zatonął po zderzeniu z górą lodową. Kolos o długości niemal 270 metrów, zbudowany w roku 1909. O tej katastrofie napisano
już wszystko. Nakręcono filmy. A mimo tego coś jeszcze zostało dla Marka Sarby.
Dziękuję, zapraszam.
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge
.
.
.
---------------------------------------
Historia
Od dawna interesowala mnie powszechnie znana historia pasazerskiego statku RMS ”TITANIC”. W roku 1985 przy uzyciu statku naukowego Woods Hole Oceanographic Institution R/V “Knorr” pod kierownictwem naukowym Dr. Roberta Ballarda (mieszkajacego niedaleko mojego obecnego domu) odkryto po raz pierwszy lezacy na glebokosci 3.500m RMS ”Titanic”. Odlozona na “tylna polke” historia powrocila w moich myslach,. Zaczalem rozgladac sie za materialami umozliwiajacymi skomponowanie mojego “Titanica”. Statek znow wrocil w publikacjach telewizyjnych, prasowych oraz ksiazkowych. W tamtym czasie prowadzilem wydzial elektryczny na jednej z stoczni remontowych w Tampa na Floridzie i pewnego dnia w roku 1986 wchodzac rano jak zwykle na teren zakladu i idac na swoj wydzial zauwazylem zacumowany przy naszym nabrzezu drugi statek z Woods Hole Oceanographic Institution o nazwie R/V “Atlantis II”. Z informacji telewizyjnych wiedzialem ze ten statek wlasnie wraca z miejsca zatoniecia “Titanica” gdzie robil pierwsze zdjecia kolorowe oraz filmowe szeroko metrazowe typu “IMAX” slawnego wraku. Niestety nie bylo nic do zrobienia w mojej specjalności, ale w pierwszym wolniejszym momencie poszedlem na statek ktory tegoz dnia stal sie moim kulminacyjnym punktem zainteresowania. W rufowym hangarze stal slawny DSV “ Alvin” z ktorego po raz pierwszy naocznie ogladano “Titanica”. Oficjalna nazwa zastosowania jest “manned deep-ocean research submersible” a generalne okreslenie to naukowy statek podwodny glebokiego zanurzenia. Byl zastepca formy znanej jako batyskaf.
=======================================================
=======================================================
Czas na “Atlantis II” mijal szybko. Bylem w pomieszczeniu kontroli pojazdow podwodnych oraz rozmawialem z jedmym z pilotow. (załoga “Alvina”to pilot i dwie osoby obserwacyjne/badawcze - w sumie 3 osoby mogace zejsc na glebokosc do 6.500m na okres 72 godz). Wrazenia bezposrednie opowiedziane przez pilota oraz zdjecia byly niesamowitym doswiadczeniem. Rozpoczalem prace nad obrazem.
Obraz
Tytul obrazu “And The Band Played On” “I Orkiestra Grala…”. Rozmiar obrazu 48 inches x 32 inches (122 cm x 81 cm), technika olejna na plotnie lnianym.
Obraz zostal przedstawiony publicznie w 1998r. Od projektu do gotowej pracy minelo sporo czasu. Byl inny oraz wymagal mase prac przygotowawczych. W tamtych latach internet nie byl jeszcze tak bogaty w informacji jak w dniu dzisiejszym i przewazajaca czesc informacji zbieralem poprzez korespondencje oraz literature drukowana. Obraz przedstawia wizje tragedii. Scena obrazuje Glowna Klatke Schodowa (Grand Staircase) ktora przemieszcza sie w czasie od momentu gdy statek byl nowy do momentu wygladu w dniu dzisiejszym. Zegar scienny pokazuje godzine 2:20 , godzine gdy zamknęła sie woda nad “Titanicem”. Ozdoby, kunsztowne rzezby i pokrycia scian zamieniaja sie w ruine rdzy oraz tzw “rusticles” (“Titanic” jest konsumowany poprzez bakterie Halomonas titanicae. Ten drugi wyraz jest pochodny od nazwy statku gdyz tam przeprowadzono badania rdzy tworzacej “zacieki”/“rusticles” oraz badania szybkosci rozkladu konstrukcji udawadniajac ze statek zniknie z czasem.) Na dole obrazu znajduja sie znalezione przedmioty, czesto osobiste. Na stopniach schodow stoja pasazerowie w zatrzymanej na moment procesji postaci schodzacych na dol. Cala scenria jest pod woda. Wszystkie osoby na obrazie sa przedstawicielami tych co zgineli. Jest to grupa 57 prawdziwych sportretowanych osob. Kazda osoba przedstawia swoja historie osobista. Ustawienie postaci jest celowo zaprojektowane poprzez ustawienie najbogatszych ludzi swiata obok tych co w randze spolecznej sie nie liczyli ( pasazerowie III klasy ktorym zamknieto wyjscie lub najnizsi czlonkowie zalogi nigdy nie widoczni normalnie). Do obrazu zostala wydana broszura przewodzaca. Pierwsza strona broszury to linia obrysowa postaci ustawionych jak na obrazie z numerami a na nastepnych stronach byl tekst opisu osoby obok numeru z strony pierwszej.
