takie poszukiwania. Mnie akurat takie problemy do głowy nie przechodziły. No bo albo jacht, albo kamper. Miałem
kilka jachtów i dwa kampery (przeróbki). A do tego uważam, że widzenie dziobu holowanego jachtu w środkowym
lusterku za wskazane.
Nigdy równocześnie. No bo albo jacht – albo.kamper.
Ale moje upodobania nie podważają upodobań innych.
Wielkie uzAnanie dla Tadeusza, że zechciał podzielić się swymi doświadczeniami i przemyśleniami. O ile mi
wiadomo – Tadeusz ma jacht, ale nie ma kampera J
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
==========================================
Zainteresował mnie bardzo pomysł użycia kampera, jako holownika. Jaki to powinien być samochód? Jaką moc powinien mieć taki samochód? Jak tanio przeprowadzić adaptację?
------------------------------------------------------------------------------------------------
Przeczytawszy to pytanie postanowiłem szybko odpowiedzieć. Z szybkiej odpowiedzi zrobiły się 2 tygodnie myślenia i pisania. No i 55 stron. Trochę za dużo jak na standard SSI.
Dlatego też pełną wersję artykułu zamieściłem na osobnym serwerze – link na końcu. Tutaj krótkie streszczenie dla zainteresowanych tematem w formie pytań i odpowiedzi.
.
1. Jaki jest sens przebudowywania samochodu dostawczego na kampera-holownika do jachtu, skoro można kupić używanego gotowego kampera? Decydują przede wszystkim względy funkcjonalne i ekonomiczne. Bardzo niewiele kamperów nadaje się do holowania (moc i wyposażenie), żaden nie nadaje się w standardowym wyposażeniu do taniego wodowania jachtu z darmowej pochylni miejskiej lub w cichym porcie rybackim. Te które można by zaadaptować są od 2 do 4 razy droższe niż własnoręcznie zbudowany kamper. Żaden nie będzie tak dopasowany do naszych konkretnych potrzeb i wymagań.
2. Co może być bazą do zbudowania takiego kampervana? Praktycznie dowolny samochód dostawczy o odpowiednim rozmiarze (mieszkalność) i uciągu na haku – tutaj jest spore pole do inwencji twórczej – patrz pełna wersja artykułu.
3. Czy to może być mikrobus? Tak. Pod pewnymi warunkami – patrz pełna wersja artykułu.
4. Czy w praktyce sprawdzi się każdy typ zabudowy? Nie. Optymalna jest integra lub półintegra. Stanowczo odradzam geometrię alkowy ze względu na duże ryzyko wypadku.
5. Jaką moc musi mieć taki samochód? Minimum 120-180 KM w przypadku silnika wysokoprężnego i około 220-250 KM w przypadku silnika benzynowego.
6. Skąd wziąć samochód dostawczy o takiej mocy? Albo z USA, albo przełożyć napęd z tanio kupionego samochodu osobowego klasy D.
7. Czy taki napęd wymaga znaczniejszej modyfikacji? Nie. Wystarczy zmodyfikować układ chłodzenia, aby przystosować go do wydajniejszej pracy pod dużym obciążeniem i małych prędkościach jazdy (góry).
8. Jaka powinna być długość takiego samochodu? Minimum 4,2 m i nie więcej niż 7,6-8,2 m (praktyka)
9. Ile kosztuje zakup samochodu dostawczego pod adaptację? Od 6 do 30 tys. zł.
10. Od czego zależy tak duży rozrzut w cenie? Wyłącznie od indywidulnych talentów łowieckich oraz łutu szczęścia. A także czasu który poświęcimy na szukanie samochodu bazowego,
11. Ile kosztuje doprowadzenie go do pełnej sprawności? 2-4 tys. zł (silniki, hamulce, zawieszenie). Komplet opon to 1100-1500 zł (dobrej klasy)
12. Ile kosztują materiały do adaptacji? 5-20 tys. zł.
13. Czy rzeczywiście da się zrobić estetycznego kampera z dostawczaka, bez gigantycznej pracy?. Tak. Przykład na zdjęciu – jest to jedna z najskromniejszych adaptacji ale kluczem był niski koszt i możliwie krótki czas do wyjechania w trasę.
