ZEGNAMY PREZYDENTA ADAMOWICZA
Żegnamy Przyjaciela PAWŁA ADAMOWICZA, wybitnego, zasłużonego Prezydenta Gdańska,
który dziś 19 stycznia 2019 spocznie w Bazylice Mariackiej
żyć będzie wiecznie w naszej pamięci !
SSI
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Od Pani V-Prezydent Aleksandry Dulkiewicz otrzymaliśmy podziękowania za kondolencje:
Jestem przytłoczony nonsensownością tej śmierci. I zbrodniczą niefrasobliwością organizatorów - mimo, że już w kilku poprzednich edycjach byly epizody z wtargnięciem na scenę.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki.
Pozdrawiam ze smutkiem cały Klan.
.T.L.
Zgadzam się ze zdaniem Tadeusza Lisa, że to bezsensowna śmierć. Natomiast trudno mi zgodzić się ze "zbrodniczą niefrasobliwością organizatorów", choć, gdy nie zna się szczegółów zdarzenia - trudno dyskutować. Jednak takie wtargnięcia zdarzają się w różnych krajach i różnym organizatorom: https://deathmagnetic.pl/newsy/metallica-newsy/inne/wtargniecie-na-scene-podczas-front-row-with-lars-ulrich-and-friends/ https://dziennikzachodni.pl/skandal-na-eurowizji-2017-incydent-na-scenie-z-golym-tylkiem/ar/12074694 http://viva.pl/kultura/muzyka/eurowizja-2018-wpadka-przerwany-wystep-wielkiej-brytanii-na-eurowizji-intruz-wtargnal-na-scene-i-zabral-surie-mikrofon-113429-r1/ ... O wtargnięciach na płyty boisk (czy na Basen Narodowy) nawet nie wspominam...
Na czym więc polega owa "zbrodnicza niefrasobliwość"? Na tym, że nie zgłoszono jej jako imprezy masowej? Racja - to błąd, ale czy zgłoszenie zapobiegłoby tragedii? Szczerze: wątpię. I nie dlatego, że "tak mi się wydaje" a dlatego że przeczytałem ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych i znam prawa i obowiązki organizatora oraz pracowników służb porządkowej i informacyjnej...
A czy gdyby prezydent został pchnięty nożem kilka godzin wcześniej, podczas kwestowania dla WOŚP to "zbrodniczą niefrasobliwość" zarzucalibyśmy administratorowi ulicy na której kwestował? Ostatnio byłem w Teatrze Wybrzeże i siedziałem w pierwszym rzędzie. Nic nie chroniło sceny przed wtargnięciem, więc gdyby...
Można zakazać jakichkolwiek imprez czy zgromadzeń, można budować kraty... tylko to... bez sensu (moim zdaniem), zresztą - doskonale to oddaje "Przypowieść o nożu do steków" autorstwa Jimmy'ego Walesa (współzałożyciela Wikipedii):
"Wyobraź sobie, że projektujesz wnętrze restauracji. W restauracji będziemy serwować steki. Ponieważ będziemy serwować steki, prawdopodobnie będziemy używać noży do steków. Skoro będziemy używać noży do steków, ludzie mogą się pchnąć nożem. Z tego właśnie powodu musimy ustawić płoty dookoła stołów. Potrzebujemy też klatek, aby ludzie mogli się ochronić przed sobą nawzajem, bo Bóg jeden wie, co mogliby tam zrobić, siedząc przy stole z nożami.
To nie jest dobry pomysł. To nie jest dobry sposób na zaprojektowanie restauracji, to nie jest dobry sposób na życie w jakiejkolwiek społeczności. Społeczność oparta na braku zaufania stanie się w końcu społecznością niepohamowaną i pozbawioną zaufania. Normalnie nie zastanawiamy się nawet, czy mamy usiąść obok kogoś trzymającego nóż do steków, bo mu ufamy. I chociaż ludzie naprawdę czasami szaleją w restauracjach i dźgają się nawzajem nożami do steków, nie przeraża nas myśl o tym, bo lubimy wspólnotę ludzką – i całkiem miłe jest to, że mogę usiąść w sali i nie martwić się, że któraś z obecnych w niej osób mnie zadźga, i to nie z tego powodu, że chroni mnie klatka, lecz dlatego, że ludzie z zasady są dobrzy."
