PODNOSZENIE SILNIKA W STUDZIENCE

I w ten sposób niepostrzeżenie łączymy dwie filozofie: panów Rumiana i Słodowego.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
---------------------------------------------------------------------
Panowie Rumian i Słodowy razem automatyzują studzienkę
Mój ulubiony Wujek Jurek, któremu zawdzięczam pasję żeglarstwa po latach postanowił zamienić swojego starego "Pegaza" na nową motorówkę. Ale, jak każdy żeglarz - brzydzi się nieco warczących pół-diabląt weneckich, wcielających się w przyczepne silniki benzynowe.
Zatem nie ma wyjścia, warczący silnik trzeba zamknąć na stałe w budzie w formie dobrze wyklejonej studzienki. Jest tylko mały problem, który nie przyszedł mi do głowy: przy podejściu do brzegu trzeba podnosić silnik. Oto rozwiązanie które zaprojektowałem – prymitywne, ale tanie. I nie widzę przeszkód, aby przez długie lata działało bezawaryjnie.
Punktem wyjścia jest tani siłownik bramowy, który może być zasilany napięciem od 12-36 V.
Mój ulubiony Wujek Jurek, któremu zawdzięczam pasję żeglarstwa po latach postanowił zamienić swojego starego "Pegaza" na nową motorówkę. Ale, jak każdy żeglarz - brzydzi się nieco warczących pół-diabląt weneckich, wcielających się w przyczepne silniki benzynowe.
Zatem nie ma wyjścia, warczący silnik trzeba zamknąć na stałe w budzie w formie dobrze wyklejonej studzienki. Jest tylko mały problem, który nie przyszedł mi do głowy: przy podejściu do brzegu trzeba podnosić silnik. Oto rozwiązanie które zaprojektowałem – prymitywne, ale tanie. I nie widzę przeszkód, aby przez długie lata działało bezawaryjnie.
Punktem wyjścia jest tani siłownik bramowy, który może być zasilany napięciem od 12-36 V.

Rysunek 1 - Tani i niezawodny siłownik elektryczny (ok. 150 zł). Foto dzięki uprzejmości firmy JB Partner Łódź.
.
Oto jego główne cechy:
- zasilanie 12-36VDC (typowo 24V)
- prąd max 1,5A
- max siła 3000N (300kg)
- wbudowane 2 wyłączniki krańcowe
- prędkość wysuwu do około 6mm/sek
- wysuw siłownika 12, 18 albo 24 cale (w zależności od wersji)
- wielkość dolnego korpusu 12x7x7 cm
- masa około 3,3 kg
W komplecie kupujecie:
- siłownik liniowy
- elementy montażowe
- instrukcję
Istota pomysłu polega na wykonaniu mocowania silnika w formie płyty przesuwanej na pionowych prowadnicach rurowych wewnątrz studzienki (rys.2)
Płyta mocująca przesuwa się dzięki czterem prowadnicą wykonanym jako półpanewki – na przykład z tarnamidu.
Półpanewki wykonujemy w taki sposób, że najpierw w prostopadłościennym kawałku tworzywa wiercimy otwór pod rurę prowadnicy, następnie wykonujemy cztery otwory pod śruby mocujące, a na końcu przecinamy go na środku. Luz regulujemy poprzez przekładki (na przykład z cienkich blaszek stalowych), tak aby uzyskać połączenie suwliwe.
Sam siłownik mocujemy w dwóch miejscach za pomocą podobnie wykonanych obejm. Obejmy są mocowane do poziomych ceowników, które stanowią wspawane stężenia poprzeczne całej konstrukcji.
Całość mocujemy śrubami do tylnej ścianki naszej studzienki, uprzednio wyklejonej materiałem głuszącym. Wiernym Czytelnikom proponujemy powrót do wcześniejszych artykułów na ten temat. Na przykład: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1937&page=0. Zwróćcie uwagę na eleganckie rozwiązanie studzienki na jachcie "Telpher".
Ponieważ studzienka musi być nieco wyższa, to można by ją wykorzystać na przykład jako bardzo solidną podstawę stolika kokpitowego z rozkładanym blatem.