Przyklad: osoba calkowiecie z lewej strony na pierwszym stopniu, kobieta oznaczona nr.35. W dalszym tekscie po tym numerem informacja podaje: Alma Cornelial Pallson, wiek 29, Szwecja. Byla zona Nils Pallson ktory opuscil Szwecje w poszukiwaniu pracy przybywajac do Ameryki w 1910 kierujac swoje kroki do Chicago. Zaczal prace na kolei zostajac wkrotce konduktorem. Pracowal i oszczedzal do tego stopnia ze po dwoch latach mogl sobie pozwolic na sprowadzenie swojej zony wraz z czworka dzieci: Toreburg, Paul, Stina i Gosta. Zostali zaokretowani na „Titanica” w Sauthampton. Ogromna strata dla Nilsa, cala jego rodzina zginela w tragedi zatoniecia.
W ten sposob aczkolwiek podany bardziej niz podstawowo ogladajaca osoba poznaje tragedie bardzo osobiscie i bardzo ludzko. Z lewej strony obrazu jest sportretowany kompletny zespol orkiestry statkowej sportretowany rowniez z opisami. Historie niesamowite, obraz nie jest obrazem tylko do spojrzenia.
===========================================================
============================================================
Luzne Mysli
10 Kwietnia minelo 106 lat od zatoniecia. Obraz wzialem do siebie bardzo dokladnie.Odwiedzalem wiekszosc wystaw “Titanica” gdzie byly pokazane przedmioty wyciagniete z dna nie pozwalano na szkice ktore “jakos” robilem. Posiadam dosc pokazna bibloteke wydawnictw o “Titanicu”. W Muzeum Morskim w Halifax Canada ogladalem nastepne przedmioty podniesione z wody podczas prowadzonej akcji ratowniczej natychmiast po zatonieciu. Widzialem przekroj kawalka plyt burtowych gdy przeprowadzano wspolczesnie dochodzenie jak wlasciwie Titanic zatona i wowczas po raz pierwszy ogladajac przekroj zobaczylem ze 30 procent plyty byl strukturalnie problematyczny posiadajac ogromne pecherze puste wewnatrz plyt tworzace sie na wskutek owczesnej technologi metalurgicznej. Masa publikacji, masa zyciorysow, szkice, poprawki i zmiany. W trakcie malowania sluchalem muzyke typu requiem. Podczas pracy nad obrazem zdarzaly sie rzeczy bardzo niewytlumaczalne (jestem bardzo realistyczny). I tak dla przykladu podam ze poczatkowym zalozeniem kompozycji bylo namalownie poprostu grupy ludzi, symbolicznej. Gdy namalowalem pierwsze trzy postacie rozmieszczone w trzch roznych punktach perspektywy obrazu zmienilem zdanie decydujac sie ze postacie beda portretami. Gdy skonczylem wszystkie osoby mialem w rezultacie 54 portrety oraz trzy postacie “nieportretowe” namalowane podczas rozpoczecia pracy. Zostalo wiec dopasowac i przemalowac te postacie do figur portretowych. Rozpoczalem poszukiwania potrzebowalem 2 kobiety (jedna z dzieckiem oraz 1 meszczyzna. Moja malzonka pomagala mnie w poszukiwaniach az ktoregos dnia zona podeszla z wydrukiem fotograficznym kobiety z dziwczynka i prosze sobie wyobrazic ze byla to postac powyzej nadmienionej pasazerki o nazwisku Alma Cornelial Pallson, nic nie wymagalo korekcji. Alme namalowalem nie wiedzac o tym. To samo zdarzylo sie z pozostalymi dwoma pstaciami, one byly juz portretami od poczatku doczekaly sie tylko nazwisk.Byly inne zdarzenia ale Opis do tego obrazu w porownaniu do kompletnego opisu jest tylko informacja dajaca zarys ideowy. Obraz przez wiele lat byl prezentowany publicznie na specjalnych prelekcjach wielokrotnie. Prezentowany w opisach prasowych, jest znany. Czas prelekcji a wiec opowiesc o statku pod katem obrazu przecietnie trwa 2 godziny. Niestety w tej publikacji na stronie SSI jest tylko demonstracja nastepnej pracy marynistycznej w uproszczonej bardzo formie opisowej.
