PRZYSTAŃ JACHTOWA NA WYSPIE SOBIESZEWSKIEJ
z dnia: 2019-12-03


Nie czekacie długo na zapowiedzianą prezentację projektu nowej przystani jachtowej na Wyspie Sobieszewskiej,

formalnie w Sobieszewie, ale tak zwyczajowo w Górkach Wschodnich. Sobieszewo jest dzielnicą Gdańska,

a Górki Wschodnie to zachodni  skraj Sobieszewa. Przystań położona jest nad tym odcinkiem Martwej Wisły, który

zwykliśmy nazywać Rozlewiskiem. Martwa Wisła i Przełom to nie tylko droga wodna, nie tylko obszar "morskich

wód wewnętrznych” ale dla nas akwen wielu żeglowanek przyjemnościowych i regat. Przystań Sobieszewska

projektowana jest przez mgr inż. Jana Kłosowskiego (firma NAVPRO HYDROTECHNIKA – Projektowanie i

Nadzory). Budowa ruszy lada chwila. A tak przy okazji zauważmy żywy ruch w interesach: Politechnika przystępuje

do realizacji przystani jachtowej w pobliżu. Natomiast podgdańska gmina Cedry Wielkie oddała już do użytku 12-metrowy 

pomost pływający, a w Błotniku (Starorzecze Wisły) właśnie kończy się rozbudowa przystani. To wszystko – wielka

aglomeracja gdańskiej metropolii. O losach „Sol Mariny” przy nowym moście sobieszewskim nie mam na razie

wiarygodnych i aktualnych informacji. Reklamują się, reklamują się intensywnie J

Zyjcie wiecznie !

Don Jorge

========================================

Projekt przystani w Sobieszewie, jeszcze na etapie uzgodnień już pokazywałem. Takze instytucje miejskie  na różnych łamach. W zasadzie od wersji roboczych wersja ostateczna nie różni się znacząco. Po drodze napotkaliśmy kilka kłód urzędniczych z którymi musieliśmy się uporać. Całość trwała długo i przynajmniej o pół roku za długo. Nie zamierzam rozwijać tego wątku bo mimo kilku miesięcy które minęły od uzyskania Pozwolenia na Budowę do dnia dzisiejszego włos jeży mi się na skórze. W dużym skrócie wciąż nie jestem w stanie pojąć jak różne instytucje miejskie odbijają piłeczkę uzgodnień wzajemnie robiąc sobie pod górę…. Gdańsk to jednak olbrzymie miasto.

/

Martwa Wisła od Mostu Sobieszewskiego do przystani JKM „NEPTUN”

.

/

Tor wodny na Martwej Wisle

.

Aby rozpocząć opisywać cokolwiek dalej ważne jest nakreślenie ciut szerszego kontekstu i kilku historycznych już faktów.

Wiec najpierw z ciemności wyłoniła się gęsta materia, wzajemna grawitacja cząstek doprowadziła do powstania ciał niebieskich, na jednym z nich po kilkuset miliardów latach pojawiło się życie…. No dobra, inaczej:

W perspektywie unijnych funduszy na lata 2014-2020 pojawiły się środki dla Województwa Pomorskiego na rozwój infrastruktury żeglarskiej i kajakowej. W sumie około 160 milionów złotych , mniej więcej po 80 na kajaki i 80 na projekt pod nazwą "Rozwój oferty turystyki wodnej w obszarze Pętli Żuławskiej i Zatoki Gdańskiej".

Różne gminy a także stowarzyszenia złożyły wstępne wnioski o dofinansowanie dla swoich pomysłów. Powstała wstępna koncepcja- studium wykonalności a w nim kilkadziesiąt projektów budowy i rozbudowy istniejących przystani wodnych.

W rejonie Trójmiasta pojawiły się:

·         Stanica wodna w Wiślince (rozbudowa)

·         Rozbudowa przystani w Błotniku

·         Budowa przystani w Świbnie

·         Budowa Przystani w Sobieszewie

·         Rozbudowa Przystani JK Stoczni Gdańskiej

·         Rozbudowa Przystani AKM

·         Budowa przystani w Kanale Na Stępce w Gdańsku

·         Rozbudowa Przystani przy Molo w Sopocie

W rejonie Zatoki Gdańskiej zaś:

·         Rozbudowa Portu Jachtowego w Pucku

·         Rozbudowa Układu Pomostów w Jastarni

Poza tym jeszcze kilkanaście innych na szlaku Szkarpawy, Nogatu, Wisły Królewieckiej.

W każdym z przypadków kryterium było stworzenie jak największej ilości miejsc gościnnych za jak najmniejszą cenę jednostkową, dlatego dość szybko część pomysłów została odrzucona, spaliła na panewce.