Jak podłączyć elektrycznie siłownik? To bardzo proste, za pomocą dwóch osobnych przycisków podajemy naprzemiennie na zaciski silnika + oraz -. Ponieważ siłownik ma wbudowane przełączniki krańcowe, to osiągnąwszy swoje skrajne położenia sam się wyłączy. Uroczo proste – prawda?
Ale. Jeżeli stanowisko sternika jest odległe (na przykład w środku jachtu lub zgoła z przodu (jak w housebotach), to nie wlókłbym kabli przez całą długość łódki tylko zastosował tani sterownik radiowy do bramy.
Oto jego główne cechy:
- zasilanie 12-36VDC (typowo 24V)
- prąd max 1,5A
- max siła 3000N (300kg)
- wbudowane 2 wyłączniki krańcowe
- prędkość wysuwu do około 6mm/sek
- wysuw siłownika 12, 18 albo 24 cale (w zależności od wersji)
- wielkość dolnego korpusu 12x7x7 cm
- masa około 3,3 kg
W komplecie kupujecie:
- siłownik liniowy
- elementy montażowe
- instrukcję
Istota pomysłu polega na wykonaniu mocowania silnika w formie płyty przesuwanej na pionowych prowadnicach rurowych wewnątrz studzienki (rys.2)
Płyta mocująca przesuwa się dzięki czterem prowadnicą wykonanym jako półpanewki – na przykład z tarnamidu.
Półpanewki wykonujemy w taki sposób, że najpierw w prostopadłościennym kawałku tworzywa wiercimy otwór pod rurę prowadnicy, następnie wykonujemy cztery otwory pod śruby mocujące, a na końcu przecinamy go na środku. Luz regulujemy poprzez przekładki (na przykład z cienkich blaszek stalowych), tak aby uzyskać połączenie suwliwe.
Sam siłownik mocujemy w dwóch miejscach za pomocą podobnie wykonanych obejm. Obejmy są mocowane do poziomych ceowników, które stanowią wspawane stężenia poprzeczne całej konstrukcji.
Całość mocujemy śrubami do tylnej ścianki naszej studzienki, uprzednio wyklejonej materiałem głuszącym. Wiernym Czytelnikom proponujemy powrót do wcześniejszych artykułów na ten temat. Na przykład: http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1937&page=0. Zwróćcie uwagę na eleganckie rozwiązanie studzienki na jachcie "Telpher".
Ponieważ studzienka musi być nieco wyższa, to można by ją wykorzystać na przykład jako bardzo solidną podstawę stolika kokpitowego z rozkładanym blatem.
Jak podłączyć elektrycznie siłownik? To bardzo proste, za pomocą dwóch osobnych przycisków podajemy naprzemiennie na zaciski silnika + oraz -. Ponieważ siłownik ma wbudowane przełączniki krańcowe, to osiągnąwszy swoje skrajne położenia sam się wyłączy. Uroczo proste – prawda?
Ale. Jeżeli stanowisko sternika jest odległe (na przykład w środku jachtu lub zgoła z przodu (jak w housebotach), to nie wlókłbym kabli przez całą długość łódki tylko zastosował tani sterownik radiowy do bramy.

Rysunek 2 - koncepcja podnoszenia silnika przy pomocy siłownika elektrycznego
.

Rysunek 3 - sposób wykonania półpanewek prowadzących płytę do mocowania silnika
.
Zwróćcie uwagę, że dzięki wbudowanym przekaźnikom możecie od razu podpiąć pod niego siłownik podnoszenia silnika.
Zwróćcie uwagę, że dzięki wbudowanym przekaźnikom możecie od razu podpiąć pod niego siłownik podnoszenia silnika.

Rysunek 4 - widok wnętrza sterownika
.