/
Rysunek 1 - jeżeli ma być tanio i szybko, to nie oczekujecie szokujących rezultatów estetycznych. Ale jest gdzie zjeść, przespać się i wziąć gorący prysznic. Około 200-250 godzin pracy
.....
14. Czy nie taniej jest wynająć zawodowego holownika i mieć święty spokój? Transport jachtu Gdańsk-Zadar to 2 x 1530km x 2,5 zł/km. Czyli 7650 zł (holownik musi wrócić). W kalkulacji wziąłem najniższą znaną mi stawkę poza sezonem. Jeżeli jacht ma wrócić w tym samym sezonie to ta kwota jest x 2. To są raczej kosztowne wakacje…
15. Jaki jest sens aby kamper stał gdy my żeglujemy? Żaden. Kamperem jadą 2 ekipy. Jedna żegluje, druga podróżuje lądem. Potem się załogi wymieniają
16. Czy takie podróżowanie jest bezpieczne? To pytanie ma wiele wymiarów. Dotyczy bezpieczeństwa na drodze i na postoju. Do obu odnoszę się w artykule. Faktycznie w niektórych miejscach, dotyczy to krajów cywilizacyjnie upadłych (np. Francji w okolicach Calais), takie podróżowanie byłoby skrajnie nieodpowiedzialne. W innych miejscach wystarczą środki łagodne o których piszę w artykule – np. tanie zaminowanie kokpitu oraz pomyślenie z wyprzedzeniem o środkach ułatwiających dialog (a także przyrządach do ich konserwacji i ostrzenia).
/
Rysunek 2 - takie podróże są popularne w USA. Czasami holowany jest jeszcze mały samochód osobowy do wałęsania się po okolicy
..
Pełen tekst znajdziecie tutaj: https://lis.z219.com/2020/01/29/kamper/
=====================================================================================
Ilustracja do pytania kol. Karczewskiego:
Bardzo mi się spodobał artykuł Tadeusza, W szczególności koncepcja dwóch ekip które zamieniają się sprzętem.
Czy zdaniem Tadeusza można rozłożyć koszty adaptacji w czasie czy też od razu wymaga to istotnej inwestycji?
--------------------------------------
Tak. Inwestycja jest w pełni skalowalna.
W pierwszym roku proponuje zrobić tylko z tyłu łóżko, Drewno najlepiej z darmorych palet. wykleić ściany, sufit i podłogę. Kupić najtańsze skrzynie w Castoramie po 60 oraz 100 l i w nich trzymać rzeczy. Kuchenka na kartusze, kanister z kranikiem i miska. Prysznic solarny. Całość około 1000-1500 zł. Żadnych instalacji - oświetlenie taśmą ledową z wyprzedaży ciętą z metra i podłączoną pod akumulator rozruchowy.
W następnym roku przeciągnięcie instalacji w położonych wcześniej pod wykładziną rurkach.
Następny sezon - łazienka z Porta Potti i zbiornik na szarą wodę z odpadów (pozostajemy przy prysznicu solarnym)
Sezon 3. Zabudowa kuchni + ławy + więcej pianki dla ocieplenia i wygłuszenia (z agregatu) + akumulator hotelowy (split charger diodowy - bo sprawdzony i najtańszy)
Sezon 4 - szafki górne + ogrzewanie gazowe (duże butle LPG) + przygotowanie c.w.u. + nowe punkty oświetleniowe + ławy tapicerowane.
Sezon 5 - przeróbka klimatyzacji na stacjonarną + trzeci akumulator + stałe markizy zewnętrzne + meble zewnętrzne ogrodowe
Jakie narzędzia byłyby rekomendowane do takiej przebudowy? Czy spawarka jest niezbędna?
