przyjął na siebie (sam z siebie) Eugeniusz Ziółkowski za jestem mu wdzięczny w imieniu Klanu SSI. Oznakowanie kwarantanny
to kolor żółty. Wiadomo – żółty to kolor zdrady, fałszu, niewierności. Flaga żółta to ostrzeżenie. Ale czy zawsze i wszędzie tak było ?
Przypominam niedawny news Zbyszka Rembiewskiego - żółta flaga na maszcie przed domem. Ostrzeżenie skierowane do domokrążców.
Póki co – noście maseczki, nie wałęsajcie się – po prostu odbywajcie kwarantanny w domach, przed komputerami, pisząc newsy
przeznaczone do publikacji w SSI.
A „Opowiadanka bałtyckie z myszką” już u Andrzeja Kowalczyka (MINIATURY ZEGLARSKIE) zamówiliście z dostawą do domu ?
Mam nadzieję, że owe opowiadanka Czytelniczek SSI się nie zgorszą.
Żyjcie wiecznie i zdrowo !
Don Jorge
------------------------------------------------
Za Słownikiem Języka Polskiego PWN :
„1. «przymusowe, okresowe odosobnienie ludzi, zwierząt, towarów itp. przybyłych lub przywiezionych z miejsc dotkniętych jakąś epidemią»
2. «budynek przeznaczony do takiego odosobnienia»”
.
Definicja prosta, łatwa do przeczytania ze zrozumieniem. Prosty wyraz zawierający w sobie ogromny ładunek nieszczęść, emocji i nadziei.
Większość z nas słowo kwarantanna i jej skutki zna z literatury i doniesień medialnych z początku XX wieku lub odległych kontynentów. Grypa „Hiszpanka” (1918-1920) zabrała życie kilkudziesięciu milionom ludzi na całym świecie. Kolejne pandemie: „grypa Azjatycka” (1957 rok – 1 mln ofiar ), „grypa Hong Kong” (1968 rok – 1 mln ofiar).
,
Europa XXI wieku czuła się w miarę bezpiecznie. Półroczne przemieszczanie się wirusa grypy z Azji do Europy, pozwalało z dużym prawdopodobieństwem wyprodukować właściwą szczepionkę. Do kilkudziesięciu tysięcy zgonów rocznie z powodu mutujących ciągle wirusów grypy, społeczeństwa się przyzwyczaiły.
.
Zadufani Europejczycy, na co dzień mamieni przez polityków-populistów, kolejny raz uwierzyli w swoje bezpieczeństwo. Nauka i genialne umysły miały nas chronić przed wszelkim nieszczęściem. Globalna gospodarka, wirtualny pieniądz i jeszcze parę innych dobrze się sprzedających haseł omamiło całe społeczeństwa. „Demokracja” dla jednych marzenie, dla innych słowo klucz do usprawiedliwienia najbardziej okrutnych wojen, dla jeszcze innych słowo, którym można usprawiedliwić każde świństwo i niegodziwość.
.
Kiedy tak bardzo wydawało nam się, że możemy wszystko; zbudować bazę na Księżycu, polecieć na Marsa, stworzyć sztuczną inteligencję, przyszedł na świat ON - Koronawirus z Wuhan oznaczony skrótem SARS-CoV-2 wywołujący chorobę COVID-19
.
Bezsilność, brak szczepionki i lekarstw skutecznie broniących przed zachorowaniem, wywołały globalną panikę na niewyobrażalną skalę. Jedynym pomysłem na obronę a raczej na spowolnienie ataku wirusa stała się maksymalna izolacja ludzi. Z dnia na dzień opustoszały ulice. Ograniczenia swobody poruszania i gromadzenia się gdziekolwiek, sprowadziły funkcje skomplikowanego organizmu społecznego do podstawowych: ograniczona praca, jedzenie, i fizyczna izolacja. Gospodarka większości krajów, a co za tym idzie, gospodarka globalna, zapada się. Misterna sieć powiązań kooperacyjnych rwie się i zanika.