Nie chciałbym iść w polityczny antagonizm i dyskutować o tym, czy to zbrodnia polityczna, ani o roli tzw mediów publicznych w szerszym kontekście zdarzenia (o których wspominała żona prezydenta), jednak wydaje mi się, że zarzucanie "zbrodniczej niefrasobliwości" - to (na tym etapie) spora przesada.
Wojtek Bartoszyński
PS. Nie znalazłem nigdzie informacji o tym aby temu organizatorowi "już w kilku poprzednich edycjach byly epizody z wtargnięciem na scenę".
Wojtku!
Tutaj link: https://wpolityce.pl/m/polityka/430709-wstrzasajace-wyznanie-konferansjera-ws-ochrony-na-wosp
Jak pewnie wiesz, zajmowalem sie zawodowo bezpieczenstwem publicznym (gazoport, euro2012, itd.)
W tym przypadku wynajeto agencje ochronarska zatrudnuajaca nieletnich do ochrony tej imprezy. Bez dowodcy i bez srodkow lacznosci.
Zaburzony napastnik wybral przypadkowo osobe publiczna w swietle reflektorow. Ale wzorzec postepowania jest znany i powtarzalny. Dlatego chronimy w sposob aktywny mownice i sceny. Owsiak zawsze ozzczedzal na bezpieczenstwie - vide przystanej Woodstock. Znam go od czasow Towarszystwa Przyjaciol Chinskich Recznikow. Nieciekawa postac.
Poza wszystkum bardzo boleje nad ta przypadkowa smiercia.
Pozdrawiam Cie serdecznie. T
.L
Don Jorge!
Nigdy w życiu nie spodziewałbym się, że Paweł Adamowicz zamordował się sam (zbrodnicza nieodpowiedzialność organizatora), twórca największej erupcji dobra w naszym kraju okaże się nieciekawym człowiekiem.
Najbardziej mnie jednak zastanawia, jak człowiek znany z dobroci serca może nazwać zwolennika PiS człowiekiem zaburzonym. Jestem znany jako delikatnie mówiąc "nie zwolennik" tej partii i jej szefa, lecz nie śmiałbym tak nawet pomyśleć.
Świat mi się znów wali Don Jorge.
Andrzej Colonel Remiszewski
_
PS. Może postawiłbyś za nas kropkę Jurku?
Wielce Szanowny Don Jorge!
Może zanim postawisz zaproponowaną przez Colonela kropkę pozwolisz i mnie się wypowiedzieć. Jak inni jestem zbulwersowany śmiercią Pana Adamowicza. Zbulwersowany i przerażony gdyż znów mi przypomniano, że w każdej chwili mogę paść ofiarą szaleńca. Czy to publiczny koncert, wiejski festyn Koła Gospodyń Wiejskich, regaty czy procesja Bożego Ciała może być „dobrym” miejscem dla zamachowca aby dokonać zbrodni. Nieistotne czy będzie to czyn szaleńca czy zamach terrorystyczny. Jaka by to nie była impreza, kto ją stworzył i zaplanował to za bezpieczeństwo zgromadzonych odpowiada organizator i nie ma przeproś, że zasłużony czy szanowany. Przy ogólnodostępnych imprezach nie ma zasług, utartej tradycji czy utrwalonych zasad. Tak jak w przypadku wyjścia w morze (jezioro czy rzekę), za każdym razem, bez względu na to wcześniej było, czego dokonaliśmy, każdy rejs jest nowym wyzwaniem i każda nowa impreza jest nowym wyzwaniem a więc i nowym zagrożeniem.