============================================================
============================================================
Dodam ciekawostke ze w tym roku firma Deep Ocean Expedtions ponowi wyprawy pasazerskie do “Titanica”. Firma zrealizowala kilka “zejsc” do “Titanica” w roku 2012. Wszystkie miejsca byly wykupione juz w przedplatach za jedyne 105 tys.129 $ od osoby. W tym roku cena duzo nizsza i za jedyne 59.000 $ od osoby. Czas “podrozy” z ogladaniem 10 do 12 godzin. Moze ktos …….? a moze tylko pytania, zapraszam.
Zyjcie wiecznie
Marek Sarba
Jestem wstrząśnięty głębią tego obrazu. Jest fascynującym popisem techniki malarskiej z wielką, wyważoną powściągliwością.
Patrząc na niego przechodzą mnie dreszcze, jak wtedy gdy w teatrze przygasają światła przed znanym spektaklem, który jednak i tym razem będzie zagrany inaczej.
Parafrazując sekwencję ze "Skrzypka na dachu": …nie miałbym cienia wątpliwości, że powinniśmy utworzyć w Polsce muzeum dzieł Mistrza Sarby lub co najmniej całe piętro w jednym z naszych muzeów narodowych. Są chwilę, kiedy szczególnie jestem dumny z tego, że jestem Polakiem.
Pozdrawiam cały Klan.
T.
Szanowny Panie Tadeuszu
Dziekuje bardzo za upewnienie ze odebral Pan tak jak ja probowalem przekazac. W swoim dotychczasowym zyciu namalowalem dosc sporo obrazów, ale tylko kilka ktore sa nasycone przejeciem osobistym. Wlasnie ten obraz jest tego typu. Nie chcialem za duzo wracac do tych tematow ale Pana wypowiedz wlasciwie otworzyla nastepna historie. Prosze sobie wyobrazic gdy siedze w studio, bardziej niz powazna muzyka wypelnia studio a na sztalugach stoi tylko czyste plotno z szkicami perspektywicznymi Glownej Klatki schodowej. Mam jeden szkic postaciowy zaczynam nastepny ustawiajac na schodach klatki tak zeby to bylo sensowne i odnalazlem ze dwie osoby na “Titanicu” nie mogly stac za soba w rzedzie gdyz sie nie zmieszcza swobodnie beda sprasowane (bazowalem na wymiarach stoczniowych stopni Klatki “Titanica”) biore farby i pedzel. Na ramie sztaluch przypieta tasma kopii wycinka z gazet tamtych lat z twarza osoby ktora wlasnie zaczynam malowac. Wiem kto to jest, znam historie zwlaszcza ta niestandartowa ta bardziej osobista, ludzka. Ta osoba zaczyna patrzec na mnie…oj ...pomyslalem sobie zaczynasz miec Marek problemy ale wogole cos nie tak. Slysze za moim fotelem na ktorym siedze sporo szeptow slysze grupe spora osob…oj naprawde kiepsko. Obejrzalem sie nie ma nikogo zreszta nikt by sie nie zmiescil w to miejsce (zaczynam bez sensu). Zaparlem sie i maluje az do konca dnia, jutro ide rano do pracy gdzie placa a wiec obraz bedzie czekal. Nastepny dzien wieczorem znow usiadlem i zaczynam prace no i znowu sa za mna ale tym razem jest gorzej sa jeszcze dodatkowi za oknem studia zagladaja. Moje okno jest na wysokosci gdzies pasa postaci sredniej od strony ogrodu. Jest noc i nikogo nie widze ale sa. Zaczalem miec problem ze skupieniem sie, przerwalem. Nastepny dzien zmierzylem okno i pojechalem zamowic rolety zebym mogl zaslonic okno. Gdy rolety przyszly zamontowalem i pomoglo ,znacznie sokojniej. Na zdrowy rozsadek jest to niedorzeczne jezeli sie zastanowimy troszeczke ale nie mam celu tworzyc basni. Jestem zawodowym specjalista od spraw technicznych i realistycznych ale…zawsze…. ale. Dodam tylko ze wiele osob z tamtej katastrofy przez dlugi okres malowania obrazu chcieli byc namalowani. Gdy postacie przybywaly na plotnie stawalo sie bardziej spokojniej, intensywnosc malala az do skonczenia i zapanowal spokoj wokol. Zostaly tylko rolety w oknie. Obraz byl namalowany bardzo dawno ale zawsze jak wracam czy to do opowiadania prezenacyjnego czy chociazby te pare slow w tym momencie, to wszystko wraca. Cmentarz gdzie jest najwieksza grupa cial pochowanych na Fairview Lawn Cemetery w Halifaxie Canada wiele ciekawostek sie dzieje w sekcji “Titanica”. Jedno z miejsc docelowych turystycznych Nowej Szkocji.Poprzednio zastanawialem sie "czy statek ma dusze" a teraz zaprosilem do nastepnych ciekawostek mentalnosci malarskiej. Szkoda ze nie ma mozliwosci opublikowania dobrego koloru w duzym formacie ale jest co jest. Dziekuje Slicznie serdecznie pozdrawiajac z tradycyjnym dodatkiem
Zyjcie wiecznie
Marek Sarba.
