armatorów z Warszawy. No bo o miejsce dla jachtu w Gdańsku teraz to trudno i dość drogo. Lokalizacje istniejących
przystani są różne. Jedne reprezentacyjne, ale bez zaplecza do zimowania, inne z utrudnieniami wyjścia na morze,
inne absolutnie przepełnione, inne o skomplikowanym dojeździe, inne bez parkingów. Przystanie Górek Zachodnich
są atrakcyjne, ale praktycznie dla nowych armatorów – bardzo trudno dostępne. Marina w centrum miasta na Szafarni
otrzymała niedawno kolejną zawalidrogę a do wyjścia na morze w Nowym Porcie – i tak spory szmat drogi. To co
podobno wkrótce ma powstać w Gdańsku za Mostem Stągiewnym to tylko dla motopomp. Miasto od lat odżegnuje
się od pomysłów lokalizacji przystani jachtowej na zewnątrz Falochronu Zachodniego w Nowym Porcie. O zaanektowaniu
dla jachtingu Basenu WOC nie ma co marzyć. Podobnie o Basenie Amunicyjnym, nawet gdyby doszło do budowy Portu
Centralnego. Błotnik – zawsze do morza daleko, wyjście Przekopem trudne. Może wkrótce coś drgnie w Sobieszewie ?
.
Po takim marudzeniu dochodzimy do sedna, czyli do Martwej Wisły. Moim zdaniem to rejon optymalny. Optymalny to nie znaczy najlepszy, ale najkorzystniejszy z pewnych, wyznaczonych uprzednio punktów widzenia. Dlaczego Martwa Wisła ? Walor pierwszy – niesłychanie dogodny dojazd drogowy nie tylko z Warszawy, ale i z całego polskiego interioru. Martwa Wisła niemal przylega do drogowego podjazdu do Gdańska. Czyli blisko centrum, ale bez konieczności wjeżdżania do miasta. Po drugie – zimowisko jachtów niemal przy kei. Marina bez zaplecza do zimowania jachtów to gospodarczy nonsens. Prawdziwa marina musi mieć dochody 12 miesięcy w roku. Tego na przykład nie rozumieją władze Sopotu.
Wyjście na morze z JACHT MARINY GDAŃSK – może niezbyt bliskie, ale bez nijakich kłopotów po drodze. Sąsiedztwo rafinerii LOTOSU – gwarantem, że nijakiego mostu po drodze na Zatokę nikt tu nie postawi. No chyba, że by doszło do zaboru gdańskiej rafinerii przez ORLEN. Wtedy absolutnie każde bałwaństwo może się zmaterializować.
I teraz dochodzimy do prezentacji absolutnie prywatnej inwestycji, która już ruszyła. Nie jestem z tym przedsięwzięciem powiązany. To news-jaskółka. Niebawem duży, precyzyjny artykuł na łamach „ZAGLI”. Marina będzie też świadczyła różne usługi. O tym też wkrótce news w SSI – opracowuje go już Anna Maja Majewska.
.
Na planie widzicie, że przystań JACHT MARINA GDAŃSK to dwa obszary. Połówka wschodnia, to wysokie nabrzeże przeładunkowo-postojowe. Już istniejące. Będą tam mogły cumować alongside duże jednostki. Tam też wodowanie jachtów przy użyciu żurawia samojezdnego lub samochodowego. Na zapleczu duży, utwardzony plac zimowania jachtów. W części najbardziej wschodniej – pochylnia oraz hala usług warsztatowych.
Część zachodnia to 3 pomosty z wytykami. W sumie cumować tu będzie około setka jachtów „normalnej wielkości”. Zróżnicowano wielkość stanowisk cumowniczych. Na wszystkich stanowiskach woda i energia elektryczna. W pomieszczeniu bosmana – router WiFi. Nabrzeże oświetlone. W tej chwili nie mam jeszcze planu projektowanych głębokości. To będzie w ZAGLACH. Artykuł w naszym miesięczniku potraktujcie jako wklejkę do locyjki „Zatoka Gdańska”.
Oczywiście biuro, sanitariat, świetlica. Między budyneczkami biura – sanitariatu przewidywane jest sezonowo zawieszane zadaszenie
.
Anna Maja Majewska wkrótce napisze o „Sailing Factory” . To nazwa handlowa i „trade mark” części działalności JACHT MARINA GDAŃSK. Oficjalna nazwa firmy usługowej to „ Polled.pl” Sp. z o.o.. W ramach tej firmy, już od drugiej połowy kwietnia czyli od już działa serwis jachtów. Zakres serwisu, to przede wszystkim bieżące naprawy, serwis części podwodnej (w najbliższych dniach dotrze na miejsce maszyna do sodowania, czyli będzie można zdejmować powłoki starych farb. Bardzo szybko, ekologicznie i nie uszkadzając kadłuba – jacht 10-12 metrowy czyści się do „zera” w 8 godzin. Naprawy szkutnicze, instalacyjne, takielunku, itp.