Ponieważ sterownik jest czterokanałowy (patrz pilot), to kojarząc go z tanimi siłownikami od zamykania drzwi samochodowych możecie go wykorzystać na przykład do zmiany biegów silnika gdy przygotowując kotwicę na dziobie podchodzicie do płytkiego brzegu. Z testów, które prowadziłem pilot nawet w warunkach dużych zakłóceń elektrycznych działa poprawnie na odległość 15-20 m (wg. Producenta 50-100 m).
Ponieważ sterownik jest czterokanałowy (patrz pilot), to kojarząc go z tanimi siłownikami od zamykania drzwi samochodowych możecie go wykorzystać na przykład do zmiany biegów silnika gdy przygotowując kotwicę na dziobie podchodzicie do płytkiego brzegu. Z testów, które prowadziłem pilot nawet w warunkach dużych zakłóceń elektrycznych działa poprawnie na odległość 15-20 m (wg. Producenta 50-100 m).

Rysunek 5 - wygląd czterokanałowego pilota. Do moich konstrukcji wybieram ten wariant ze względu na klapkę chroniącą przyciski, gdy pilot śpi w kieszeni
.

Rysunek 6 Schemat podłączenia sterownika. Zauważcie, że zworki pozwalają Wam ustalić kilka trybów pracy
.
Powyższy zestaw kupicie w cenie około 60 złotych w firmie: Piotr Chądzyński, Elmax PPHU. Dobra 10, 90-030 Łódź. Również via Allegro.
Całkowity koszt materiałów (siłownik, pilot, rury oraz tworzywo sztuczne powinien zamknąć się w kwocie około 300 zł (przy założeniu, że kupujecie w sklepie, a nie odpady na złomie).
Ponieważ wymiary zależą od konkretnego silnika oraz studzienki, to na rysunku poniższym podaje orientacyjne wymiary siłowników.
Jak widzicie, są to wymiary, które idealnie zgrywają się ze standardowymi długościami spodzin silników przyczepnych. Zatem nie powinniście mieć żadnych kłopotów z doborem konkretnego egzemplarza. Oczywiście możecie je też wykorzystać do elektrycznego podnoszenia samodzielnie wykonanych pantografów. Ich konstrukcja będzie prostsza, bo nie potrzebujecie zatrzasku do mocowania silnia w dolnym i górnym położeniu. 300 kG siły generowanej przez siłownik wystarczy Wam nawet do ciężkich silników. Alternatywnie możecie dać parę tańszych rozwiązań (w wersji mini – ok 100 zł)
Pozdrawiam cały klan SSI.
Całkowity koszt materiałów (siłownik, pilot, rury oraz tworzywo sztuczne powinien zamknąć się w kwocie około 300 zł (przy założeniu, że kupujecie w sklepie, a nie odpady na złomie).
Ponieważ wymiary zależą od konkretnego silnika oraz studzienki, to na rysunku poniższym podaje orientacyjne wymiary siłowników.
Jak widzicie, są to wymiary, które idealnie zgrywają się ze standardowymi długościami spodzin silników przyczepnych. Zatem nie powinniście mieć żadnych kłopotów z doborem konkretnego egzemplarza. Oczywiście możecie je też wykorzystać do elektrycznego podnoszenia samodzielnie wykonanych pantografów. Ich konstrukcja będzie prostsza, bo nie potrzebujecie zatrzasku do mocowania silnia w dolnym i górnym położeniu. 300 kG siły generowanej przez siłownik wystarczy Wam nawet do ciężkich silników. Alternatywnie możecie dać parę tańszych rozwiązań (w wersji mini – ok 100 zł)
Pozdrawiam cały klan SSI.
T.L
------------------
PS. Czytelników, którzy podesłali mi zdjęcia i informację o swoich realizacjach pomysłów z SSI proszę jeszcze o chwilę cierpliwości – przygotowuje artykuły na bazie podesłanych materiałów.
PS. Czytelników, którzy podesłali mi zdjęcia i informację o swoich realizacjach pomysłów z SSI proszę jeszcze o chwilę cierpliwości – przygotowuje artykuły na bazie podesłanych materiałów.
