To news tylko dla tych, którzy mają dwie prawe ręce, i których nowym czasom nie udało się zmanierować.
Czyli przestrzegam – to nie jest tekst dla wszystkich. Jeżeli używam określenia „elity” , właśnie mam to
środowisko na myśli. To środowisko przeważnie wyznaje zasadę „na swoim i za swoje”. Czyli mam dziś
dla Was ilustrowany tekst ekskluzywny (uprasza się nie mylić z luksusowym !). Czytelnicy pytają, Tadeusz Lis
jeszcze rekonwalescentem, ale już udaje mu się coś wystukać na klawiaturze laptopa spoczywającego na kołdrze.
Drogi Tadeuszu – zdrowiej !
Drodzy Czytelnicy – trzymajcie dystans, maskujcie się, nie wałęsajcie się !
Całowania zawieszone do odwołania (na łamach SSI – oczywiście)
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge (z miejsca sanitarnego odosobnienia - "Q")
=============================
Panie Tadeuszu,
Nie ukrywam, że potrzebowalibyśmy z wsparcia Kolegów z SSI. Gruntownie remontujemy z Żoną 32 letniego szpicgata. Remont jest praktycznie skończony, niestety trwał bardzo długo (prawie 2 lata), ale wymieniliśmy bardzo dużo rzeczy i zrobiliśmy od podstaw instalacje, uszyliśmy nowe żagle, zmieniliśmy wnętrze, itd.
Wygląda na to, że zatrzymaliśmy się na ostatniej rzeczy, to jest silniku. Jacht regularnie nie miał silnika i właściciel (już nieżyjący) zamontował w nim silnik benzynowy o mocy około 14-16 KM, prawdopodobnie z motocykla. Adaptacja była niezbyt udana. Dołożył pompę wody zewnętrznej (mosiężną, dobrej jakości) i dookoła cylindra zrobił z rury płaszcz otulinę wodną (ze zwykłej stali) z którego tylko wystawał taki kominek na świecę. Płaszcz ciekł, a kiedy wyjmowaliśmy silnik i stuknął na linie o burtę. Rura była tak rustykalna, że się rozpadła. W tym wynalazku na dole była, jak to w motocyklu, skrzynia biegów, w której wrzucało się jakiś bieg (biegu wstecznego nie było – był tylko luz i ahead. Wyjście bezpośrednio na wał 25 mm ze śrubą 13”x 9” na trzy łopaty. Wał i śruba są w dobrym stanie – nic nie cieknie.
Prąd przez prostownik z takich płytek ładował mały (60 Ah) akumulator, ale było to bardzo słabe ładowanie (jak jeszcze działał to maksimum uzyskaliśmy 12,6 A).
/Akumulator dawał prąd do jednego światła nawigacyjnego (białego na maszcie) z żarówką motocyklową 5W – wydaje nam się, że to słabo świeciło, poza tym jacht tej wielkości musi mieć światła na obie strony i jedno astern.
Po przeczytaniu Pana wszystkich artykułów zdecydowaliśmy że najlepszy silnik to Kubota przerobiony w Beta Marine. Ale niestety ma dla nas dwie wady:
1. Kosztuje prawie 5200. funtów loco nasz garaż (faktyczna kwota do zapłaty ze wszystkim) czyli więcej niż 25 tys. zł na Polskę. Jeżeli mamy jacht zwodować późną wiosną, to możemy wydać do 10 tys. złotych z Polski. Problem jest taki, że bardzo chcielibyśmy mieć za tę sumę w miarę nowy silnik. Na US SailForum przeczytaliśmy jednak sporo niedobrych rzeczy o skutkach kupienia używanego silnika, gdy nie można zweryfikować sourcingu.
2. Beta Marine, Yanmar i Sole Diesel mają podobne ceny. Co gorsza pod kokpitem mamy bardzo mało miejsca. Maksymalna długość silnika ze sprzęgłem to 675 mm. Dotąd nie było problemu - silnik stał w poprzek i był uruchamiany dźwignią przyspawaną do oryginalnego kick-startera.