Oprócz serwisu jachtów będą oferowane także rejsy stażowo-szkoleniowe na Bałtyku i innych akwenach morsko – oceanicznych wokół Europy. Obecnie firma ma już do dyspozycji dwa jachty morskie 33 i 37 stóp. Niebawem, być może już maju zostanie sfinalizowany jeszcze jachtu 47 stopowego do dalszych rejsów.
W ramach „Sailing Factory” będzie także „otwierał” drzwi dla tych co chcieliby wystartować w regatach morskich.
Jacht Marina Gdańsk Sp. z o.o., to spółka trzech udziałowców.
Saling Factory (czyli Polled.pl Sp. z o.o.), to nie jest cześć działalności Jacht Marina Gdańsk. To są dwa oddzielne podmioty gospodarcze. Powiązanie obu wynika z dwóch kwestii:
1. W obu podmiotach Jacek Chabowski ma udziały i zarządza przedsięwzięciami;
2. Sailing Factory będzie działać na terenie Jacht Marina Gdańsk.
Żadna to tajemnica, ze dyryguje gotlandzki wojownik – Jacek Chabowski.
Internet: jachtmarinagdansk.pl
.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Dobry wieczór Jerzy.
Wróbelki i jaskółki ćwierkały o tym przedsięwzięciu już od jakiegoś czasu i Bogu dzięki , że Jackowi i spółce udaje się doprowadzić ten ważny żeglarsko i biznesowo projekt do szczęśliwego finału.
Cieszy mnie to bardzo bo zapowiada się to profesjonalnie (wiadomo , Jacek)
Jeśli pozwolisz wyrażę swoją opinię tylko w jednej kwestii. Te pływające pomosty bezwzględnie należy zamocować na dalbach, a nie na kotwach typu SeaFlex, bo jak tam rozwieje się z Westu tak na grubo to prostopadłe uderzenia fali i wiatru mogą narobić niezłego "diabła" (np. https://www.youtube.com/watch?v=PJN86g8IYgs )
Pozdrawiam ,
Krzysztof.
Witaj Jerzy
Piszesz we wstępie do newsa o marinie Jacka Chabowskiego że może drgnie coś w Sobieszewie... otóż już drga.
Pracuje właśnie nad projektem zleconym przez nasz tysiącletni gród.
Marina będzie na wysokości hotelu "Renusz", będzie zdolna pomieścić około 70 jachtów. Ponadto wyposażona będzie w budynek socjalno/biurowy, hangar
dla sportowych mieczówek, parking, slip, instalacje do odsysania nieczystości. Niestety brak tam miejsca na zimowanie jachtów na lądzie.
Obecnie pracujemy nad rozwiazaniem zakotwienia pomostów pływających- wszelkie znaki na niebie wskazują iż pomosty będą na stalowych palach rurowych.
Rano z biura podeślę Tobie wstępny układ pomostów.
Terminy oddania projektu gonią, bo ma być on wspófinansowany z Jewropskiego Sajuza, w ramach rozwoju Pętli Żuław i Zatoki Gdańskiej.
Co dla mnie śmieszne... największy jak na razie opór pochodzi ze strony części mieszkańców Wyspy. Dziwi mnie to gdyż w ramach inwestycji Wyspa
Sobieszewska sporo zyska. Można dyskutować o tym jak mają być usytuowane pomosty, na ile jachtów ma być miejsc, czy dla większych, czy dla
mniejszych, natomiast sama inwestycja jest w mojej skromnej opinii bezdyskusyjnie potrzebna. Niestety nie wszyscy tak myślę
To na tyle
Pozdrawiam
Jan Kłosowski
NAVPRO
Odpowiedź na wpis Krzysztofa:
Pomosty będą przymocowane do dalb.
Na rysunku są one słabo widoczne (czerwone punkciki).
Łącznie ma być ich 16.
- pozdrawiam
Jacek Chabowski
Drogi Jurku,
News o Jacht Marinie Gdańsk to „miód na serce". Gdyby inwestorem było miasto, to użyłbym zwrotu „mam nadzieję” i wymieniłbym listę wątpliwości co do projektu, zagospodarowania terenu, zaplecza itd.
Ponieważ inwestorem jest grupa pod wodza Jacka Chabowskiego, to jestem spokojny o kształt i funkcje nowej mariny.
Położenie geograficzne jest korzystne. Odległość od Zatoki Gdańskiej (wejście Górki Zachodnie) to około 4,5 mili.
Dla jachtu na silniku to odległość do pokonania w ciągu 40-60 min. Bonusem jest brak przeszkód typu kładka. Możemy wyjść i wejść do mariny o dowolnej zaplanowanej porze doby.
Kibicuję i życzę powodzenia.
Eugeniusz Ziółkowski