Korespondencję Andrzeja zamieszczam bez wprowadzenia, bez widoku okładki, jako że ten zeszycik do SSI
nie dotarł. Może dotrze, ale w czasie zarazy niestety wiele operacji nawala..
To by było na tyle.
.
.
Dziś, we wtorek 29.09.2020 Polska Poczta Ślimacza doręczyła przesyłkę. A więc - dodałem wizerunek okładki.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
-----------------------------------
Czekałem na 13-tą, a tymczasem odebrałem 12-tą z cyklu wydawanych we Francji przez Andrzeja Kowalczyka Miniatur Żeglarsķich: "Listy z morza". Autorami są: sam wydawca oraz Władysław Bożek, żeglarz, inżynier, działacz i hobbysta.
Miniatura jest swoistym wyjściem poza formułę, żeglarstwo jest tylko pretekstem do pokazania czegoś bardziej ogólnego. Brawo!
Pierwsza część została poświęcona różnorakim przesyłkom powierzanym przez wieki morzu, dziś w uproszczeniu zwanym "pocztą butelkową". Tu Andrzej Kowalczyk sięga w głąb historii, aż po starożytność, kończąc na niemal współczesnych kampaniach reklamowych. A po drodze pojawia się kilkanaście smacznych historyjek.
Denerwowało mnie tylko użycie kilku terminów, czy też określeń nieznanych polszczyźnie w sensie nadanym im przez Autora. Napisałem do Niego bezpośrednio, może zechce poprawić (edytować) to w składzie.
Część druga, autorstwa Władysława Bożka, to klasyczna poczta jachtowa. Rzecz dziś powoli zapominana, a jeszcze tak niedawno fundamentalna dla łączności żeglarzy polskich z przyjaciółmi i rodziną.
Opatrzenie listu stemplem "Posted on the High Sea" lub podobnym (poczytajcie!) pozwalało wysyłać listy z polskimi znaczkami, czyli wówczas kilkakrotnie taniej, niż kupując znaczki pocztowe na miejscu. Może to niektórych zdziwi ale wtedy naprawdę nie było telefonów komórkowych ani Internetu, a znaczek zza Atlantyku kosztował tyle, co polski obiad. Jachty żeglujące po świecie miały swoje stemple, nabijane na koperty. Autorem niejednego jest sam Władysław Bożek.
Pisałem i ja o tym: . http://kulinski.navsim.pl/art.php?id=3627&page=0
Warto nabyć Miniature nr 12. Najprościej pisząc na adres: an.ko@hotmail.fr a potem przelewając 10 zł za egzemplarz. A może przy okazji kupicie i poprzednie numery? Opłaci się za jedną przesyłką.
Dziękujmy Andrzejowi Kowalczykowi, choć z daleka, tworzy polską kulturę morską.
.
Andrzej Colonel Remiszewski