____________________________________________
*) Pozytywizm - jedynie prawdziwą wiedzą jest wiedza naukowa, która może być zdobyta tylko dzięki pozytywnej weryfikacji teorii za pomocą empirycznej metody naukowej (Wikipedia)
////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Fotografia do komentarza "jak powiesić alternator?"

===============================================================
Rysunek do komentarza Krzysztofa Zajączkowskiego

Panie Jacku,
Sukcesy Kolegów z SSI, którzy zdecydowali się na samodzielną marynizację swoich jednostek potwierdzają, że:
a. Można to zrobić sprawnie i tanio przestrzegając wskazówek z naszych artykułów
b. Jakość jest bez zarzutu i jak zwykle w jednostkowej produkcji przewyższa jakość silników fabrycznych
Perkins to doskonały wybór do większego jachtu. Tutaj za 4,5 $ kupi Pan podręcznik serwisowy potrzebny do remontu: http://www.manualdownload.co/ccp0-prodshow/perkins-diesel-engine-3-152.html. Silnik jest bardzo prosty w konstrukcji, a tym samym łatwy w naprawie. Proszę tylko zwrócić uwagę, że jest relatywnie wysoki – co może być pewnym wyzwaniem jeśli chodzi skojarzenie go z linią wału, o ile jacht nie ma głębokiej zęzy. Ale z tym też można sobie poradzić używając taniego wału z dwoma przegubami homokinetycznymi (wykorzystujemy półoś z napędu przedniego samochodu) – dla zainteresowanych możemy opublikować fotografię z instrukcją połączenia silnika z wałem śrubowym.
Tutaj znajdzie Pan krótki przewodnik jak rozebrać silnik https://www.youtube.com/watch?v=Vfi-a7c6KiA&list=PLeg-MtguZB7zN0nHoh1MYln9vMwdAgVZX
Proszę zwrócić uwagę jak Rebecca starannie oznaczyła naklejkami popychacze – trzeba na to uważać, bo w starszym silniku już nie powinno się ich zamieniać.
Oczywiście film nie jest instrukcją. Dziewczyna wymienia uszczelkę pod głowicą na bujającym się na morzu jachcie. Więc domyślam się, że nie ma możliwości przeszlifowania głowicy. A to należałoby zrobić, bo zwykle uszczelka pada po przegrzaniu – a tym samym głowica nawet gdy nie pęka potrafi być lekko skrzywiona. Dlatego robiąc remont koniecznie trzeba zrobić próbę jej szczelności (dla wykrycia ewentualnych pęknięć) oraz kazać „przelizać” ją na szlifierce (0,03-0,05).
Poza tym koniecznie musi Pan do niego kupić nowe miękkie wężyki łączące wtryskiwacze – zapewne będą wyglądały dobrze, ale guma w środku od temperatury parcieje.
Zrobienie kolektora chłodzonego cieczą jest w tym silniku proste – jest dużo miejsca z boku. Może Pan tak jak u Rebeki wbudować w niego od razu zbiornik wyrównawczy (rozmiarowo będzie do niego dobrze pasował korek od chłodnicy od Żuka).
Proszę jedynie pamiętać o termostacie (patrz film) – bez niego silnik będzie mocno przechłodzony.
Na zakończenie - jeżeli podeślę Pan parametry jachtu (patrz artykuł o łódce wędkarskiej Pana Mariana) to możemy sprawdzić, czy napęd będzie się nadawał do Pana jednostki. Jeżeli byłby za słaby to w tym silniku (oryginalnie ma około 60 HP) może Pan łatwo dorzucić mu 25-30 KM instalując turbosprężarkę.
Tutaj inspiracja: https://www.youtube.com/watch?v=YqoQxm8bVds,
Chociaż nie jestem fanem takiego rozwiązania – prostota wolnossaka jest nie do przecenienia, gdy łasi się do nas swoim basowym, ciepłym brzmieniem….
Pozdrawiam,
Tadeusz
-----------------------
Linki otwierać proszę za pośrednictwem okienka "otwórz" (J.K.)
