JACEK CHABOWSKO DOBRZE PISZE
z dnia: 2017-08-01


Wreszcie SSI się doczekał - fachowego newsa o uwarunkowaniach poważnych regat.
Newsa napisanego przez regatowca, mistrza i konstruktora (3 w 1) - Piotra Adamowicza.
Piotruś jest siwiutki, w sam raz na stałego korespondenta SSI. Teraz albo nigdy !
Czy Piotr Adamowicz ma prawo zabierać głos tak autorytatywnie ?
MA !
- Uczestniczył 9 razy w MŚ (najlepsze 5 miejsce) i ME ORC Sportboat 2015,
- Brązowy medal w "generalce" i srebrny madal w "coryntian".
- wszystkie szuflady jego biurka są zapełnione medalami
- I te sukcesy to nie na "kupowanych", a własnej konstrukcji i budowy jachtach.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
--------------------------------------------------------------
Witaj Jerzy!
Ładne podsumowanie i zgadzam się z Jackiem Chabowskim prawie ze wszystkim, jednakże:
Jacek napisał:
"jeżeli chcemy dołączyć do regatowej społeczności żeglarskiej z innych krajów (jachty morskie) i rywalizować z nimi na podobnym
poziomie, to musimy jeszcze na sobą dużo popracować
."

Zapomniał jednak o podstawowym warunku, niezbędnym do "dołączenia światowego".
Cobra
.

Żeglarstwo regatowe to sport wybitnie techniczny. Nie mając "techniki" w postaci dobrych nowych konstrukcji z najnowocześniejszy
"napędem" (takielunek i żagle) nigdy nie osiągniemy znaczących wyników w stawce międzynarodowej. Dopiero po spełnieniu tego warunku
można zacząć "pracować" nad sobą.

Podniecanie się 14 miejscem w MŚ z "błędnym certyfikatem" (moje wyliczenia wykazały, że z poprawnym, miejsce byłoby w okolicach
30-go) i porównywanie MŚ z ME jest nieporozumieniem.

Dopóki będziemy startować na jachtach kupowanych z zagranicy "z półki" producentów, doputy takie miejsce w szeregu morskiego
żeglarstwa regatowego będziemy mieli.

Zauważmy, że "nasze" jachty to stare 10-40 letnie zagranicznej budowy i konstrukcji, niejednokrotnie w stanie "ruiny regatowej". Wyjątek,
BALICO Hanse 575,nowy hotelowiec, z kompletnie "cienką" załogą", pływający (jak napisał słusznie Jacek Zieliński) najostrzej 60 st. do
wiatru, 2 razy wolniej niż zwycięzcy.

Mieliśmy w tych mistrzostwach 18 jachtów (grupa A.B,C) prowadzonych przez polskie załogi, choś niektóre pod obcymi banderami , w tym 5
zbudowanych i narysowanych w Polsce. Dwa z nich Mantra 31 to nieudane "kopie" FARRa 30. Delphia 40, Bryza 33
Cobra - 33
.
Dla przykładu: Cobra 33 made in RUFI, która dla mnie jest (wybacz Jacku) "pomyłką" projektowo-wykonawczą polskiego stylisty jachtowego,z
wadliwym wyprzedzeniem żaglowym, nigdy nie osiągnie skutecznej rywalizacji, nawet w kraju i nawet gdyby obsadzić ją Karolem Jabłońskim
z jego mistrzowską załogą z 2002 roku. Wąski dziób bez "zapasowej wyporności" nurza sie pod wodę a kanciata i "płaska" rufa, wraz z połową
podwodzia "wystaje" nad powierzchnię morza, o potwornie zniekształconej kształcie wodnicy pływania w przechyle nie wspomnę.

W grupie D na 8 jachtów 7 "zagranicznych" do 40 lat old jeden "polski", 7-letni Storm 22 przerobiony na morze.

Wiem, wiem na to trzeba bardzo dużo pieniędzy. Tak, trzeba. Niektórzy je mają i "topią" w złych wyborach, słuchając złych doradców. Niestety
ten co płaci ma zawsze racją.
-
Pozdrowienia,
Piotr
Ten artykuł pochodzi ze strony:
JERZY KULIŃSKI - ŻEGLARZ MORSKI
Subiektywny Serwis Informacyjny
http://www.kulinski.navsim.pl

URL tego opowiadania:
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=3225