3. Za to miejsca w głąb jest bardzo dużo (1720 mm)
4. Naszym marzeniem (prawdopodobnie jest nie do zrealizowania w tym budżecie) jest:
a. Silnik wysokoprężny (mamy dość benzyny)
b. Bieg wsteczny
c. Jeżeli to możliwe rozruch elektryczny
d. Duży alternator – minimum 60 A, kupiliśmy już nowe akumulatory 300 Ah
e. Marzenie Marie-Ann – podgrzewanie wody w małym, domowym tanku (30l) ze słodką wodą – co jednak chyba nie jest realne w morzu (ma w środku grzałkę 2kW 230v, ale też wlot i wylot do węża ¾” do wkluczenia go w instalacje
Jeżeli nie będzie innego wyjścia to weszlibyśmy z fragmentem silnika do kabiny – ale to oznacza następny sezon na lądzie, cięcie wręg, węzłówek, przenoszenie kambuza (nie wiadomo gdzie) oraz kingstona, itd. Uważamy, że 2 lata na duży remont łódki, to i tak za długo.
Jestem mechanikiem-amatorem ze sporym doświadczeniem zawodowym. Mam obycie warsztatowe i mamy przy domu garaż, w którym wiele mógłbym zrobić (tokarnia, wiertarnia, szlifiernia). Dość dobrze robię spawanie. Ale nie mamy żadnego pomysłu, a wujkowie „dobra rada” przychodzą z sugestiami żebym sprzedał jacht i kupił coś porządnego. Czy Klan SSI mógłby nam jakoś pomóc? Przynajmniej w idei i inspiracji? Proszę mi wybaczyć ewentualne błędy językowe – nigdy nie byliśmy w Polsce dłużej niż na kilka tygodni.
.
Tomasz van Bronckhorst, IJmuiden, Holandia Północna
(proszę pozostawić dwie duże litery w nazwie, to jest poprawna pisownia we flamandzkim).
==========================================================================================================================================================
Szanowny Panie Tomaszu,
rozwiązanie jest bardzo proste, będzie wymagało około 5-6 dni pracy, ale dostanie Pan ekonomiczny napęd o bardzo wysokiej niezawodności, łatwo serwisowalny na świecie. Na koniec zrobimy kosztorys – być może nieznacznie przekroczymy budżet (zakładamy fabrycznie nowy silnik).
Proponuje, aby jego sercem stał się bardzo ciekawa jednostka chłodzona cieczą produkcji firmy Kipor (jest kilka podobnych silników). Mam na myśli bardzo udany model KM2V80 – dwa cylindry w układzie V – forsujemy jak najmniejszą długość. Jego parametry podane są w poniższej tabeli:
/
Rysunek 1 - parametry KM2V280
.
Silnik jest bardzo zwarty. Proszę popatrzeć na widok z boku. Pełną instrukcję naprawczą znajdzie Pan tutaj: http://www.steelisreal.de/KM2V80.pdf a film ilustrujący pracę silnika jest tutaj https://www.youtube.com/watch?v=1lcIegMearI
Silnik kupi Pan w cenie około 1000-1200 USD (z gwarancją) – patrz dalej.
Teraz koncepcja kompaktowego napędu dedykowana do Państwa jachtu. W klasycznym układzie należałoby dorobić koszt sprzęgłowy i do niego przymocować jakąś małą skrzynkę nawrotną. Jednak nie spełniałoby to warunków Pańskiego zadania. Zatem zastosujemy tutaj sprytne rozwiązanie, o które Pan pytał.
Ale najpierw wybierzemy dobrą skrzynię przekładową. Polecam tutaj doskonałe skrzynie marki Hurth, regenerowane przez naszego Kolegę Piotra z SSI (tel. 609 646 000 Kędzierzyn Koźle)
W tym wypadku wystarczy Panu najlżejsza wersja HBW 10. Dzięki uprzejmości Piotra mogę zamieścić tutaj kilka jej fotografii, aby dać wyobrażenie o jej wyglądzie.
Istota koncepcji jest następująca. Buduje Pan lekką ramę szkieletową, jak to opisywałem w poprzednich artykułach. Rama jest wyspawana tak, że skrzynkę przekładniową umieszcza Pan POD silnikiem. Teraz od strony koła zamachowego dorabia Pan flanszę pod pasek wielorowkowy. Drugą flanszę o średnicy dobranej do pożądanych obrotów umieszcza Pan na wałku wejściowym skrzyni.