Pytanie:
Panie Tadeuszu, ten pomysł z siłownikiem od bramy uważam za rewelacyjny. Czy można by go zabezpieczyć przed wodą, gdybym go użył do zewnętrznego pantografu na morzu? Jak to zrobić?
Pozdrawiam
Tomasz,
Kołobrzeg
-----------------------------------.
Odpowiedź:
Tak. To nie jest problem, proszę użyć standardowej osłony harmonijkowej – takiej jak na przykład ta: http://www.sklep.largo.com.pl/index.php?p22,1010211lg-oslona-gumowa-silownika-40-50x70-90-mm
Najtańsze kosztują ok. 12 zł. Przy dłuższych siłownikach proszę szukać osłon gumowych do prowadnic obrabiarek CNC. Głowicę siłownika zabezpieczyłbym w standardowym pudełkiem plastikowym używanym na obudowy urządzeń elektronicznych. Przykład: http://www.lcel.com.pl/katalog_karta_produktu_9.html?id=1022
Krawędzie uszczelniamy silikonem. Przewody w przepustach gumowych.
Pozdrawiam.
T.L.
Co zrobić, aby silnik nie dławił mi się spalinami na wolnych obrotach, gdy cały dym idzie do studzienki? Myślałem o wentylatorze – ale nie wiem gdzie go kupić, ani jaki powinien być, aby wypchał spaliny z powrotem do wody?
Jerzy Anonim, Sosnowiec.
Panie Jurku!
Pisaliśmy już o tym wcześniej. Zamiast wentylatora proponujemy pobierać karbowaną rurą powietrze z wentylowanej balisty, która będzie jednocześnie pełniła funkcję tłumika szmerów ssania.
Alternatywnie może Pan wyprowadzić pobór powietrza na pawęż używając, jako tłumika szmerów ssania gotowego filtra od CC 900 cm.
Inne, sprawdzone rozwiązanie polega na wykonaniu szczelnego fartucha wokół spodziny z grubej gumy – sprawdziło się bardzo dobrze na Holy Edka Zająca.
Jeżeli Pan zastosuje wentylator powinien on być typu wyciągowego. Osobiście przetestowałem ten wentylator: http://aura.szczecin.pl/wentylatory/3289-wentylator-air-in-line-12v-3-yellowtail-3400lm.html
Proszę rozważyć jego automatyczne załączanie w sytuacji gdy:
a. Stacyjka jest w położeniu WŁĄCZONA
b. Dźwignia zmiany biegów jest w położeniu LUZ.
Sygnał o położeniu LUZ odbierze Pan za pomocą takiego, lub podobnego mikrowyłącznika http://www.all4vending.pl/produkt-21-mikrowylacznik-1037-128.html
Można go zamontować albo w obudowie dźwigni zmiany biegów (co nie jest trudne) albo przy lince wchodzącej do silnika – wtedy na lince zaciskamy mosiężną baryłkę, która w położeniu luz zamyka wyłącznik załączając wentylator.
Pozdrawiam Klan SSI, oczekujemy na następne pytania.
Pozdrawiam.
Stephen A.
Oczywiście, że jest. Proszę kupić neonówki o możliwie niskim napięciu zapłonu – tyle, ile jest cylindrów. Na każdy przewód wysokiego napięcia trzeba nawinąć od kilkudziesięciu do kilkuset zwojów drutu w emalii – najwygodniej używając ręcznej wiertarki. Można użyć tekturowej rurki o średnicy takiej jak przewód, którą po nawinięciu i zabezpieczeniu lakierem nasuniecie na przewód. Jeden koniec drutu do jednego zacisku neonówki – drugi zacisk do masy.
Wskaźnik jest na 100% pewny – ale uwaga: GENERUJE DOŚĆ DUŻE ZAKŁÓCENIA RADIOWE. Więc neonówki powinny mieszkać w metalowej, ekranującej skrzyneczce.
Jeżeli podejrzewacie uszkodzenie przewodu wysokiego napięcia to zbierzcie do butelki plastikowej trochę moczu i spryskajcie przewody w nocy (na pracującym silniku). W ten sposób bez cienia wątpliwości wykryjecie przewód, w którym występuje ukryte przebicie do masy – po silniku będą rączo biegały miniaturki błyskawic mających swój początek w uszkodzonym przewodzie.
