W SPRAWIE NOWEGO TRIMARANA

Ale z Piotrem nie ma tak łatwo.
Piotr został więc przeze mnie przesłuchany.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
______________________
JK. Ujeżdzasz trimaran, nawet spory. Kto Cię zaprosił do takiej zabawy, dlaczego i jaki masz tym interes?
Piotr Adamowicz: Ha, to znaczy nic nie wiesz? To znaczy, że się nie interesujesz. Od półtora roku konstruuję "to-to", pod "wizję"
pana Kostańskiego mieszkającego w Vancouver (urodzonego we Wrocławiu). Nadzoruję budowe jeżdżąc co dwa tygodnie do
stoczni w Piechowicach (620 km w jedna stronę). Firma BOND YACHTS, którą "obsługuję" od 1999 roku. Ciekawscy niech zajrzą tu:
http://www.bondyachts.com.pl/mc30_en.html
Konstrukcja ma roboczy symbol (typ) MC 30. To też moja konstrukcja, choć pod "wizję" pana Kostańskiego
stoczni w Piechowicach (620 km w jedna stronę). Firma BOND YACHTS, którą "obsługuję" od 1999 roku. Ciekawscy niech zajrzą tu:
http://www.bondyachts.com.pl/mc30_en.html
Konstrukcja ma roboczy symbol (typ) MC 30. To też moja konstrukcja, choć pod "wizję" pana Kostańskiego
JK Po co było to pływanie takim szybkim (mam nadzieję) pojazdem wodnym na tak małym stawie ?
Piotr Adamowicz:: To drugie kolejne próby składania pływaków i na silniku.
JK: Podaj podstawowe dane i parametry tej "machiny". Gdzie "to-to" ma pływać? Dla kogo i gdzie "toto" ma pływać?
Piotr Adamowicz: cała historia tutaj:

JK: czy lubisz takie pojazdy (dlaczego tak, dlaczego nie)
Piotr Adamowicz: nie, wolę mono.
JK: ile "to-to" kosztuje ?
Piotr Adamowicz: to prototyp do doklarowania, na razie bezcenny.
Piotr Adamowicz: ze stoczni do najbliższego bajora.
JK: ile drutów nad szosą zerwaliście ?
Piotr Adamowicz: ani jednego bo nie przekraczamy 4,1m
JK na czym polegały te próby ? Kto w nich brał udział ?
Piotr Adamowicz: ja i fachowcy ze stoczni (ani jednego żeglarza)
JK: jaki werdykt ?
Piotr Adamowicz: płynie, spełnia prawo Archimedesa.
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu