylotu dyszy jest -78 st. C.
Połączenie wałka półosi z wałem śrubowym sprzęgłem elastycznym. Można go bardzo tanio zaadaptować z samochodu lu wykonać samemu - patrz wcześniejsze artykuły.
Drugi koniec proponuje połączyć drugi konieć półosi ze skrzynką przekładniową stałą tuleją wielorowkową z kołnierzem. Można ją kupić z półki lub wykonać samemu dospawując odpowiedną tarczkę.
Całość kosztu wykonania takiego wału wynosi:
1. Półość nowa (180 zł), regenerowana (80-100) zł
2. Materiał na tulejkę centrującą - 5 zł
3. Obudowaa z łożyskiem - 20-30 zł
4. Tuleja wielorowkowa z tarczją zrobiona samodzielnie - 20-40 zł
Zatem w wariancie optymistycznym całość wyniesie 80+5+20+20 = 125 zł. Kwota maksymalna to 180 + 5 + 30 + 40 = 255 zł. Stanowi to około 3 do 6% ceny Pythona lub Aquadrive'a.
Praca wygląda prosto i jest prosta, ale nie chce tworzyć iluzji, że to się wykona w mgnieniu oka. Jeżeli już zgromadzicie wszystkie materiały to musicie się liczyć, że pół dniówki pójdzie (ok. 4-5 godzin). Po spawaniu jest trochę czyszczenia i malowania farbą antykorozyjną, trzeba nawiercić wał do osadzenia łożyska i ewentualnie wytoczyć tarczkę lub krzyżak do połączenia ze skrzynką przekładniową. Ale za to rozwiązanie będzie idealnie pasować do Waszej łódki. Ja z Python-drivem który wymiarowo nieznacznie się różnił strasznie się naszarpałem. Skończyło się na pzresuwaniu poduszek i przespawaniu mocowań.
Montując ten napęd pamiętajcie, że łożysko oporowe w żadnym miejscu nie powinno się łączyć na sztywno z kadłubem. Jeżeli będziecie tego przestrzegać dostaniecie idealny, bezwibracyjny napęd. Jak to zrobić opisałem we wcześniejszych artykułach. Silnik zamocujcie na najtańszych poduszkach żelowych.
.
Pozdrawiam Klan SSI
Tadeusz
==============================================================
ILUSTRACJE DO ODPOWIEDZI KOLEDZE MARIUSZOWI
Rys. 1.
.
Rys. 2.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ILUSTRACJE DO KOMENTARZA T ADEUSZA LISA z dnia 22.12.2020
Rys. 1
.
Rys. 2
================================================================================================================================
Mam wątpliwości co do tego rozwiązania, jeżeli ono kosztuje 3-6% wartości oryginału. Skąd taka duża różnica cen?
Uważam, że gdyby to było naprawdę takie dobre, to producenci dawno by to stosowali.
Pozdrawiam
MK
----------------
PS. Czy ktoś z Kolegów wie, jak zrobić w angielskim Windows polskie znaki bez pisania ich numerów z altem?
Witam,
chyba się pogubiłem:
Wykorzystujemy lewy przegub do zamontowania łożyska oporowego. Obudowa musi być związane na trwałe z kadłubem - gdyż łożysko przenosi siły poosiowe wału - w obu kierunkach.
Montując ten napęd pamiętajcie, że łożysko oporowe w żadnym miejscu nie powinno się łączyć na sztywno z kadłubem.
Ja co prawda nie mam Aquadrive'ra tylko wał napędowy połączony z silnikiem ( MD1) za pośrednictwem wału kardana. Koniec wału przechodzi przez łożysko ( nie oporowe) i jest ono na sztywno zamocowane. Czyli sam wał mam mocowany w dwóch punktach - łożysko wodne oraz drugie łożysko "toczne" zamocowane na sztywno w grodzi. Wibracje silnika przenoszą się na kadłub mimo dodatkowego sprzęgła elastycznego pomiędzy wałem kardana a silnikiem ( rewersem ). Oczywiście silnik na poduszkach.
Może jakiś poglądowy rysunek poprawnego montażu takiego układu napędowego ? Łatwiej to będzie przyswoić i co nieco poprawić w montażu w czasie wiosennych prac.
Pozdrawiam
Mariusz
1. Koszty wykonania produktów bardzo zależą od skali. Produkcja wałów typu Aqua-Drive to zapewne kilkaset lub kilka tysięcy sztuk rocznie.
2. Produkcja półosi napędowych to kilkaset tysięcy lub kilkanaście milionów (dla motoryzacyjnych grup zakupowych)
3. W produktach klasy premia podstawowa zasada polityki taryfowo-cenowej opiera się na zasadzie, że ludzie najwięcej płacą za rzeczy im niepotrzebne. Dlatego cena ma bardzo luźny związek z kosztami wytworzenia (patrz moda damska, perfumy, itp.)