Pandemia trwa i nie da się jej odwołać. Zastanówmy się co dalej? Jak mocno okaleczeni, a może jak bardzo wzmocnieni obudzimy się w świecie „PO”.
Czy nasze postrzeganie świata i otoczenia stanie się bardziej refleksyjne? Czy dobrowolnie spowolnimy tempo życia? Czy nadal całe dorosłe życie bezkrytycznie poświęcimy wzrostowi PKB?
.
Drogi Czytelniku, jeśli dotarłeś do tego miejsca to czeka Cię niespodzianka. Wracamy do świata, który kochamy, świata żagli.
Kwarantanna to słowo mające swoją historię w dziejach żeglugi morskiej. Po wielkich odkrywczych podróżach morskich przyszedł czas na handel i migracje drogą morską. Często załogi statków oprócz atrakcyjnych towarów nieświadomie importowały egzotyczne choroby. Kapitanowie statków mieli obowiązek zgłaszać przypadki chorób wśród załogi przed wejściem do portu. Używali do tego najprostszego języka – kodu flagowego.
Najstarsze informacje o flagach kwarantanny pojawiły się w XVIII wieku. Flaga była białego koloru i zależnie od rejonu żeglugi informowała o kwarantannie chorej załogi lub braku choroby na pokładzie. Pod koniec XVIII wieku w Wielkiej Brytanii flaga kwarantanny była żółta. Ciekawy jest powód przypisania żółtego koloru do flagi kwarantanny „Według Fergussona pochodzenie żółtej flagi należy przypisać do średniowiecza, kiedy to heretycy musieli nosić żółte ubrania, a żółty kolor uważano za symbol piekielnego ognia, zazdrości i zdrady. To był rzeczywiście negatywny kolor.”
.
W Niemczech w połowie XIX dopuszczone były dwa kolory flagi kwarantanny; zielony i żółty. Pod koniec XIX wieku wszystkie liczące się floty zaczęły stosować jednolity kolor flagi – żółty. Współczesny kod flagowy zawiera żółtą flagę kwarantanny - Q ( KE-BEK ), która oznacza „My vessel is healthy, and I request free pratique” (Mój statek jest zdrowy i proszę o prawo poruszania się)
/
Flaga KWARANTANNA
..
Poniżej wspaniały obraz z kolekcji © National Maritime Museum, Londyn
/
HMS Gambling flying yellow quarantine flag..
.
Okręt wojenny pływający pod flagą kwarantanny, którasygnalizowała obecność choroby zakaźnej wśród załogi. Flaga oznaczała, że załoga nie mogła zejść na ląd, dopóki nie zbadał ich lekarz. Kwarantanna pierwotnie trwała 40 dni.
Twórca obrazu: Sir Oswald Walter Brierly (1817-1894)
.
Drodzy Czytelnicy, nad głową każdego z nas powiewa żółtaflaga. Takie mamy czasy. Jak długo i czego nas nauczy jeszcze nie wiemy. Mam nadzieję, że wyzwolona sytuacją empatia i samokontrola nie znikną wraz z opuszczeniem flagi kwarantanny.
Życzę Wam wszystkim zdrowia.
Eugeniusz Ziółkowski
Don Jorge
Eugeniusz Żiółkowski pisze :
„...Bezsilność, brak szczepionki i lekarstw skutecznie broniących przed zachorowaniem, wywołały globalną panikę na niewyobrażalną skalę. Jedynym pomysłem na obronę a raczej na spowolnienie ataku wirusa stała się maksymalna izolacja ludzi. Z dnia na dzień opustoszały ulice. Ograniczenia swobody poruszania i gromadzenia się gdziekolwiek, sprowadziły funkcje skomplikowanego organizmu społecznego do podstawowych: ograniczona praca, jedzenie, i fizyczna izolacja. Gospodarka większości krajów, a co za tym idzie, gospodarka globalna, zapada się. Misterna sieć powiązań kooperacyjnych rwie się i zanika.