Pamiętajcie, że świeca, która ładnie pali na zewnątrz, niekoniecznie jest chętna do współpracy w mrokach cylindra – więc musicie dla testu zamienić je miejscami, jeśli nie macie zapasowych. Rozumiem, że serwis wyeliminował zasilania paliwem.
Pozdrawiam. T.L.
Zrobiłem to wykorzystując po prostu jego szczątkową ramę. Fotografia powyżej, czyli pod newsem. Proszę zwrócić uwagę, jak wykorzystałem już opisywane, standardowe sprzęgło odśrodkowe.
Silnik elektryczny (to jest właśnie napęd hybrydowy) został wykonany na zamówienie, o charakterystyce dobranej do charakterystyki silnika wysokoprężnego.
Pozdrawiam.
Pytania:
Panie Tadeuszu, czy jest możliwa przeróbka silnika chłodzonego powietrzem na chłodzenie cieczą?
Czy to jest trudne?
Czy moc takiego silnika zmaleje?
Czy to to może być układ z jednym obiegiem?
Jak prosto zrobić napęd pompy wody?
----------------------------------------
Odpowiedź:
1. Tak, jest to możliwe
2. Dla większości silników jest to bardzo proste. Należy między żebra chłodzące wcisnąć spłaszczoną rurkę miedzianą, wklejając ją specjalnymi klejami lub pastami przewodzącymi ciepło – pisaliśmy już o tym na SSI
3. Moc silnika nieznacznie spadnie przy mniejszych obrotach i będzie porównywalna przy wyższych.
4. Może. Chociaż przy małej mocy (10-15 KM) rozważałbym zamknięty układ chłodzenia z wymiennikiem wodnym zewnętrznym. Proszę do wstępnych obliczeń przyjąć około 180 cm2 powierzchni czynnej na 1KM
5. Najłatwiej zazwyczaj bezpośrednio od napędu pompy wtryskowej lub przedłużenia wałka rozrządu.
Pozdrawiam klan SSI.
Tadeusz Lis
Pytanie:
Panie Tadeuszu,
Rano jak uruchamiam silnik w zimne dni (Becker 27, MD1) piszczy pasek klinowy. Ale jest dobrze napięty. Czy coś z tym można zrobić?
Tomasz, Becker 27, Wolin
-------------------------------------------------
Odpowiedź:
Panie Tomku,
Na to jest tylko jedna, 100% skuteczna rada. Musi Pan pociągnąć brzegi paska kalafonią (taką jak do skrzypiec). Powinno pomóc od ręki. Operacje powtarza Pan co kilkadziesiąt godzin.
Proszę jednak sprawdzić, czy pasek nie ma za dużej wysokości – czyli opiera się o dno kółka pasowego. Jeżeli tak wystarczy kupić niższy pasek, a jeśli go Pan nie dostanie – szerszy o 1 numer (np. 10 zamiast 8).
Będzie się nieco szybciej zużywał – ale w jachcie to nie ma znaczenia. Poza wszystkim proszę pilnować naciągu – w jachtach silnik pracuje znacznie rzadziej niż w samochodzie, więc pasek szybciej się degraduje w miejscu stałego kontaktu z kółkiem (w gorące dni). Ale to normalne.
Pozdrawiam klan SSI.
T.L.
Pytanie:
Panie Tadeuszu,
Planujemy wsadzać silnik Mercedesa (prawie 300 kg z przekładnią) do motorówki a potem jeszcze jeden do łódki kolegi. I myślimy o zrobieniu jakiejś bramki albo żurawia (jak do studni) z drewna (bo się na tym znamy), a ze spawaniem to u nas tak sobie (drewno mamy, a żelaza nie). Ale musi być lekki do przesuwania. Czy można by to zrobić tak coś na kształt skrzynek albo rur z drewna? Jakie to będzie wytrzymałe?