Poza tym proszę zwrócić uwagę, że moje rozwiązanie jest dramatycznie nietechnologiczne. Robocizna bezpośrednia to 4-5 godzin składania komponentów. To dramat linii produkcyjnej - ale dla żeglarza, który sam buduję łódkę to jest prawdopodobnie akceptowalne. Jego koszt marginalny jest wyznaczony przez jego stawkę godzinową - jeżeli jego przychody nettą są mniejsze niż około 500 zł za godzinę to warto jest taki przegub wykonać samemu.
.
Odpowiadając na pytanie Kolegi Janka Rogoźniaka.
Zazwyczaj nie ma konieczności wyważania dynamicznego takiego wału. Jeżeli jednak są wątpliwości to po odpięciu przegubów można to zrobić za bardzo niewielką opłatą w każdym zakładzie regenerującym wały.
.
Na post Kolegi Mariusza odpowiem obszerniej jak zbiorę trochę sił. W układzie chodzi o to, żeby zmienne siły wału (poosiowe) nie były przenoszone na silnik, tylko na łożysko oporowe. Obudowa łożyska jest związana z dennikiem przez elastomerowe przekładki. Wałek przegubu kulowego z wielowypustem od strony skrzyni nawrotnej musi wchodzić w jej tuleję w sposób suwliwy. W ten sposób silnik może kołysać się na poduszkach we wszystkich kierunkach.
Jeżeli są wibracje na kadłubie, a poduszki są w dobrym stanie to są one za twarde. Proponuje użyć poduszek żelowych o zmiennej twardości - pisałem o tym we wcześniejszych artykułach
Pozdrawiam cały Klan.
Tadeuszu,
bardzo mnie zaciekawiła koncepcja wykorzystania półośki do zrobienia przeniesienia napędu. Myślę o tym od jakiegoś czasu, ale cena gotowych wałów - np. Python jest zaporowa. Mam dostęp do tokarki i spawarki - z oboma dobrze sobie radzę. Mam też pryzmy - czy myślisz, że sam bym sobie poradził z wyważeniem statycznym? Jak najtaniej zrobić wielowypust do flansze?
Mam też ostatnią prośbę, czy możesz opisać krok po kroku skrócenie takiej osi - myślę o wykorzystaniu tokarki.
Pozdrowienia dla Don Jorge i Ciebie!
--------------------
PS. A może znasz firmę, która mogłaby takie skrócenie zrobić od razu z wyważeniem za rozsądne pieniądze?
Drogi Janku,
odpowiadam po kolei.
Najpierw technologia:
.
1. Kup możliwie najtańszą używaną półoś - dziś na Allegro na przykład za 24 zł (nr aukcji 9833866239) od Mini Coopera. Trochę drogo, bo od 307-ki była za 15 zł (plus wysyłka) ale nie było na nią gwarancji.
2. Sprawdź luzy na przegubach - jeżeli są niewyczuwalne, to zostaw - jak nie, to zwróć
3. Zdemontuj przeguby
4. Lewą tarczę umieść w uchwycie trójszczękowym, prawą stronę podeprzyj kłem - tam już jest gotowy nakiełek
5. Przetocz powierzchnie półosi (węglik spiekany, bo osie są hartowane głęboko), aby uzyskać dobrą bazę do tulei
6. Przetnij ją na środku przecinakiem z węglika lub jeżeli nie dasz rady to diaxem. Skróć na pożądany wymiar
7. Wytocz możliwie długą tuleję i dopasuj ją do przetoczonej średnicy półosi (na lekki wcisk). Zrób pasowanie na przykład U8/h7 - tutaj masz oznaczenia pasowań, a w odnośnikach tablice https://pkm.edu.pl/index.php/tolerancje-i-pasowania/279-00010334
8. Obspawaj oba końce pachwinowo (najłatwiej jak będziesz miał półoś na tokarce) z głębokim przetopem (a więc raczej MMA, a nie MIG). Nie martw się rozhartowaniem wałka.
9. Przetocz spawy, żeby się upewnić, że nie ma pustek i wżerów. Również ze względu na wyważenie.
Co do wyważenia, to jest to bardzo proste, jeżeli użyjesz tego triku.
1. Osadź wał normalnie na pryzmach. Jeżeli masz wątpliwości czy dobrze je wypoziomowałeś dotocz sobie wcześniej wałek kontrolny.