Dotychczas prezentowane w SSI obrazy Marka Sarby, zachwycały perfekcyjnym opisem morza, statków, niezwykłą starannością przedstawienia każdego detalu. Miały swoją historię zamkniętą w ramach obrazu. Obraz był książką, którą można było czytać godzinami. Książką, której karty zapisane przez Mistrza mieszały się z kartami tworzonymi przez naszą wyobraźnię.
Obraz And The Band Played Onjest inny. Jest alegorią ofiar morskich tragedii. Zdarzeń, w których często okrutna śmierć zabierała życie tysiącom ludzi. Zatonięcie Titanica stało się symbolem morskich katastrof w żegludze pasażerskiej.
Tym razem Marek Sarba namalował swoją książkę o Titanicu portretując wybrane osoby z grona załogi i pasażerów. Każda z nich ma nazwisko i krótką historię życia. Ustawienie postaci symetrycznie na charakterystycznych schodach statku, symbolicznie zrównało ich pozycje społeczną w obliczu nieszczęścia. Na ich twarzach gości skupienie i powaga. Największe wrażenie wywołuje wyraz oczu (powiększyłem obraz wielokrotnie). To nie są oczy żywych ludzi. Oczy są oczami duszy, która powróciła z zaświatów i na krótko wzmocniła przekaz obrazu – wobec śmierci jesteśmy równi. Mali i zarazem wielcy. Mali doczesnym życiem, którego czas trwania jest nieprzewidywalny, wielcy nieśmiertelną duszą.
Eugeniusz Ziółkowski
Szanowny Panie Eugeniuszu,
Podobnie jak komentarzu Pana Lisa ciesze sie ze trafiam do uczuc odbiorcow. Slicznie opisana symbolika tragedi morskiej. Jako marynarz bylem odbiorca wiadomosci tragedii morskich otaczajacych “tych wszystkich co na morzu” i to zawsze zostanie w pamieci. Nawiazanie do oblicza tego ostatniego doswiadczenia zycia ludzkiego jest na obrazie wielokrotnie prezentowane ale w zwiazku z Pana slicznie opisanym wrazeniem wroce na moment do obrazu i przytocze ostatnia postac u gory po prawej stronie rowniez patrzaca na nas. Jest to 31 letni William Carney. Jeden z osmiorga dzieci pilota morskiego urodzony na poczatku 1881 roku w St Woollos, Newport. Zostal wciagniety na liste zalogi “Titanica” 6 kwietnia 1912 roku. Zostal zatrudniony na pozycji stewarda a dokladniej byl operatorem windy elektrycznej I-szej Klasy. (Titanic posiadal elektryczne windy i na obrazie patrzac na plany statku tuz za nim stojacym na pierwszym gornym stopniu klatki z drugiej strony sciany jest szyb windy ktora obslugiwal). Zarobki umowne wynosily 3 Funty i 15 szylingow miesiecznie, nie byl zonaty. Jego zwloki byly znalezione poprzez Kanadyjski statek Kablowy wyslany do ratownictwa s/s „Mackey-Bennett” ktore zostaly oznaczone nr. 251. Wraz z innymi zostal dowieziony do Halifaxu (Nowa Szkocja) i pochowany w sekcji “Titanica” cmentarza “Fairview Lawn Cementary” 8 maja 1912roku. Zrobiono zdjecie do suchego opisu administracyjnego na pokladzie.
No. 251- męczyzna - przypuszczalny wiek, 50- wlosy, w dobrym stanie (ocena wieku a wiek rzeczywisty byl zroznicowany bardzo…wyglad ostateczny).
Ubior - brazowe ubranie, kurtka stewarda z guzikami, niebieskie spodenki .
Rzeczy przy zwłokach - obcązki do paznokci, klucze, grzebien, listy oraz zlota obraczka.
Tyle z suchego opisu urzedowego zamykajacego zycie.
Do odtworzenia portretowego uzylem kopie wycinka z gazety podajacego reportaz z wypadku z roku 1912 i jest to wedlug przypuszczen zdjecie osoby juz nie żyjącej
Dziękuję
Zyjcie wiecznie !
Marek