Piotr i Wojciech Anonimowie,
Suwałki, „Bryza 700”
----------------------------------------
Odpowiedź:
Panowie,
Pomysł uważam za dobry. Jedyna rzecz, jaka przychodzi mi do głowy, to wykorzystać wiedzę, jaką mamy z projektowania drzewc drewnianych do szkunerów gaflowych. Mam na myśli technikę nazywaną „ptasi dziób” (niektórzy szkutnicy mówią „ptasi pysk”.
Tu macie link do kalkulatora wymiarów:
http://www.duckworksmagazine.com/10/howto/birdsmouth/index.htm
Drzewce mają taki przekrój jak na rysunku. Nie zniechęcajcie się, da się te profile zrobić na krajzedze dziwacznie nazywanej piłą tarczową z odpowiednim wzornikiem wyheblowanym z sosny – rysunek wszystko wyjaśnia (tak wygląda przekrój drzewca). Dla 8 elementów macie łatwe cięcie – oba kąty równają się 45 stopni.
Zanim przejdę do rzeczy - wszystkie linki i linkowane zdjęcia są tylko ilustracjami do mojego tekstu i od Ciebie zależy ich użycie w tekście. Obrazek załączony - "sil2.png" jest mojego autorstwa i może być używany na licencji Creative Commons. Niniejszym pozdrawiam hejterów zdjęciowych.
Kilka uwag do artykułu.
Po pierwsze najważniejsze i niestety bez zmian w projekcie szybko niszczące silnik. BRAK KRAŃCÓWKI ODCINAJĄCEJ ZASILANE !!! Zamiast zrywki.
No chyba, że mowa o silniku, który ma wyłącznik zasilania na pulpicie sterowniczym, ale wtedy lepiej zastosować przełącznik ręczny i (ewentualnie) dodatkowy mały akumulator.Przełączniki:
http://www.sklep.lechpol.pl/img_tow_450/prk0096_0_450.jpg
z: http://sklep2.lechpol.pl/towar/prk0096/zlacze-przelacznik-sw-irs-2/11590
http://www.begli.pl/environment/cache/images/500_500_productGfx_78323169d22d3c7bbfa1bc7717e934db.jpg
z: http://www.begli.pl/pl/p/Przelacznik-kolyskowyduzy-ON-OFF-6-PIN-16A250V/8658
albo taki full wypas, ale odporny na przypadkowe naciśnięcie: https://www.piekarz.pl/img/offer/1/f_17377.jpg z: https://www.piekarz.pl/?item=43662 .
Jeśli chodzi o zdalne sterowanie to według mnie należy zastosować sterownik dwukanałowy bo:
przyjętym rozwiązaniem zmiany kierunku obrotów jest tzw. "mostek H".
Zdalne sterowanie (niezależnie od tego czy dwu-, czy czterokanałowe) prezentowane w artykule (przy okazji rys. 4 i 6 są od sterowania dwukanałowego a rys.5 od czterokanałowego) działa w trzech trybach:
1. chwilowy - raczej nieprzydatny bo są ciekawsze zajęcia w trakcie cumowania niż minimum ponad 30-sto sekundowe ciśnięcie guziczka. (o czasach później).
2. włącz/wyłącz - ten mógłby być - ale, tu przykład użycia: https://www.youtube.com/watch?v=iSqjfGOFj2E czas od 2:03 do 2:09 wiać, że prezentujący ma problem z załączeniem siłownika, mimo że jest ograniczony do układu pilot-siłownik, a nie zastanawia się jak przybić do brzegu.
3. przerzutnik (tu cytat z instrukcji) "naciśnięcie przycisku na pilocie powoduje załączenie odpowiadającego mu przekaźnika i jednoczesne wyłączenie kanału który był wcześniej załączony. Kolejne naciśnięcie tego samego przycisku nic nie zmienia. W tym trybie zawsze jeden przekaźnik jest załączony.Przekaźniki „przerzucane” są jednocześnie – są od siebie zależne." Teoretycznie jest możliwe załączanie w ten sposób "iskry" w silniku. (A) - do góry, (B) do dołu, (C) - włącz zapłon - choć krańcówka zapobiega pamiętaniu dlaczego nie chce zapalić. (D) - nie mam pojęcia do czego (A,B i C - wyłączone) :-(.