Trudno ocenić stopień ochrony tragicznego koncertu bez znajomości planu ochrony. Możemy wnioskować tylko po skutkach i tym co widzimy w przekazach telewizyjnych. Wprawdzie ochrona na takich imprezach koncentruje się głównie na zapewnieniu bezpieczeństwa przybyłym a nie występujących to jednak zatrudnianie studentów i nieletnich dobrze o organizatorze nie świadczy. Czy zwiększenie stopnia ochrony zapobiegło by zamachowi? Nie wiem ale na pewno by go znacząco utrudniło. Te płotki i pusty obszar wokół sceny są właśnie po to aby fizycznie utrudnić zbliżenie się do sceny oraz dać ochronie czas na reakcję gdyby ktoś nieuprawniony wtargnął w ten obszar. Już sama obecność ochroniarzy, kontrole tego co przy sobie mamy, odstraszają co bardziej krewkich imprezowiczów. Ja barier pod sceną na koncercie nie widziałem. Nie wiem czy była to zbrodnicza nieodpowiedzialność, dyletanctwo, chciwość czy chęć pokazania rządzącym, że apele o zwiększenie nakładów na zabezpieczenie imprez to tylko polityczny sposób na „zniszczenie Owsiaka”. Skutek za to jest wiadomy, zamordowano człowieka. Zamordowano bo ochrona pozwoliła napastnikowi wnieść nóż, wtargnąć na scenę i zadać śmiertelne ciosy. Może być nam z tym źle ale faktów nie zmienimy.
Jest też i inne pytanie jakie chciałbym zadać nie tylko gdańszczanom : po co Wam/Nam Straż Miejska? Czy tylko do wystawiania mandatów za złe parkowanie?
Na koniec najważniejsze. Uczmy się na błędach innych. Nikt nie jest bardziej zainteresowany naszym bezpieczeństwem niż my sami. W tym bezpieczeństwa nas jako organizatorów regat, pokazów itp.
Pozdrawiam!
--
POZDRAWIAM!
Jacek
Odczuwam to tak:
Memphis, motel Lorraine, 4 kwietnia 1968, Martin Luter King
Gdańsk, Targ Węglowy, 13 stycznia 2019, Paweł Bogdan Adamowicz
Lechosław Napierała
Cóż, nie chcę - jak pisałem - dyskusji politycznej, ale muszę odpowiedzieć Tadeuszowi!
Nie będę próbował dyskutował o sądzie Tadeusza na temat Jerzego Owsiaka (bo ma prawo do swojego zdania przecież). Będzie tylko o faktach:
Organizatorem Gdańskiego finału WOŚP było REGIONALNE CENTRUM WOLONTARIATU W GDAŃSKU, po zajrzeniu do https://ekrs.ms.gov.pl/web/wyszukiwarka-krs/strona-glowna (Numer KRS: 0000021652) można się z łatwością przekonać iż w żadnym organie tego stowarzyszenia nie zasiada, ani nie zasiadał Jerzy Owsiak. Więc to czy i na czym on oszczędzał - ma nijaki związek z wydarzeniami w Gdańsku. To tak jakby panu Jarosławowi Kaczyńskiemu zarzucać, że jest odpowiedzialny za wypadek pani Szydło (ten z Seicento Sebastiana K.), bo nawet prawa jazdy nie zrobił...
Zajrzałem do artykułu z linku w wPolityce.pl: Pan Twardowski powiedział: "Byłem konferansjerem na finałach na Podkarpaciu i Śląsku. Były problemy z ochroną." Z tego co wiem: Gdańsk nie leży ani na Podkarpaciu, ani na Śląsku, nie wiemy kto był organizatorem tych imprez, więc zupełnie nie widzę związku...
WojtekDo komentarza Gienka wkradł się chochlik klawiaturowy. Oczywiście Autor komentarza miał na myśli Tadeusza Lisa, a nie Tomasza Lisa.
Zdezorientowanych Czytelników i Skrytoczytaczy – przepraszam.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
Ostatnio wiele się mówi o zastopowaniu mowy nienawiści.
Pewno tak całkiem to nierealne , ale próbowac trzeba bo nawet znaczne zmniejszenie tej mowy nienawiści w dyskusji politycznej bardzo potrzebne.
Zacząć szanować drugiego człowieka , jego poglądy ,starac się jego zrozumiec to nie łatwe ,szczegolnie dla niektorych ludzi, ale innego wyjścia nie ma.
Każdy powinien zacząć od siebie -dotyczy to wszystkich - chyba pisujących do SSI też.
Pewno wywołam zdziwienie /u niektórych tylko/,ale np. pisanie nazwy państwa PRL z małej litery , czy obrażliwe porównania mogą urazić wielu .
Wczoraj nawet w internetowym wywiadzie zobaczyłem jak polityk z powiedzenia „nawiedzony pisowiec" się wycofał.
Ważmy słowa,szanujmy ludzi !
Pozdrawiam
Witold