Flansza dolna powinna mieć od razu wytoczone sprzęgiełko do pompy wody zaburtowej. Pompę proszę po prostu powiesić na wałku. To pewne rozwiązanie a dostęp do wymiany wirnika będzie bardzo dobry.
Z drugiej strony proponuje zawiesić alternator (120 A 14,5 V) napędzany również paskiem wielorowkowym.
/
.
./
Rys. 3
.
Jeżeli nie będzie miejsca na pompę wody zaburtowej z przodu, napęd należy przenieść z wału głównego. Proponuje jednak, aby wtedy napędzać ją identycznym, ale osobnym paskiem niż alternator (czyli podwójnym kołem pasowym). Wobec tego, że ma Pan tokarkę nie będzie to żaden problem – proponuje kola wytoczyć ze stopu aluminiowego 5083-H116. Jest powszechnie dostępny. Jego zaletą jest to, że łatwo się spawa, ale gorzej nadaje się do anodowania (praktyka). Dlatego czoła kół proponuje pomalować lakierem Cobra lub Raptor (nie zwykłą farbą wodoodporną).
Alternator powinien być na górze (zalanie jachtu), a pompa wody na dole. W układzie obiegu silnika znajdują się dwa wymienniki, połączone szeregowo, o takiej mocy, że każdy z nich przy maksymalnym obciążeniu silnika jest w stanie utrzymać prawidłową temperaturę bloku to jest około 110 st. C. (pamiętamy o zbiorniczku przelewowym).
Zadaniem pierwszego wymiennika jest nagrzanie glikolu, który przetaczany małą pompką obiegową która grzeje wodę w bojlerze (to dla Pani: Marie-Ann). Jej załączanie jest sterowane temperaturą wody w bojlerze – proponuje wykorzystać prosty układ z półki. Pompka pracuje wtedy, gdy silnik jest w ruchu dostatecznie nagrzany. Jeżeli zawiedzie sterownik, pompka przestawi się automatycznie na
Zadaniem drugiego wymiennika jest odebrać pozostałą część ciepła, której nie zużyje bojler. Układ jest bezpieczny, nawet wtedy, gdy w bojlerze nie będzie wody. Wtedy całe ciepło odbierze drugi wymiennik. Zapewne ciekawi Państwa czy silnik nie będzie zbyt długo przechłodzony po rozruchu, gdy jednocześnie, boiler będzie pełen zimnej, świeżo nalanej, wody. Otóż nie, bo oto dba termostat w głowicy silnika. Nasze wymienniki są odpowiednikami samochodowej chłodnicy.
/
Rysunek 4 - istota koncepcji napędu
.
Jak widać, konstrukcja całego napędu w aluminiowej klatce (może być ona na małych kółkach), która wisi na czterech gumowych poduszkach jest bardzo łatwa w serwisowaniu – wyciągamy całą klatkę. Jej ścianki powinny być obudowane wykładziną głuszącą. Jeżeli jest dobrze dobrana (trzy warstwy, poczynając od bit-maty), taki napęd powinien być bardzo cichy.
Na koniec koszty. Przy analizie kosztowej przyjąłem ceny polskie. Panie Tomaszu, na moje doświadczenie z ratowaniem technicznym przyjaciół w Europie wychodzi mi, że najtaniej jest zrobić zakupy zbiorcze w Polsce (również zlecenie obróbki mechanicznej), a następnie skompletowanie palety z drewnianą skrzynią.
Potem najlepiej jest negocjować cenę transportu takiej palety. Na dzisiaj (1. Grudnia.2020) trasę Warszaw-IJmunden Pana wszystkie komponenty pokonają za około 90 EUR (do 300 kg) lub 100 EUR (max 500 kg na palecie).
W kosztorysie założyłem, że ze względu na pandemie wszystkie rzeczy są nowe, kupowane wysyłkowo, co nieznacznie podnosi koszt projektu. W artykule nie opisałem jak wykonać innowacyjny, bardzo prosty i elegancki kolektor wydechowy chłodzony wodą zaburtową, ponieważ założyłem, że przy Pana doświadczeniu zawodowym nie powinien być to problem. Gdyby jednak ktoś z członków naszego Klanu był zainteresowany opublikuje przykładowe rysunki wykonawcze wraz z opisem technologii z wykorzystaniem najprostszych narzędzi warsztatowych.