Czyli wystarczy urządzenie dwukanałowe. Ale i tak powinno być zbocznikowane przełącznikiem (gdzieś w studzience?) plus drugi przełączający, bo albo zdechnie bateria w pilocie, albo coś.
Teraz jeśli chodzi o czasy, przepłynięte metry i siłowniki.
Wszelkie informacje o siłownikach pochodzą ze strony http://www.elektrobim.pl/ lub ze strony allegro tej firmy. Z tego choćby względu, że ich informacje są jakby wiarygodniejsze. Choć te 1,5A to raczej dla 36V skoro silnik siłownika ma 50W. Dla 12V oscyluje koło 5A.
Szukając w internecie informacji na temat głębokości zanurzenia kolumny silnika znalazłem w google dwa obrazki ale tylko istniejące w wyszukiwarce:
http://18429.skroc.pl
http://8b272.skroc.pl
Jeśli to wygląda inaczej mam nadzieję, że koledzy mnie poprawią.
Przyjąłem, że minimalny skok siłownika powinien mieć 5cm + śr. śruby.
Czyli (za stroną parsun.pl) silnik 4/5KM śruba 7 1/2", skok 240mm, silnik 25KM śruba 9 7/8", skok 300mm. Czyli siłowniki 10" lub 12". Należy pamiętać, że w stanie złożonym siłownik 10" ma długość ok 39-40cm, a 12" 55cm. Długość 10" dedukowana, 12" stąd: http://allegro.elektrobim.pl/produkty/zestaw-spj/wymiary.gif . Choć jeśli jest miejsce - tak jak w przypadku fajnej koncepcji ze stolikiem dać dłuższy siłownik zamocowany najwyżej jak się da z zamocowanym gdzieś na trasie płyty do mocowania silnika dodatkowym modułem wyłączającym.
(tu obrazek z załącznika - sil.2.png)
Wtedy dodatkowy moduł służyłby jako położenie postojowe silnika a górne (na wewnętrznej krańcówce) jako położenie serwisowe. Jeśli nie potrzeba takich "wyczarów" to proponowałbym siłowniki serii CAR2500, ze względu na to, że są nierdzewne, są niewiele droższe - 199 zł (Super Power Jack 139 zł). Choć max. długość to 12" (300mm) a udźwig tylko 100 kg.
Ten ponad 30-sto sekundowy czas naciskania przycisku wziął się z informacji o prędkości siłownika wynoszącej 7,5 mm/s. Czyli dla skoku 240mm są to 32 sekundy co jednocześnie daje (przy prędkości [wziętej przeze mnie z sufitu] 0,5 km/h - proszę o ew. korekcję) ok 4,5m ruchu motorówki, odpowiednio więcej dla skoków większych.
P.S. Kurde trochę duże wyszło jak na komentarz do artykułu.
--
Pozdrawiam
Krzysiek Zajączkowski
Pytanie:
Panie Tadeuszu,
Czy dobrze rozumiem, że szybsze siłowniki są słabsze, a wolniejsze są mocniejsze?
O czego to zależy?
Czy rzeczywiście te piloty są tak zawodne jak pisze Kolega Krzysztof – Pana zdanie?
Pozdrawiam.
Adrian Mazur, Mak 707
----------------------
Odpowiedź:
Zazwyczaj tak jest. Siłowniki mają wbudowane zębate przekładnie redukcyjne. W zależności od ich przełożenia mamy albo większą szybkość wysuwu, albo większą siłę. W pewnej mierze zależy to również od napięcia zasilania.
Trudno mi wyrokować o niezawodności pilotów. Używam kilku od 10 lat na co dzień (brama, szlaban w firmie, zamki elektroniczne).
Jeżeli pilnuje baterii nigdy nie miałem żadnych kłopotów.
Ale to nie próbka statystycznie jest istotna.
Pozdrawiam.
T.L.