2. Połóż półoś na pryzmach i znajdź dolny punkt ciążenia.
3. Zablokuj oś (np. kluczem Morse'a).
4. Teraz trick. Nic nie będziesz wiercił na skrajnych tulejach - szkoda czasu na zdejmowanie półosi i mocowanie jej na wiertarce.
5. Cyknij małą kroplę na wierzch migomatem albo cienką elektrodą
6. Zapewne ustali się nowy punkt ciążenia (bo spaw przeważy). Szlifuj go do momentu, kiedy półoś będzie się zatrzymywała w położeniu neutralnym przy każdym kącie obrotu.
7. Pomalują ją kilka razy dobrą farbą antykorozyjną bo ją natychmiast zeżre sól na morzu.
Oczywiście nie rób wielowypustu ani nie kupuj tuleji z wielowypustem. Szkoda pieniędzy. Kup gotową piastę (w tym przypadku od Mini Coopera R56). Zapłacisz za nią 25 zł (dziś otomoto id: 6079957142). Można kupić taniej. Wyciśniesz tarczkę i masz gotową flanszę z wielowypustem pasujacym idealnie do wałka.
Po stoczeniu zbędnego kołnierza dopasuj otwory do flanszy w skrzynce nawrotnej. Jeżeli nie pasują od razu to w najgorszym wypadku zaspawaj je, przetocz i wywierć tam gdzie mają być.
Ponieważ musisz zapłacić za przesyłki i 3 elektrody (materiał na tuleje ze złomu, jak rozumiem jak każdy masz stosowną skrzynkę przygotówek skoro masz tokarkę) to całość powinna się zamknąć w kwocie około 100- 120 zł razem z łożyskiem oporowym (20 zł). Faktycznie trzeba dołożyć jeszcze 20 zł na farbę oraz wałek elastomerowy z którego dotoczysz podkładki amorytyzujace do płyty oporowej - patrz wcześniejsze artykuły.
Odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie. Oczywiście są firmy które to wykonają półoś na dowolny wymiar jeżeli wyślecie im gotową półoś.
Mam zaufanie do toruńskiego Motomaxa. Koszt wykonania na gotowo to 300 zł (Grudzień 2020), ale musisz jeszcze doliczyć około 20 zł kosztów wysyłki w jedną stronę.
Pozdrawiam.
T.L.
Temat usunięcia wibracji jest dość złożony. Zajęło mi to jeden sezon eksperymentów. Oto oryginalny rysunek rekomendowanego montażu AquaDrive.
Zastosowałem się do instrukcji. Efekt był wyraźnie lepszy, ale nadal nie satysfakcjonujący.
Rozwiązanie należy ulepszyć, stosując izolację łożyska oporowego od dennika za pomocą elastomeru.
Patrz rysunek.
Dopiero to dało bezwibracyjny napęd „Donalda”.
/////////////RYSUNEK_No_1//////////////////
Rysunek Copyright Marinexpress.se
Szanowni Panowie,
jestesmy z Zoną pełni zadowolenia rozwiazaniem zaproponowanym przez Panow. Pasuje w sam raz do naszej lodzi. Ono spotyka nasz budzet na to. Nie myslelismy, że gear boxa można postawic pod silnikiem. Myślę, że to rozwiązuje nasze wyzwanie.
Nie wiemy, czy nie to nie będzie escalatie van verwachtingen (naciaganie czekania?), ale powstalo się nam parę pytan garazowych. One są takie:
1. Jak usadzic prosto kolo od pasa na wal, aby ono nie chodzilo przod-tyl? Kolo musi miec wiga (wedge) którym wal obraca kolo bez slizgawki
2. Jak lac i odlac oliwę z gearbox, gdy on będzie pod silnikiem?
3. Jak w tym silniku zrobić water cooled exhaust? My przeczytaliśmy rekomendacje, ale w garażu nie mamy milling maszyny a tylko tokarnie, wiertarnie i weldera na TIG i MMA. Ja nim robie całkiem dobrze bo robilem druktanksy (tanki do ciśnienia). Mam też buigera (bendera) do szitów z żelaza (do 3,5 mm na grubosc).
Z wyrazami szacunku i podziwiania
Thomas an Marie-Ann van Bronckhorst
PS. Przepraszamy za nasz polski. Teraz nie ma naszego familielida, który zna polski i robil correctie naszego pisma dla was. My rozumiemy polski w czytaniu i rozumiemy rysowanie w technice.
Jak precyzyjnie osadzić koło pasowe na wale (w tym przypadku silnika) – pytanie Państwa Thomas an Marie-Ann van Bronckhorst?
------------------------------------------
W praktyce używamy kilkunastu standardowych połączeń rozbieralnych. Większość z nich jest dobrze przedstawionych w internecie, zatem pominę ich opis.
