SAMOTNY ZAJĄC NA OCEANIE
Spełniając nie prośby, ale żądania Czytelników SSI - podrzucam garść kolejnych informacji. Zaczynajac od przypomnienia, że są to regaty dla normalnych zeglarzy, czyli "przyjemniaczków". Zadne tam pojedynki sprzętowe, żadne procedury, zadnych opłat, żadnych inspekcji - wyłącznie dżentelmeńska zabawa (o ile samotne żeglowanie po oceanie można zakwalifikować do zabaw). Żadnych nagród poza jedną bezcenną, czyli sławą. Ścigają się łódki malusieńkie, małe i normalnych wymiarów, czyli od 20 do 30 stóp długości. Trasa, zwłaszcza jej pierwszy odcinek nie rozpieszcza uczestników. Fale jak  domy i statków jak mrówków dookoła. Trzeba być twardym jak nasz "Gale".
Edward zawiezie swoja "Holly" do Bretanii na przyczepie  (samochód już jest, przyczepy jeszcze nikt nie zaoferował). Sporo pieniędzy potrzebna na paliwo. Z upatronego juz francuskiego porciku "Holly" przepłynie do Plymouth na własnej stępce. Start z Plymouth w niedzielę 27 maja w samo południe. Meta w Praia de Vitoria, Terceira Azores. Kiedy przypłyną? O - to dobre pytanie, ale na razie bez odpowiedzi.
Powrót na kontynent żeglując już na luzie - wprost do upatrzonego porciku bretońskiego i załadunek na przyczepę.
.

Rejs ma patronaty medialne "Radia Gdańsk", "ŻAGLI", no i oczywiscie Subiektywnego Serwisu Informacyjnego.
Bracia żeglarze pomagają pracą, datkami, użytkowymi prezentami. Niestety są  jeszcze potrzeby. Prezes Komitetu "Samotny Zając na oceanie" dwoi się i troi. Kto by chciał pomóc - proszę o kontakt kulinski@rsi.pl
Zyjcie wiecznie !
Don Jorge

 
Komentarze
teraz jeszcze nie wiem którędy będę wracał Edward "Gale" Zając z dnia: 2012-04-12 00:02:32
numer konta u Don Jorge Marek Konieczny z dnia: 2012-04-12 15:00:22