Zaczynam od sprawy porządkowej.
Przepraszam za 11- dniową przerwę prezentacji artykułów w SSI
To „zasługa”: UPC, która złośliwie odcięła mnie od poczty, internetu, telefonu stacjonarnego i telewizji.
Po prostu – vis mayor.
ZABIERAM SIĘ DO ZALEGŁOŚCI. Proszę o cierpliwość.
----------------------------------------------------------------------------
Kolejna odsłona galerii marynistycznej Krzysztofa Baranowskiego. Kilka zdań o malarzu za Wikipedią.
Iwan Konstantinowicz Ajwazowski (ros. Иван Константинович Айвазовский; urodził się 29.07.1817
w Teodozji na Krymie. Zmarł dnia 19.04.1900 tamże) – rosyjski malarz marynista ormiańskiego pochodzenia.
W 1837 roku ukończył Petersburską Akademię Sztuk Pięknych. W roku 1840 roku rozpoczął podróże po Europie,.
Do Petersburga wrócił w 1844 roku, już jako znany malarz-marynista, członek rzymskiej, paryskiej i amsterdamskiej
akademii sztuk pięknych. W 1845 roku opuścił Petersburg i osiedlił się w rodzinnym mieście Teodozja na Krymie. W 1847 roku
został profesorem Akademii Sztuk Pięknych. Namalował około 6 tys. obrazów tematycznie wiążących się głównie z morzem. .
Po śmierci spoczął w Teodozji, na cmentarzu przykościelnym przy cerkwi ormiańskiej św. Sergiusza
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
-------------------------------------------------------------------
Liniowiec
(Ship of the Line)
Don Jorge,
Wczesne potyczki na morzu polegały na zbliżeniu się walczących okrętów, sczepieniu burtami i abordażu – załogi walczyły wręcz bronią białą i palną. Drugim sposobem ataku było staranowanie przeciwnika i w tym celu antyczne okręty miały na dziobie taran, którym wybijały dziurę w burcie przeciwnika posyłając go na dno.
Rozwój artylerii okrętowej odsunął przeciwników na odległość strzału. Żaglowce ze względu na swoją konstrukcję – długi, wysunięty przed dziób bukszpryt – nie mogły strzelać do przodu. A gdyby nawet – ile dział zmieści sie na dziobie? Cała siła ogniowa okrętów żaglowych trzymała się burt: działa były ustawione na jednym, dwóch lub trzech pokładach (stad ich nazwy np. trzypokładowce – Threedeckers) i wysuwane z otworów zwanych ambrazurami, które na czas żeglugi, szczególnie na sztormowym morzu, były zamykane opuszczanymi furtami. Oznaczało to, że atak następował bokiem – salwą burtową. Stąd wykształciła sie forma ustawienia flotylli żaglowców – linią: jeden płynął za drugim bez obawy, ze zostanie postrzelony przez „swojego”.
Zmieniła sie wskutek tego taktyka walki: zamiast dawnego półksiężyca czy roju, gdzie okręty grupowały sie wokół okrętu dowódcy, ale w istocie staczały pojedynki z przeciwnikami aż do jego zatopienia lub poddania, okręty ustawiały sie w jedną linię, by móc odpalać salwy całą burtą. Celowano więc nie poszczególnymi działami, bo te miały ograniczone zmiany ustawienia, ale całym okrętem, a nawet całą eskadrą.
Rewolucyjne znaczenie szyku liniowego polegało na tym, że wszystkie w nim okręty musiały być zbliżone do siebie pod względem szybkości, by wykonywać identyczne manewry
za statkiem flagowym i nie wyłamywać się z linii. Standaryzacja okrętów spowodowała podział na klasy w zależności od liczby pokładów i dział. Od tego momentu galeon stał się okrętem liniowym zwanym w skrócie liniowcem.
/
Na obrazie Iwana Ajwazowskiego mamy przegląd Floty Czarnomorskiej płynącej w szyku bojowym w jednej linii. Pierwszy okręt – dowódcy – ma trzy pokłady działowe, pozostałe po dwa. Dowódca postanawia przyspieszyć i stawia bramsle (żagle rejowe drugie od góry). Trzeci żaglowiec już to zrobił – widocznie taki był rozkaz (przekazany flagami!).
Być może ten ruch bramslami to salut żaglami, gdyż paradę przyjmuje sam car Mikołaj I na pokładzie żagloparowej fregaty Włodzimierz.
krzysztof
(z książki Krzysztofa Baranowskiego Żagle na sztalugach)
========================================================================================================================
ILUSTRACJA DO KOMENTARZA MARKA SARBY
=========================================================================================================
Don Jorge,
Jak zwykle Krzysztof Baranowski łączy bardzo ciekawie jedna z prac malarza Iwana Ajwazowskiego z opisem tego co wlasciwie sie tam dzieje. Ja chcialbym dodac uwagę pod adresem samego Iwana Ajwazowskiego. Dla nas Polaków był jednym z najbardziej znanych malarzy w okresie PRL. Poprostu mozna bylo nabyc wydawnictwo albumowe oczywiście w oryginalnej wersji rosyjskiej. Jak wielu studiowałem jego obrazy oraz czytalem jego życiorys. Pierwsza paleta kolorystyczna zestawu farb właśnie wziąłem od niego. Po bardzo wielu latach ciągle z zaciekawieniem spoglądam na jego prace ,może z innym odbiorem ale jego prace były specjalne. Charakter prac był jedyna swojego rodzaju mistrzowsko odtworzona gra światła. Stworzył kolorystyczny świat marzeń niekoniecznie połączony z realizmem. Był rzadkim szczęśliwcem malarzem który był bardzo popularny w swoim życiu, mającym dochody wystarczające na swobodne zycie ale dodam że pracował bardzo dużo do konca swojego zycia na to tworząc ponad 6000 prac. Znalazł wielu naśladowców na świecie az do dnia dzisiejszego którzy jako bazę użyli jego styl będąc później jednymi z bardziej znanych. Ostatnia jego wystawa odbyła się w Marcu 1900 roku w St.Petersburgu. 18 Kwietnia 1900 rozpoczął w swoim studio prace nad obrazem przedstawiającym wybuch Tureckiego statku. Następnego dnia zmarł samotnie siedząc przy sztalugach malując ten obraz. Wylew krwi do mózgu. Miał 83 lata. (dodaje kopie jego ostatniego obrazu).
Marek