Pandemia trwa i nie da się jej odwołać. Zastanówmy się co dalej? Jak mocno okaleczeni, a może jak bardzo wzmocnieni obudzimy się w świecie „PO”.
Czy nasze postrzeganie świata i otoczenia stanie się bardziej refleksyjne? Czy dobrowolnie spowolnimy tempo życia? Czy nadal całe dorosłe życie bezkrytycznie poświęcimy wzrostowi PKB? …. „
Przede wszystkim żadnej globalnej paniki nie zauważyłem ,a jak w końcu kwietnia czy w maju gospodarka wróci do pracy i będzie może już wtedy lek ,to żadnej globalnej zapaści nie będzie. Lockout czy krótki lockdown może nawet w dłuższej perspektywie gospodarkę wzmocnić .
Ale zapewne priorytetowe gonienie za wzrostem PKB nie będzie najważniejsze ,chociaż wzrost PKB to więcej miejsc pracy i żadnemu rządowi to nie może być obojętne.
Jest takie pojęcie obywatelski dochód gwarantowany / nawet już troszkę stosowany w bogatszych krajach /ale nas na to nie stać .
Znów podwyższyć podatki to kapitał ucieknie gdzie indziej ,albo w raje podatkowe .Zlikwidować raje ? Kto to zrobi i kiedy????
Pewno za trzydzieści parę lat ,jak dobrze pójdzie, to może będzie realne .
Ale do podwyższenia nakładów na służbę zdrowia na pewno dojdzie .
Po Colonelu spodziewałem się większego zdyscyplinowania,wszak pułkownik.
Żeglować też bym chciał ,ale jest wyższa konieczność i zostaję w domu i nie marudzę na policję ,bo oni muszą wykonywać swoje obowiązki.
A wybory myślę ,że będą jednak przełożone na jesień ,a szanse na te drugie przyspieszone też są.
Pozdrawiam
Witold Pawłowski
Pisze Witold Pawłowski, czytając mnie nieuważnie:
"Po Colonelu spodziewałem się większego zdyscyplinowania,wszak pułkownik.
Żeglować też bym chciał ,ale jest wyższa konieczność i zostaję w domu i nie marudzę na policję ,bo oni muszą wykonywać swoje obowiązki."
---------------------------------------
A ja mam pytanie wobec czego mam być zdyscyplinowany? Wczoraj mieliśmy manifestację "najważniejszych osób w państwie". Manifestację pogardy dla motłochu i arogancki pokaz tego, co wolno wyższej kategorii ludzi w naszym kraju.
Jeśli przepisy są wydawane przez organy nieuprawnione, bez podstawy prawnej, sprzecznie przez owe organy wykładane, to jakiej dyscypliny ode mnie oczekujesz? Dyscypliny bezmózgiego niewolnika?
Jeśli głupi, acz ważny we własnym mniemaniu, stójkowy brutalnie egzekwuje przepisy nieistniejące, to nie jest wykonywanie obowiązków. Nie należy marudzić, należy podawać takiego do sądu. A jeśli w tym państwie bezprawia nie ma już sprawiedliwości, to kiedyś władza się zmieni - przyjdzie czas na weryfikację: izolacja jest dobra.
Wobec tego nie spotykam się z ludźmi, nie jeżdżę windą, nie dotykam domofonów, maszynek do kart, gotówki. Nie włażę do autobusów.
Ba, noszę maseczkę. W sklepie, nie na ulicy. I to mimo, iż minister Szumowski publicznie maseczki w lutym wyśmiał.
Ale nie godzę się na działanie prawem kaduka, nawet w słusznej sprawie, tym bardziej, że można by to załatwić porządnie i legalnie. No ale w wtedy karykatura dyktatorka musiałaby przyznać, że prawu podlega. A przecież "prawo" jest tylko dla ciemnego ludu, to tymczasowym zapewnia chwilowo "sprawiedliwość".
Andrzej Colonel Remiszewski