-------------------------------------
Zestaw narzędzi (najlepiej akumulatorowych). Wiertarko wkręcarka, ręczna piła tarczowa, wyrzynarka, ściski stolarskie (średnie - długie robimy sami w formie ram i klinów), ostry nóż do cięcia dywanów, szczypce lektrotechniczne, komplet kluczy nasadowych i płaskich, lutownica kolbowa 60W, szlifierka tarczowa lub taśmowa, wałki do rozprowadzania kleju. To wszystko, Ręczna piłka przydatna, ewentualnie nitownica do pop-nitów.
Pozdrawiam T.L.
--------------------
PS. Spawarka może się przydać - ale wystarczy absolutnie najtańszy migomat - tylko trzeba bezwględnie przestrzegać reżimów pracy aby go nie przegrzać (3 i 4 sezon)
SSI staje się dość szeroką inspiracją - artykulik jest m.in. cytowany w dyskusji pod udaną budową kampervana.
https://www.youtube.com/watch?v=gl3VSVwfXR8
Pozdrawiam cały klan. T.L.
Szanowny Panie Tadeuszu!
Bardzo zainteresował mnie Pana artykuł na temat ciągania jachtu za samochodem. Od wielu lat konsekwentnie zmierzam do tego aby dało się to zrobić zgodnie z przepisami. Moim zdaniem nie jest to łatwe i w związku z tych byłbym zobowiązany za poradę w tym zakresie:
- Jestem w posiadaniu samochodu Citroen Jumper 35+ L3H2 2 999,0 cm3; 115,50 kW; F.3 6 490; O.1 3 000 kg; rok prod. 2007 (mocniejszego nie było) z przebiegiem ok 80 000 km. Przebieg jest prawdziwy ponieważ jestem jego właścicielem od nowości. Nawiasem mówiąc w zeszłym roku podczas holowania mojego jachtu padła skrzynia biegów.
- Posiadam również przyczepę do przewozu jachtu produkcji Cymermana o dł. 8,0 m i D.3 PC3500 i dopuszczalna ładowność 2 600 kg
- Trzecim elementem tego zestawu jest jacht TES-720 w wersji jak na załączonym zdjęciu.
Moje problemy są następujące:
1. Samochód ma wysokość stania i w chwili obecnej ma możliwość ciągnięcia przyczepy o dopuszczalnej masie całkowitej 3 tony.
2. Mój jacht waży ok. 2 700 kg co z przyczepą daje trudne do osiągnięcia 3,5 tony. Przy pewnych działaniach przeniesienia wyposażenia może dałoby się te trzy i pół tony osiągnąć.
3. Samochód nie posiada układu sterowania hamulcami przyczepy.
4. Po zakupie samochód wstępnie zabudowałem w stopniu umożliwiającym późniejszą zabudowę na kampera. Okazało się jednak, że buda samochodu rusza się w czasie jazdy co powoduje znaczne skrzypienia zabudowy i zrezygnowałem na razie z likwidacji przegrody ( może w przyszłości )
Moje pytania są następujące:
1. Czy Pana zdaniem możliwe jest przebudowanie samochodu na Pojazd Specjalny z dopuszczalnym uciągiem na haku o 500 kg większym niż obecnie tj. 3,5 tony (np. na podstawie opinii rzeczoznawcy). Osiągnięcie masy łódki z przyczepą na poziomie trzech ton byłoby dosyć uciążliwe.
2. Jakie jest najskuteczniejsze rozwiązanie sterowania hamulcami przyczepy z samochodu. Czy w ramach przebudowy zestawu na sterowanie hamulcami przyczepy z samochodu można zastosować siłownik przy haku czy trzeba wymieniać hamulce w kołach.
3. Może cały ten pomysł jest nie do zrealizowania i należy z niego zrezygnować.
4. Może należy kupić inny ciągnik i przerobić hamulce przyczepy.
W załączeniu zdjęcia.
Z poważaniem:
Adam Karczewski j.st.m. instr.