REQUIEM DLA „ŻAGLI”
No cóż - ”dobra zmiana” osiągnęła swoje apogeum. Nie takie czasopisma, nie takie firmy, nie takie stowarzyszenia upadały czy były zamykane. Nadeszły nowe czasy. Komu jak komu, ale mnie bardzo trudno napisać to pożegnanie. „ŻAGLE” przechodziły różne koleje losu, zmieniali się Wydawcy, różnie się naszemu miesięcznikowi powodziło. Był taki okres, że siedzibą redakcji był wysłużony kontener ustawiony na trylinkach pod Mostem Łazienkowskim a Wydawcą było Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie. Mieliśmy dobrych Autorów, a przede wszystkim zaangażowanych Czytelników. To była prawdziwa solidarność żeglarzy.
Ostatni numer "ŻAGLI" - maj 2020 Redakcja "ŻAGLI" w kontenerze pod Mostem Łazienkowskim
.
Siedziba Redakcji ŻAGLI w kontenerze pod Mostem Łazienkowskim.
.
.
Właśnie ukazał się ostatni (majowy) numer „ZAGLI”.
Żegnam Jacka Oryla, Waldemara Heflicha i całą Załogę Redakcji.
To moja żeglarska rodzina od dziesięcioleci.
Dziękuję z całego serca.
Swiatło zgasiła pani na tej oto fotografii.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
PS. W ostatnim numerze artykuł laureata Nagrody „Żagli” w konkursie Rejs Roku 2019 – Andrzeja Remiszewskiego
Drogi Jerzy,
Ubolewam wraz z Tobą i tysiącami żeglarzy. W "Żaglach" debiutowałem pierwszym swoim opowiadaniem w roku 1958 jako dwudziestoletni chłopak. Od tego czasu pojawiałem się na tych łamach częściej lub rzadziej, ale zawsze z poczuciem, że to jest właściwe miejsce do przedstawienia swoich racji, jak też możliwością do zapoznania się z cudzymi. Boleśnie odczuwałem likwidację innych bastionów popularyzacyjnych jak miesięcznik "Morze" czy audycja telewizyjna "Latający Holender". Powoli są nam ograniczane swobody obywatelskie więc strach, czy jeszcze pozwolą nam żeglować! Oczywiście w trosce o nasze bezpieczeństwo.
żyj wiecznie
Twój Krzysztof.
Don Jorge,
Czyli zostaliśmy na placu boju już tylko z SSI i z „Wiatrem”.
Czymajmysię !
Pzdr.
Adam
Kochany Jerzy,
przeczytałem Twoje REQUIEM DLA „ŻAGLI” z wdzięcznością, choć nie bez zastrzeżenia, że nie tylko wydawca poddał się bez walki z powodu braku nadziei na lepszą sprzedaż/dystrybucję/wpływy reklamowe.
Oczarowane Internetem i bardzo zindywidualizowane w swoich oczekiwaniach wobec pisma środowisko żeglarskie nie dało miesięcznikowi zarabiać na sprzedaży jak w latach 1999 - 2010. To z kolei spowodowało zwrot redakcji w stronę reklamodawców wodniackich wszelkiej nacji, ale ci stwierdzili, że ich interesy handlowe, a więc i promocja są zogniskowane za granicami RP. Zaś liczne drobne ogłoszenia, dla których wielu kupowało dawniej "Żagle", przeszły jako szybkie i bezpłatne do portali reklamowych.
W tej sytuacji epoka papierowych czasopism żeglarskich przeszła do historii - to samo zresztą zdarzyło się np. w Japonii 20 lat temu...
Ale "Żagle" to byli przede wszystkim Autorzy - z Tobą na czele. To oni stanowili o wartości pisma. I to Oni poniosą dalej kaganek żeglarskiej oświaty i ducha przygody w tej lub innej formie w przyszłość, nawet jeśli będzie to w dobie pandemii na morzu i śródlądziu głównie duch żeglarstwa samotnego lub rodzinnego ;-)
Dziś, jako emerytowany od roku sekretarz i redaktor "Żagli", chcę im podziękować i namówić do kontynuacji publicystycznych działań. Bo coś mi podpowiada, że natura nie znosi próżni i prędzej czy później, w tej czy innej formie, pod tym czy innym tytułem, żeglarze będą mieli jeszcze jakieś prócz SSI medium - dla siebie...
JureK
Smutno się robi na duszy, gdy w dawnych, słusznie minionych latach z trudem zdobywany miesięcznik Żagle w czasach dobrobytu i "wspaniałej zmiany znika z rynku".
Jak rozumiem nie wynika to z braku artykułów, papieru czy też poczytności, lecz jakiejś "mądrej decyzji" administracyjnej.
Mam nadzieję, że przynajmniej dalsza działalność Żagli w wersji elektronicznej będzie utrzymana.
Dla mnie jednak wersja papierowa ma swój klimat i nic go nie zastąpi.
Pozdrawiam i zdrowia życzę
Józef "Ziutek" Kwaśniewicz
Strasznie mi smutno. 2 miesiące temu wykupiłem chyba 2-letnią prenumeratę, aby wesprzeć Redakcję. Absolutnie z dużej litery....
Pozdrawiam cały Klan.
T.L.
Zarząd Murator EXPO Sp. z o.o. podjął decyzję o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Powodem jest obecna sytuacja finansowa firmy oraz brak możliwości prowadzenia działalności targowej w wyniku ograniczeń wprowadzonych przez Ministra Zdrowia w dniu 13 marca 2020 roku w związku z epidemią koronawirusa. - poinformowała spółka w komunikacie.
Murator EXPO był m.in. organizatorem targów Nowy dom, Nowe mieszkanie, wydawcą miesięcznika "Żagle", jak również organizatorem wykonawczym dużych imprez targowych, pracującym na zlecenie innych firm. Spółka powstała w 2002 roku. Z powodu epidemii organizatorzy, na rzecz których działał Murator EXPO, odwołali mające odbyć się w marcu targi Wiatr i Woda a w maju Warszawskie Targi Książki. Organizacja tych wydarzeń wymagała wielomiesięcznych przygotowań. Od marca, z powodu niepewności dotyczącej rozwoju sytuacji związanej z epidemią,uniemożliwione jest prowadzenie prac, mających na celu organizację kolejnych wydarzeń w roku bieżącym i następnym - podała spółka.
Po analizie obecnej sytuacji finansowej spółki oraz perspektyw gospodarczych, zarząd Murator EXPO Sp. z o.o. złożył stosowny wniosek we właściwym dla spółki sądzie gospodarczym.