NA ZACHODZIE BEZ ZMIAN
 

Wygląda na to, że Duńczycy w czas się opamiętali, że nadmierny rozwój turystyki, w tym także żeglarskiej - zaczyna przysparzać więcej kłopotów

niż dochodów. Przewidzieli to, co się teraz wyprawia w Wenecji, w Paryżu, na podejściu do Mt. Everestu, a nawet w Zakopanem.

I dlatego duńska infrastruktura przystani żeglarskich przyhamowała. Przez „h”, a nie „ch” (goście)..

Andrzej Colonel Remiszewski po sforsowaniu szwedzkiego Kanału Falsterbo - buszuje w Sundzie po duńskiej stronie.

Okazja do porównań, czyli „na zachodzie bez zmian”. Tytuł newsa bez żadnych analogii do słynnej antyywojennej powieści

Niemca Ericha Marii Remarqua (1928).

Czekamy na ciąg dalszy.

Nie rozstawajcie się z kamizelkami.

Żyjcie wiecznie !

Don Jorge

----------------------------------------------------------------------------

 

Don Jorge,

Dwudziestego sierpnia s/y „TEQUILA” ostatecznie ruszyła ze Świnoujścia w kierunku Danii. W ten sposób zakonczyło się dwu- i pół miesięczne preluduim do najdłuższego w historii rejsu KKAB (Kuźnica - Kopenhaga And Back. Swoją drogą, ciekawe czy Mr A. uzna to za rekord świata?).
Jazda była szybka. Krótki nocleg w Lohme (opisane w zeszłym roku) i następnego dnia wieczorem weszliśmy do kanału Falsterbo, czyli Falsterbokanalen.

/    

Kanał się od lat nie zmienił. Podejścia z obu stron i opis są takie, jak w locyjce  "Portach Południowej Szwecji". Mapki podejść zdjęte ze smartfonowego Navionicsa poniżej. Wszystkie światła się świecą. O poligonie od zachodniej strony chyba już zapomniano.

Ważna, jeszcze w tym sezonie aktualność, to godziny otwarcia mostu. Zamieszczam zrzut ze strony szwedzkiej. Z moich krótkich obserwacji wynika, że godziny otwarcia są przestrzegane akuratnie. W dwóch miejscach godziny są wyświetlane, więc można je zweryfikować na miejscu.

.

Natomiast na kanale 11VHF chyba nikt nie słucha, a w każdym razie nikt nie odpowiada, co potwierdzają inni żeglarze na forach. Zapewne, gdy most jest zamknięty obsługa jest nieobecna.
Kanał nie jest przystosowany do postoju jachtów. Spodziewana kiedyś przez Don Jorge marina od strony Bałtyku nie powstała. Krótkie y-bomy umieszczone w kilku miejscach są za wąsko rozmieszczone i zbyt delikatne nawet dla „TEQUILI”. Służą małym łódkom rezydentów.


.


My stanęliśmy wygodnie od WEWNETRZNEJ strony betonowej dalby. Od zewnątrz straszył napis: FORBUDT.
Od strony północnej marina Höllviken wygląda tak, jak w opisie, bardzo zachęcająco. Niestety zabrakło na nią czasu.
Na koniec kilka fotek wykonanych smartfonem.

Andrzej Colonel Remiszewski

Komentarze
Brak komentarzy do artykułu