Tak wygląda wyjście wydechu w tym silniku.
/
Rysunek 5 - zrobienie kolektora chłodzonego cieczą jest bardzo proste. Tu: widok okna wydechu
.
Tutaj podziękowania dla naszego Kolegi Adama Dawczak-Dębickiego, który walczy w małym porcie w Grecji z aluminiowym kolektorem, którego pokąsała sól morska. Postawił trudne zadanie konstrukcyjne uratowania marynizowanego silnika VW. Przygotowujemy razem artykuł na ten temat.
W sprawie zakupu w dobrej cenie silnika, który opisałem, skontaktujcie się bezpośrednio z Kolegą Tomaszem Rysiem (firma Modern Solution, Zielona Góra, modernsolution.pl), który zadeklarował, że jest w stanie sprzedać KM2V80 lub inny wybrany silnik Jawnoczytaczowi SSI w podanej przeze mnie cenie (czyli około 1000-1200 zł taniej niż oferty konkurencyjne). Warunek – opublikowanie gotowego rozwiązania na SSI z podaniem dostawcy silnika. Kontakt do Kolegi Tomka (z Holandii z prefiksem +48 bez zera na początku) 533 888 513.
Tabela: Błąd! W dokumencie nie ma tekstu o podanym stylu.‑2 - szacunkowy kosztorys części i materiałów
Na koniec jeszcze jedna inspiracja. Rozwiązanie które przetestowałem przez jeden sezon na Donaldzie gdzie wykazało się praktycznie samymi zaletami. Chodzi o użycie silnika chłodzonego powietrzem. Pochylcie się nad wariantem zaproponowanym przez Kolegę Tomka Rysia. Jest wprawdzie 2 x droższy, ale to wygląda na bardzo udany klon szlachetnej rasy Lombardini.
Dlaczego uważam, że warto pochylić się nad tym silnikiem?
Po pierwsze jest bardzo zwarty i relatywnie lekki. Chociaż uważny Czytelnik zauważy, że jest cięższy od wcześniej opisanego aż o 30 kg. Dlaczego? Z dużym prawdopodobieństwem zadecydowało tutaj przeznaczenie tego silnika, który jest klasyfikowany do pracy typu heavy duty.
Co to oznacza w praktyce? W silnikach light duty (recreational) resurs jest przyjmowany na 2000 do 2500 godzin. Czyli w jachtingu urlopowym około 20 sezonów. W rozwiązaniach heavy duty przyjmujemy: 5000 mth dla semi heavy-duty do 10 000 mth dla heavy duty (w tej wielkości napędach).
Ciężar wynika wprost z wymagań konstrukcyjnych tych silników. Mają one przede wszystkim grubsze ścianki odlewów dla eliminacji szkodliwych ugięć wału w miejscach skrajnych łożyskowań, większe rozmiarowo łożyska, niżby to wynikało z obliczeń minimalnej trwałości i wytrzymałości, większe przekroje korbowodów i tulejek korbowodowych (niższe naciski), solidniej wykonane wałki rozrządu oraz pompy olejowe większych rozmiarów. To kosztuje ciężarowo.
Układ rzędowy cylindrów sprawia, że zmieści się w wąskich kadłubach również szpicgatów, co jest wyzwaniem u Kolegi Tomka van Bronckhorsta.
Po drugie. Jeżeli zaakceptujecie moją sugestie, opisaną w szczegółach w poprzednich artykułach wykorzystania pomocniczej ramy szczątkowej, to nie tylko zaoszczędzicie na wykonaniu nietaniego kosza sprzęgłowego, ale też bardzo łatwo zamontujecie pompę wody i alternator dużej mocy.
Po trzecie, w sytuacji awaryjnej, gdy uszkodzi się główny alternator, wbudowany alternator do zasilania akumulatora rozruchowego powoli Wam bezpiecznie wrócić do portu. Prawdopodobnie, gdybym miał wtedy do dyspozycji silnik o tej mocy w układzie rzędowym pozostałbym na Donaldzie przy napędzie chłodzonym powietrzem.