Proponuje aAby zastosował Pan najprostsze rozwiązanie - wykorzystując gotową tuleję systemu Taper Lock. Proszę zwrócić uwagę na drobnozwojowe gwinty.
////////////////// - pod newsem
Rysunek 1 –foto dzięki uprzejmości firmy EUROBELT
.
Tak wygląda w otworze koła pasowego.
////////////////// - pod newsem
Rysunek 2– foto dzięki uprzejmości firmy EUROBELT
.
Montaż jest bardzo prosty – oto dobra praktyka warsztatowa. Koło musi mieć wewnątrz stożkowy otwór o zadanej zbieżności. W Pana przypadku proponuje wybrać najprostsze toczenie ze skręceniem imaka nożowego. Proponuje kupić na złomie gotowe koło i dopasować w nim otwór.
Przed montażem odtłuszczamy wszystkie powierzchnie – zarówno w kole jak i boczne tulei. Używamy do tego spranej flanelowej szmaty i rozpuszczalnika.
Tuleje wsuwamy w otwór koła. Obie części muszą być tak dopasowane aby połówki utworzyły otwór pod specjalne śruby, które są dostarczane z tuleją. Są ich dwie odmiany – dwustronne lub cylindryczne.
Śruby posmarowane olejem wkręcamy lekko palcami (ale nie dokręcamy!)
Mocujemy wpust na wałku. Aby nie wypadał można na dno kapnąć dwie krople Locite (czerwonego) – ale nie niebieskiego (czyli 243), gdyż grzanie wału palnikiem przy demontażu to niezbyt sensowna idea.
Wsuwamy tuleje z kołem na wałek. Musi się lekko przesuwać. Przy pomocy długiego liniału (kątnicy) ustawiamy oba koła (skrzyni nawrotnej i napędowe silnika w jednej płaszczyźnie. Trzeba to zrobić starannie – od tego należy trwałość paska wielorowkowego.
Przy pomocy klucza imbusowego dociągamy równomiernie śruby zgodnie z tabelą momentów dokręcania dołączaną do tulei. Jeżeli Panie Tomaszu, nie ma Pan klucza dynamometrycznego to proszę przyjąć w dobrym przybliżeniu, że ciągnie Pan klucz z siłą około 180-200 N – stąd łatwo oszacować moment na śrubie znając długość klucza.
Połączenie będzie pewniejsze, jeżeli po wstępnym dokręceniu dobijemy je młotkiem gumowym (blacharskim) lub zwykłym przez klocek z twardego drewna (dąb lub buk).
Dodatkowe dwa otwory (bez śrub) zabezpieczamy gęstym smarem, aby się nie zakurzyły – inaczej będzie kłopot z demontażem. Nie zaklejajcie ich taśmą izolacyjną – koło się grzeje i taśma odpadnie. Gęsty smar – nie.
Dobra praktyka nakazuje, żeby po godzinie pracy sprawdzić połączenie i ewentualnie delikatnie i naprzemiennie dociągnąć śruby.
Demontaż jest równie łatwy. Użyjecie tych samych śrub (patrz filmy). W ten sposób używając. połączenia Taper Lock (Taper Bush) można bardzo łatwo połączyć wał śrubowy ze skrzynką nawrotną. Rozwiązanie wydaje mi się znacznie bardziej eleganckie niż tuleja łupkowa, którą zastosowałem na swoim Donaldzie.
Tutaj filmy pokazujące jak działa to połączenia. Pozdrawiam Państwa oraz Cały Klan. T.L.
https://www.youtube.com/watch?v=fT4axK3haQ0
https://www.youtube.com/watch?v=VU3q0ee4T9U
Na pozostałe pytanie będę odpowiadał sukcesywnie.
Tadeusz
Drogie Panowie,
solucja z Taper Lock jest ekscelentnie mila. Ona jest tania i można ją rozebrac do reperowania jednym tulem. W niej nikt nie musi drilować walu i kolo mozna suwac w przod i nazad zeby je dobrze zafiksowac, to ono nie bedzie kancerowalo pasa.
To my prosimy jeszcze Was jak zrobic watergekoelde uitlaat (wassergekühlter Auspuff) do tego motora. Bardzo WAM DZIEKUJEMY.
My mamy zalosc, ze nie bylo SSI lata nazad jak my mieli nasze lodzie. My mieli Palstek no on (to za trudne w Polski) es gibt keine solche kreative praktische Ausrichtung auf kostengünstige Lösungen.
My znali SSI od Pana Jerry Sosabowsky z Londyna.
Swietego Bozego Narodzenia dla wszystkich w czytaniu SSI
T+ M-A Bronckhorst