Dla mnie dużym szokiem było wycofanie się Gdańska z budowy przystani w Kanale Na Stępce w centrum Gdańska, ale większym szokiem była forsowana koncepcja budowy kawałka nabrzeża w Świbnie dla 12 jachtów za kwotę kilku milionów złotych. Tzn. nie, abym był przeciwnikiem budowy przystani w Świbnie - jest ona bardzo potrzebna, ale za takie pieniądze można by zbudować miejsca dla kilkudziesięciu jednostek. Świbno jednak umarło śmiercią naturalną.

Podjęto decyzję przeniesieniu środków na przystań w Sobieszewie w której pierwotnie według studium miało cumować 18 jachtów. Łącznie więc mięliśmy zrobić przystań dla 30 jachtów. Pierwotna koncepcja Miasta zakładała wykonanie jednego pomostu w kształcie litery L stykającego się z wyremontowanym kilka lat temu nabrzeżem RZGW i IMGW, tuż koło hotelu „Renusz”. Zaplecze lądowe miało być w formie jednego hiper budynku mieszczącego hangar, zaplecze socjalne i sanitarne a także administracyjne.

/

Plac budowy przystani – stan na grudzień2019

.

W momencie więc gdy podjąłem się opracowania projektu miałem warunki brzegowe w postaci:

·         Minimalnej liczby miejsc postojowych

·         Maksymalnej kwoty dofinansowania

Poza tym dano nam w zasadzie wolną rękę, zasugerowano jednak by nie robić wielkiej rewolucji w planach.

Dość szybko okazało się że w tej kwocie możemy zrobić obiekt o większej pojemności  niż pierwotnie zakładano, co było korzystne z punktu widzenia oceny dofinansowania.

/

Plan przystani (do domowego wydruku)

.

Tego wstępu zrobiło się więcej niż będzie o samej przystani, ale powstaną 3 pomosty, dwa w kształcie litery „L”, w lustrzanym odbiciu względem środkowego pomostu w kształcie litery I. Zewnętrzne pomosty z założenia są ciężkie i o dużym zanurzeniu tak by jak najbardziej zredukować falowanie między nimi . Współczynnik tłumienia falowania wynosi dla nich 80% więc sporo. Środkowy pomost nieco lżejszy, bo już na uspokojonym akwenie. Cumowanie do Y-bomów wewnątrz i longside na zewnątrz, przy czym miejsca zewnętrzne nie są brane pod uwagę jako miejsca stałego postoju- jedynie okazyjnie na lody, plażę, czy czekając na otwarcie mostu.

Skraj pomostów przebiega w odległości około 50 m od krawędzi toru wodnego - więc dość blisko. Głębokości w tym miejscu wynoszą około 7 m, lecz w miarę zbliżania się  do nabrzeża spadają miejscami do dwóch metrów z kawałkiem.

Te najpłytsze miejsca stanowią pozostałość ostrogi brzegowej budowanej w czasach gdy korytem płynęło do ujścia dużo wody. Od czasu powstania Wyspy Sobieszewskiej ostrogi te straciły na znaczeniu i systematycznie zapadały się w dno. Ich zarys widać po dzień dzisiejszy - rosną na nich szuwary. Ostrogi wzdłuż nabrzeża w Sobieszewie zostały jednak „zgolone” podczas jego budowy. Wciąż jednak tam są i wiedza o tym pozwoliła niejednemu lokalnemu wygrać regaty.

Wracając do przystani. Na lądzie powstaną dwa mniejsze budynki niż pierwotnie zakładano. Jakoś nie byłem zwolennikiem budowy kolejnego falowca w Gdańsku i przeforsowałem dwa mniejsze- jeden czysto hangarowy, drugi czysto socjalny , pomiędzy nimi zieleń, jakoś tak przyjemniej dla oka i zgodniej z tym co wokół.

W budynkach będą toalety, w tym słynne bezobsługowe, samoczyszczące wynalazki. Czas pokaże jak się sprawdzą i co naprawdę oznacza bezobsługowość.

Ponadto będzie slip do wodowania małych lekkich jednostek i miejsca parkingowe. Nie zapomniano też o przyjemnościach - do budynku socjalnego przylegać będzie wiata grillowa która stanowić może dodatkowo rozszerzenie pojemności salki wykładowej w ładne ciepłe dni lub podczas organizacji regat czy innych zlotów.

Jako żeglarz rozlewiskowo-zatokowy cieszę się że ten obiekt powstanie i sądzę że jest bardzo potrzebny. I wcale nie chodzi tylko o pływanie do sklepu w Sobieszewie po różne wiktuały. Sądząc jednak po komentarzach internetowych znawców jestem w mniejszości. Zdaniem ogółu podobno właśnie na budowę tej przystani pójdzie podwyżka cen wywozu śmieci w Gdańsku, zaś sam obiekt ma być enklawą dla wybranych podczas gdy Miasto popada w ruinę….

To tyle.

Czekamy na budowę

Jan.

 

 

Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3568