ANDY LEPIARCZYK Z VANCOUVER

A dziś - "pocztówka z Vancouver". Andy - serdecznie dziekuję, SSI liczy na częstsze Twoje newsy i komentarze podnewsowe.
Żyjcie wiecznie !
d'Jorge
.
PS. Dla spokoju sumienia (Waszego i mojego) przypominam o zbliżajacym się terminie zgłaszania się pretendentów do Nagrody "ŻAGLI" (małe łódki na morzu) w konkursie "REJS ROKU".
Do kogo?
Do mnie (sekretarza Jury Redakcyjnego).
============
Drogi Jerzy,
Dziekuje za pamiec.
Podobno nawet przy byle jakim wietrze na wodzie przyjemniej niz za biurkiem w pracy. Chociaz na szczytach gor juz pierwszy snieg, w Vancouver nadal sie plywa.
Dziekuje za pamiec.
Podobno nawet przy byle jakim wietrze na wodzie przyjemniej niz za biurkiem w pracy. Chociaz na szczytach gor juz pierwszy snieg, w Vancouver nadal sie plywa.
.
Rejs "Mighty Chicken" to juz odlegla historia. Zycie bardzo szybko i bardzo dawno wrocilo do normalnego trybu. Ta sama zona, ten sam dom, ta sama lodka i tak dzien po dniu. Od czasu do czasu jakas wiadomosc od ludzi ktorych spotkalem. SSI przegladam regularnie, ale pisanie tak lubie jak diabel wode swiecona...
.
W Vancouver Pazdziernik byl piekny. Indianskie lato czyli zlota polska jesien. Kilka dni w listopadzie tez zachecalo do przewietrzenia zagli. Od wczoraj juz jesienna szaruga. Chociaz to przeciez mrozna Kanada, zima tutaj to na ogol okolo +5C. Jedynie co kilka lat troche mrozu i lod w marinach do ktorch wpywa jakis strumyk. Twardzi zeglarze plywaja okragly rok a klubowe zimowe regaty tez sa co tydzien. Mozna tego samego dnia plywac i jezdzic na nartach bo trzysta metrow wyzej to juz zupelnie inna sceneria. Chociaz ubiegloroczna Olympiada temu zaprzeczyla, na szczyty okolicznych gor czesto spada 5 metrow sniegu, a grubosc pokrywy w granicach 3.5 metra jest normalna. Wiecej niz w Whistler gdzie co roku seson narciarski rozpoczyna sie pod koniec Listopada.
Kto czyta SSI bedzie zyl wiecznie.
Andrzej
Andrzej
Komentarze
Brak komentarzy do artykułu