Jeżeli chodzi o wodę zaburtową do chłodzenia wydechu, to bardzo poważnie rozważałbym użycie dobrej jakości pompy elektrycznej (patrz oferta Aury, Szczecin) i drugiej takiej samej (jako awaryjnej) do zasilania kambuza i kingstona. To upraszcza konstrukcję i jest racjonalne kosztowo. Opisałem to we wcześniejszych artykułach.
Dane techniczne silnika.
/
Tabela 3 - parametry silnika chłodzonego powietrzem
.
Na koniec zebrane odpowiedzi na pytania Czytelników. Przepraszam, że nie jestem w stanie odpowiadać na bieżąco.
1. Pytanie: czy to prawda, że aluminium można pospawać zwykłą elektrodą? Czy da się taką spawarkę kupić do garażu poniżej 1000 zł?
a. Tak. Technologia nazywa się MMA (Manual Metal Arc). Tania spawarka z ważnymi dla amatora funkcjami zaczyna się od 300 zł. Praca max 10-15 minut (praktyka). Paczka elektrod do aluminium 2,5 mm to około 80 zł. Opiszemy ją z Adamem w najbliższym artykule.
2. Czy z silnika jachtowego można by napędzać sprężarkę do butli do nurkowania? Jakie byłoby zapotrzebowanie na moc dla najmniejszej sprężarki?
a. Można. Napęd proponuje wziąć bezpośrednio z wału przez sprzęgło stożkowe (samodzielnie wykonane). Najmniejsza sprężarka, którą znalazłem firmy Coltri, potrzebuje około 4,5-6 KM. Czas ładowania butli 10 l to około 20 minut. Taką moc bez problemu przeniesiemy przez pasek zębaty. Ale nie jestem tutaj specjalistą. Podobno małe sprężarki nurkowe można kupić za bardzo niewielkie pieniądze na wyprzedażach NATO. Proponuje jednak, aby wypowiedzieli się Koledzy czynnie nurkujący.
3. Bardzo mi by zależało, żeby mieć butlę do nurkowania do krótkich napraw albo czyszczenia kadłuba. Wystarczyłoby mi na 10-15 minut pracy. Czy są takie butle? Czy można samemu zbudować taką sprężarkę? Jak się za to zabrać? Jak to zrobić najtaniej – to co znalazłem w internecie (Coltri, Nardi, Bauer) to jest powyżej 10 tys. zł.
a. Panie Andrzeju. Nigdy nie budowałem niczego podobnego. Musi Pan uzyskać 230-300 bar. To jest bardzo dużo. Ale przypomniałem sobie, że są ręczne pompki do wiatrówek PCP. Oto inspiracja.
/
Rysunek 7 – zestaw do nurkowania na Allegro poniżej 1000 zł
.
Dorobiłbym napęd elektryczny do pompki (z układem korbowym z silnikiem elektrycznym) + filtr węglowy. Ewentualnie użyłbym dwóch takich pompek pracujących w układzie przeciwsobnym dla ładowania dwóch butli (nie byłoby wtedy suwu jałowego). Ale podkreślam. Nie znam się na tym. Wysokie ciśnienia są niebezpieczne – więc raczej nie jest to hobby dla amatora. Można użyć też elektrycznego kompresora do PCP (około 1300 zł).
/
Rysunek 8 - elektryczny kompresor do wiatrówek PCP
.
Zmodyfikowałbym go w taki sposób, aby zapewnić ciągły przepływ wody słodkiej przez cylinder – np. na potrzeby kambuza. Zasilanie opadowe z kanistra na ściance, sterowanie zaworem przepływowym przez czujnik temperatury. Wyjście podłączyłbym do samodzielnie wykonanego zestawu filtrów i odolejaczy. Do kupienia na Allegro. Sklep DASKOO, tel. 791 180 061. Sprawdziłem, że towar jest wysyłany z Polski.
4. Czy będzie Pan kontynuował wątek o kamperach? Proszę… Chciałabym skłonić mojego narzeczonego do vanlife’u (oboje mamy wolne zawody). Marzy mi się długa podróż poślubna w kamperze. Czy można zbudować kampera 4x4? Jaki powinien być to samochód? A mógłby być dla większej liczby osób? Przeczytaliśmy kilka razy artykuł o budowie campervana – wydaje się to proste.
a. Szanowna Pani X (zastrzeżony mail). To zależy od zapotrzebowania Czytelników SSI. Jeżeli chodzi o kampera 4x4 pracuje aktualnie nad takim projektem. Właściwsza byłaby nazwa expedition truck. Bazą jest straż pożarna Mercedes Benz 1219. Jeżeli liczy Pani, że da się zabrać w podróż poślubną 150 gości weselnych, to może być to nieco kłopotliwe. Tym niemniej nie wykluczam, że wrócimy do tego wątku, jak mi Pani zamelduje, że obejrzała na YT minimum 100 filmów na ten temat…. Znaczna część jest po polsku. Budowa jest rzeczywiście prosta, pozytywne doświadczenia ma dwójka przesympatycznych fizjoterapeutów Justyna i Pawła (VW T4). Kontakt do nich tutaj: https://coupleaway.com/o-nas/
5. Inne pytania.
a. Będę odpowiadał sukcesywnie. Z pewnymi wyjątkami.
b. Pani Mariolu! Porady dotyczące życia uczuciowego są nieco poza zakresem SSI (nawet dla uroczych żeglarek). Z tego co wiem, Don Jorge również nie leczy przez internet via SSI. Artykuł o szczęśliwym małżeństwie Państwa Evinrude, w którym poczęły się jedne z najlepszych silników zaburtowych na świecie, był pewnym wypadkiem przy pracy. Na SSI przestrzegamy jednak zasad BHP
==================================================================
ILUSTRACJA DO ODPOWIEDZI TADEUSZA LISA
…
=======================================================================
ILUSTRACJA DO TRZECIEGO KOMENTARZA TADEUSZA LISA
.
Ale mam kilka pytań, zacznę od pierwszego od mojego kolegi, Stephana.
1. Stefek kupił stary motor z silnikiem V rozebrał 3/4 silnika, żeby wymienić główne łożyska wału, które zardzewiały z powodu tego że motor stał długo nie lubrykowany.
Porozpinał korby, ale wał nie chce wyjść bo haczy się o korby. To przecież musiało być jakoś poskładane w fabryce? Any hint?
2. W kosztorysie nie ma ceny Pythona (Aquadrive). Nie dziwota bo to około 700-1000 USD - i budżet założony przez Kolegę Tomasza zostałby przekroczony. Ale to bardzo sensowne rozwiązanie. Czy jest możliwość wykonania na własny rachunek takiego albo podobnego couplingu z kardanem?
3. Opis Tadeusza jest niedokończony. Ja bym nie umiał zrobić prostego kolektora zwłaszcza że outputy z wydechu są od siebie oddalone, a tam zaraz obok (z przodu) ma być duzy alternator.
4. Przyznam się, że nie do końca rozumiem ideę tej ramy która niepotrzebnie tylko powiększa rozmiar całego drive'a - to jest motoru i reduction gear'a. Poza tym mamy z kolegami wątpliwość można tak ciągnąć do góry paskami wałek z gearbox'a - on normalnie się ma kręcić, a nie kręcić i zginać.
Pozdrawiam z Mount Washington, czekamy na meteobomb - 75 mph+ gusts
MK
Panie Marianie,
wielu poległo na tej zagadce pierwszy raz rozbierając V-kę. Trick jest prosty. Odkręćcie Panowie jedną z głowić i wyciągnijcie tłok. Obróćcie wał, tak, aby stopa korbowodu minęła się z przeciwciężarem wału. Wyjdzie bez problemu. Voila!
Tutaj filmik, jak to zrobić.
https://www.youtube.com/watch?v=kBeklbHJoXc
Pozdrawiam.
T.L.
Przyznam się, że nie do końca rozumiem ideę tej ramy która niepotrzebnie tylko powiększa rozmiar całego drive'a - to jest motoru i reduction gear'a.
Poza tym mamy z kolegami wątpliwość można tak ciągnąć do góry paskami wałek z gearbox'a - on normalnie się ma kręcić, a nie kręcić i zginać.
----------------------------
Rama przestrzenna daje największe możliwości rozłożenia dodatkowego osprzętu silnika - altermatora lub alternatorów. pompy wody, wymienników. Praktycznie w dowolnym miejscu spawając odpowiednie półki i ścianki.
Alternatywą jest wycinanie na laserze i gięcie uchwytów z blachy, którą potem gdzieś przykręcimy do silnika. Możliwe, ale w warunkach amatorskich drogie i kłopotliwe. Jeżeli szczątkową ramę wyposażymy w małe kółka, prowadzone w przewidzianych do tego celu rowkach w drewnianym fundamencie. To po rozpięciu sprzęgła elastycznego wału (to nie jest problem bo jest dobry dostęp do góry), to cały silnik możemy wciągnąć na czas naprawy lub serwisu do kabiny (należy to uwzględnić w długości węży i okablowania, aby ich niepotrzebnie nie rozpinać.
Odpowiedź na pytanie drugie.
Wybrałem radząc koledze Tomaszowi konkretną skrzynię Hurth. Jej wałek wejściowy bez problemu przeniesie obciążenie poprzeczne od napiętego paska klinowego. Wynika to ze sposobu, w jakim łożyskowany jest wałek.
T
Panowie,
cały czas nie mogę zrozumieć, jak załączony rysunek ma wyjaśnić, że można stosować paski, które mocno obciążają wałek skrzyni?
Ale po dyskusji z kolegami doszliśmy do wniosku, że można ulepszyć pomysł Tadeusza i zamiast pasków zastosować łańcuch od motocykla. Taki łańcuch można skrócić i na dolny wałek przyspawać zębatkę i taką samą zębatkę dospawać do wałka w skrzyni.
To na pewno byłoby lepsze rozwiązanie, nie sądzicie Panowie?
Pozdrawiam.
M.K,
Panie Marianie,
cieszę się bardzo, że mój skromny artykuł wywołuje poruszenie. Zanim ustosunkuje się do pomysłów Panów kilka uwag wyjaśniających.
Rozważmy teraz Wasz pomysł od strony konstrukcyjno-funkcjonalnej w konkretnym przypadku, który opisał Kolega Tomek. W swoim warsztacie ma do dyspozycji tokarkę. Przy odpowiednio zaszlifowanym nożu wykonanie koła pasowego, nawet wielorowkowego, nie jest szczególną trudnością. Oczywiście toczymy je od razu tak, aby średnica wewnętrzna idealnie pasowała do wału naszego silnika, a w drugim kole - do wałka wejściowego skrzyni.
Wykonanie koła zębatego jest dużo trudniejsze - w praktyce małego warsztatu zostaje frezowanie obwiedniowe. Frez kosztuje od 200 do 2000 złotych. No i kolega Tomek nie ma frezarki. Oczywiście można kupić gotowe koła - od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. A co dopasowaniem otworu? Ze względu na koszty wykonania. typoszereg kół pasowych jest znacznie, znacznie bogatszy.
Rozwiązanie z kołem łańcuchowym wymaga wykonania napinacza. To dodatkowy koszt. I na koniec uwaga eksploatacyjna - przekładnia łańcuchowa jeżeli ma działać wymaga dość regularnego smarowania. To dodatkowa czynność o której musimy pamiętać. Chyba, że zaprojektujemy ją w wersji z obudową zamkniętą - a to dodatkowy koszt. No i na morzu - bardzo szybkie rdzewienie.
T.
Na koniec największa wada. Hałas. W praktyce małego jachtu bardzo trudno jest coś z tym zrobić - przy silniku wysokoprężnym tak zwane falowanie łańcucha jest źródłem nieprzyjemnego hałasu o wysokiej częstotliwości generowanego przez tulejki łańcucha uderzające o przecwiległą ściankę zęba koła.
Podsumowując. Eksperymenty są cenne. Ale wykorzystanie dobrych praktyk warsztatowych, zwłaszcza przy ograniczonym budżecie wydaje mi się jeszcze bardziej wartościowe.
Co do pomysłu przyspawania kół do wałków. Hm, jakby to Panom napisać? Wydaje mi się, że to nieco zbyt śmiałą koncepcją konstrukcyjno-technologiczną...
Ale może ktoś z Kolegów na SSI ma inne zdanie?